Witam, Kiedyś oglądałam (pierwsze sezony) a teraz to już nie wiem co tam się wydarzyło. Co z Laną, Lexem i Chloe?? Widziałam ostatni odc 10 sezonu to się nieco zdziwiłam xD Clark & Lois xD
No raczej nie.., pytam raczej w jaki sposób zniknęli z serialu Lex, Lena i Chloe...jak scenarzyści to wymyślili
Lex w ostatnim odcinku 7 sezonu kiedy dowiedział sie ze Clark jest podróżnikiem zniszczył przy pomocy szklanej kuli która nalezała do Clarka fortece samotnosci i zginął. Ale powstanie z prochów z których go przywróci jego Ojciec do zycia i bedzie w Finale. Lana w ósmym sezonie wchłoneła kryptonit który był w bombie na dachu Daily Planet i z tego powodu odeszła ponieważ Clark nie mógł sie juz do niej zblizyc. A co do Chloe zrobiła sobie przerwe przez kilka odcinków ale tez pojawi sie w finale. Pozdro.
Lex nie zginął w Fortecy. Przecież w 8 sezonie Ollie wysadził ciężarówkę, w której był Luthor^^ Poza tym, jak widać po zapowiedziach do Finału, Lex wtedy również nie zginął:) Pojawi się w ostatnim odcinku:)
Nie koniecznie.
W 1 odcinku sezonu 10 klon Lexa powiedział że "stwórca zginął dawno temu" - mając na myśli śmierć Lexa w ciężarówce.
Nowy Lex może być kolejnym klonem - ewentualnie może nim zostać Connor.
Myślisz, że prawdziwy Lex zwierzał się swoim klonom?:P Wątpię...:P
Zresztą na zwiastunach widać, że to jest prawdziwy Lex (na jednym trailerze Lex ma poparzoną rękę - mniemam, iż to od wybuchu).
Scena na cmentarzu wydaje się dość jednoznaczna. Skoro Jor-El mógł wskrzesić Clarka do czemu Dark Side miałby być pod tym względem upośledzony? Nawet Kryptończycy ożywiali zmarłych, nie wspominając o tym że z najgorszymi skutkami robiło to Luthorcorp. Wszystkie znaki w serialu wskazują na to, że będzie to oryginalny Lex.
No cóż mam taką nadzieję - oryginału nic nie przebije.
Tylko ciekawi mnie jak to wytłumaczą, motyw z zmartwychwstaniem jak dla mnie to przegięcie.
Przeżycie wybuchu też mało prawdopodobne...to takie pójście na łatwiznę.
Co do poparzonej ręki Lexa - skoro Luthorcorp się tak zabawiało z klonowaniem to niby czemu nie mogliby tego poparzenia wyleczyć?
W 1 odcinku 10 sezonu tak właśnie zrobili z twarzą Tess.
Ale nic mnie nie zdziwi, scenarzyści tego serialu już wiele razy tworzyli bezsensowne sceny.
I jak się okazało miałem rację.
"nowy" Lex jest klonem.
Musze przyznać że dość ciekawie to zrobili, jeszcze ten motyw z sercem Lionela:)
Jak wy ten finał oglądaliście? Przecież Lex który rozmawiał z Clarkiem to prawdziwy Lex, odbudowany przy pomocy fragmentów tworzonych przez siebie klonów. Lionel powiedział Tess, że to był plan Lexa, że to on tworzył te klony by odbudować swoje ciało po wydarzeniach w Fortecy.
Prawdziwy?
Jedyne co ma z oryginalnego Lexa to wspomnienia i w związku z tym charakter (Co też jest efektem klonowania).
Serce Lionela, cała reszta jest sklonowana - czyli z definicji to KLON.
To że jest identyczny pod względem wyglądu i zachowania nie znaczy że jest oryginałem.
Na logikę - jeśli skserujesz jakiś tekst 100 razy, następnie zniszczysz oryginał a z podartych kopii skleisz jedną kartkę.
No i co to będzie oryginał?
Coś stworzone z części kilku klonów dalej jest klonem.
Waszym tokiem myślenia to Lex mógłby z tych części stworzyć sobie 10 Lexów i co każdy by był prawdziwy?
A tak poza tym to co się stało z Connorem?
Lionel wspomina o nim w finale ale mówi tylko że jest "ukryty".