Witam,
Od jakiegoś czasu prowadzam się z zamiarem zarzucenia okiem na ten serial. Chciałbym, żebyście napisali czemu Waszym zdaniem warto go oglądać.
Ostatnio zarzuciłem sidła na bardzo popularny serial o wampirach ale za nic w świecie nie mogę się przekonać i wydusiłem max 3 odcinki pierwszego sezonu.
Nie widziałem ani jednego odcinka "Tajemnice Smallville" kiedy serial był emitowany w telewizji, więc prócz tego, że ma świetną muzykę w soundtracku - nie wiem o nim nic.
Powiedziałbym tak, z początku (pierwsze trzy sezony) jest nudny, więc sądzę, że jak obejrzysz trzy odcinki to też się do niego nie przekonasz. Akcja zaczyna się od czwartego sezonu, a od szóstego jest to majstersztyk.
Ponieważ opinie są bardzo różne jeśli chodzi o umiejscowienie dobrego poziomu w tym serialu, to myślę, że sam musisz sprawdzić. To wszystko kwestia klimatu, a klimat się po prostu zmienia. Według mnie jednak prowadzenie przez 10 sezonów tak prostego tematu jak początki supermana na takim poziomie, po tak długim czasie, jest czymś wspaniałym, świetnym i wyjątkowym. Jak nic o nim nie wiesz, to nie jesteśmy Ci wstanie cokolwiek doradzić. Wszystko zależy od tego co i czy w ogóle coś Ci się spodoba w tym serialu.;)
pierwsze sezony z Laną mogą trochę nudzić,ale pózniej jest zajebista akcja zwłąszcza jak pojawia się Lois i Zielona Strzała.Polecam.Warto zobaczyć chociażby dla gry Justina Hartleya.
Ja co prawda nie zawieram się w określeniu 'Fani serialu", ale postanowiłem dorzucić swoje 5 groszy. Dosłownie wczoraj zacząłem oglądać ten serial - oglądnąłem 6 odcinków i mam ochotę oglądać dalej. Od lat omijałem ten serial nie wiedząc nawet do końca o czym on jest. Plusem takiej sytuacji jest to, że mam teraz przed sobą 10 sezonów :)
Serial ma fajną obsadę i naprawdę dobre efekty specjalne (dla porównania efekty specjalne w serialu "Lois & Clark" były nieporozumieniem i to właśnie one spowodowały, że zrezygnowałem po pierwszym sezonie). Podoba mi się przedstawienie Supermana jako zwykłego chłopaka, który z ciekawością i lękiem zarazem odkrywa krok po kroku swoje zdolności i określa swój cel w życiu.
Opinie, że ten serial w miarę 'upływu' kolejnych epizodów robi się coraz lepszy, przyjmuję z radością :)
Namówiłam mojego kuzyna do obejrzenia tego serialu, a on raczej sceptycznie podchodzi do tego typu produkcji. Powiem tylko tyle- zaczął oglądać kiedy ja byłam w trakcie ósmego sezonu i skończył serial przede mną ;)
Jak moge wrzucić swoje 5 groszy, ogólnie nawet lubię ten serial choć nie mam okazjii oglądać od momentu jak się pojawił smuga czy jakoś tak (tak swoją droga który to sezon), ale czy ja wiem czy on jest aż taki dobry , fajny jest ale bez przesady choć w porównaniu do gniota pamiętnik wampirów czy jakoś tak to rzeczywiście można to uznać za arcydzieło.
Jestem po kilku odcinkach pierwszego sezonu i tak:
1. Podoba mi się ten amerykański, mało - miasteczkowy klimat.
2. Nieporadność Clarka w sprawach sercowych jest wręcz rozbrajająca na plus
3. Powtórzę - muzyka świetna, znam większość melodii bo kiedyś ściągałem soundtrack Smallville bez oglądania serialu ( kiedyś, kiedyś pewnie z 5 lat temu, Lifehouse, Course Of Nature, The Calling itd )
4. Podoba mi się postać Lex'a - kontrastuje do społecznej sielanki, jego relacje z ojcem, spore możliwości i nietypowe podejście do wszystkiego - wybuchowa mieszanka - kibicuję mu.
5. Oczywiście, żeby za różowo nie było to pewnie zgodzicie się, że te monstery, z którymi walczy Clark na początku są nieco komiczne.
Po 2 odcinkach Pamiętników wampirów miałem ochotę iść na terapię - po kilku odcinkach Tajemnice Smallville jestem na TAK. Skoro piszecie, że serial się rozkręca to lepiej chyba być nie może.
Pozdro.
Faktycznie, w początkowych odcinkach niektóre 'monstery' miażdżą ;) Kolejne odcinki wnoszą więcej wydarzeń, które są później stale obecne w serialu (np. Clark odkrywa nowe zdolności u siebie). Tak jak pisałem wcześniej, bardzo podoba mi się stopniowe poznawanie siebie przez Clarka i jego "ludzkie" reakcje - przeżywa to jak dorastający chłopak (którym w zasadzie jest ;). I tak - jego nieporadność w sferze uczuć rozbraja - czasami pomiędzy nim a Laną są takie 'napięcia" (pozytywnie), że człowiek aż się za głowę łapie, że to się w łóżku nie skończyło :D
W tym momencie jestem w połowie trzeciego sezonu (po 11 odcinku) i szczerze pisząc nie mogę się doczekać, gdy pojawi się Lois Lane. Temat relacji Lany i Clarka został już wyeksploatowany na lewą stronę, chociaż sama Lana 'jeszcze' nie drażni.
Na koniec postać Lexa - zdecydowania moja Ulubiona. Świetnie zagrana, ciekawy rozwój postaci i jego podejście do rzeczywistości. Lex - dosłownie - 'uratował' kilka odcinków tego serialu.
Ja zaczęłam oglądać ten serial jakieś 2-3 miesiące temu. Zacięłam się trochę na 2 sezonie, ale jak doszłam do 4 to było już z górki :) Bo jak dla mnie od tego sezonu zaczyna się prawdziwa akcja :) Plusem tego, że dopiero niedawno zaczęłam oglądać jest to, że nie musiałam nie wiadomo ile czekać na kolejne odcinki. A byłoby to naprawdę trudne, bo serial rzeczywiście wciąga :) Jak dla mnie jest warty obejrzenia :)
Ja ostatnio mam tempo po 5, 6 odcinków dziennie ;D
Tak na marginesie mam pytanie - wyczytałem gdzieś, że Lex (Michael Rosenbaum) ODSZEDŁ z serialu (!) Chciałbym spytać w którym sezonie go już zabrakło (opcjonalnie od którego odcinka go nie ma)??
Z tego co pamiętam to chyba w 8 sezonie czy tam, którymś lex został poważnie ranny gdy twierdza się zawaliła. Clark myślał że on nie żyje ale on sterował swoją chyba siostrą z ciężarówki, ale ona też później została wysadzona. Jednak w 10 serii powraca jako on sam w ostatnim odcinku. ;)
Cytat: "Clark myślał że on nie żyje ale on sterował swoją chyba siostrą z ciężarówki, ale ona też później została wysadzona".
Mój odbiór: MIAZGA !!! ;D
Dzięki za odpowiedź ;)