Jak tak patrzysz na ilość sezonów ( odcinków ) składających się na ten serial, to odczuwasz, że Twoja ocena jest obiektywna?? Ja nigdy bym tego nie stwierdziła z czystym sumieniem. Co najwyżej wstrzymała się od głosu i zostawiła w spokoju. Mogę jedynie odpowiedzieć, że po 9 sezonach wszystkie Twoje argumenty są nieprawdą, a czy strata czasu? Cóż, to już każdy sam decyduje. Dla jednego stratą czasu jest to, dla drugiego tamto. Dla jednego Harry Potter, dla drugiego Mroczny Rycerz. Jeśli szukasz seriali mocnych, to nie sięgaj po produkcje dla młodzieży. ( W dodatku o supermanie, choć tu w przeciwieństwie do innych produkcji tego typu, nawet czarne charaktery są przedstawiane w odcieniu szarości, co przy okazji podważa twój argument o banalności.;) )

True Blood to to nie jest ale jak wynika z mojego doswiadczenia pilot ma zachecic a nie odstraszyc. Poza tym ogladac 9 sezonow tylko po to by sie przekonac, iz film w istocie jest dobry to idiotyzm.

Śmieszne jest to, że już w okresie młodości Clarka wciskają tu postacie i wątki prosto z przygód o Supermanie. Ogólnie za duzo tego wszystkiego w tym serialu, twórcy powinni znać granicę między wydarzeniami ze Smallville a przygodami Supermana.

Słusznie zauważyłeś, to serial, a nie film. Nie poznasz go po jednym odcinku, czy też w godzinę. Na tym w końcu polega różnica. Jak zauważył Mack, serial cały czas się zmienia. Począwszy od tematyki, idąc przez klimat i kończąc na formie odcinków i ogólnie fabule. Mimo, że ma on tak wiele epizodów, stanowi jednak pewną, zamkniętą całość z określonym celem - pojawieniem się supermana. ( Co jeszcze nie nastąpiło tak przy okazji.;) ) Jeśli nie lubisz serialu o pozytywnej postaci, która ratuje wszystkich dookoła, to nie wiem po co w ogóle się za to zabrałeś?? Jeśli natomiast zraziła Cię prostota, klimat, to istnieje prawdopodobieństwo, że za jakieś dwa sezony zaczęłoby Ci się podobać.;) Ten serial ma jedną rzecz wspólną z częściami Harrego Pottera. Filmy o tym czarodzieju też się zmieniały. Jak Harry był małym chłopcem, filmy były dość lekkie i dziecinne, gdy jednak główny bohater dojrzewał, filmy też zaczynały się zmieniać. Zmieniały swój klimat, treść i już małemu dziecku raczej nie powinno się ich puszczać. Tak samo jest tu. Na początku mamy zwykłą młodzieżówkę, ( Cóż, w końcu bohatera jest w tym wieku ) prostą fabułę i wszyscy się kochają, a z czasem bohater i serial ewoluują w coraz mroczniejszy i ... cięższy. Rzekłabym też, że bardziej pogmatwany i zakręcony.;)
Także jeśli pytasz się mnie, to tak, nie wystawiłbym oceny serialowi, który ma 10 sezonów po obejrzeniu samego pilota. Nawet jeśli by mnie on nie zaciekawił, to po prostu dziwnie bym się czuła.;)

Userze kemstachy w tym wypadku nie ocenisz serialu do porządku. Dlaczego? Już ci wyjaśnię. Smallville jest mroczniejsze co sezon. Więc jeżeli tak naprawdę pierwsze 3 sezony mogą Cię odrzucać, później może być lepiej. Proponuję zobaczyć kilka odcinków ostatnich sezonów. Ten serial nie trzyma równego poziomu, są odcinki lepsze, gorsze.

Najmroczniejszym odcinkiem (jednym z kilku co zapamiętałem) był odcinek "TOMB"

http://smallville.com.pl/index.php/streszczenie/1/5/14

Może obejrzyj sobie ten.

Choć z drugiej strony jeżeli pilot ci nie siadł to chyba nie ma sensu byś oglądał to dalej. Superman nie jest mroczną postacią i lepiej oglądaj Supernatural.

Jakiś, czas mnie nie było na filmweb ( powiedzmy, że zająłem się bardziej interesującym serialem, jednak sercem zostaje przy Smallville ), choć raz na jakiś czas zerkałem, to nie było ciekawych tematów. Jednak w końcu coś się znalazło.

Na wstępie Mack - Ciekawa i subtelna reklama smallville.com.pl ( jednak mały druczkiem mogłeś jeszcze SN'a dopisać )

Kolego kemstachy racja, "Pilot" zachęcał do oglądania ale to było w 2001 roku. Jak Mack powiedział obejrzyj jakiś odcinek z późniejszych sezonów ( osobiście nie polecam 7 ), a wtedy Twoja ocena może będzie rzeczowa.

"Poza tym ogladac 9 sezonow tylko po to by sie przekonac, iz film w istocie jest dobry to idiotyzm." - Wszyscy święci ratujcie. Dziewięciu sezonów, może nie trzeba oglądać ale kilka by wypadało np. 2, 3 i odkryć schemat jakim kierują się producenci Smallville ( jeśli przypadnie CI do gustu to można oglądać, a jeśli nie... to czemu nie zerknąć od czasu do czasu i sprawdzić czy coś się zmieniło. ) Osobiście uważam, że większy idiotyzmem jest obejrzenie wyśmienitego pierwszego odcinka, plus ocenka 10/10, gdzie serial może okazać się wielkim rozczarowaniem gdy podejdziemy do niego z zapałem, a tu "pfff" klapa.


Wracając do tego zachęcania i Twojego doświadczenia, to czy True Blood Cie tak wykwalifikował? Widzisz ja obejrzałem ( nawet nie wiem jaki ) jeden z odcinków True Blood i wiesz co Ci powiem? Dla mnie to jest Zmierzch 2018 - nie wiem czy jest to trafna ocena, ale dla mnie subiektywna.

Podsumowując, jak będziesz miał czas to sprawdź sobie inne odcinki, a może nasz "licealny Superman" przypadnie Ci do gustu.

Gdybym po obejrzeniu tylu odcinków Smallville miała zakwalifikować, do której grupy zaliczyłabym odcinek pilotażowy, to byłaby to grupa: "średni". ( Tak jak większość z 1 sezonu przez ten powtarzający się do znudzenia schemat fabularny i...przynudzającą Lanę.;) ) Natomiast nie zmienia to faktu, że sam Pilot zachęcił mnie do oglądania, na pewno nie zniechęcił. Przede wszystkim zobaczyłam tu odważne rozwiązania, własną inwencję i zmiany w oryginalnej historii. Wiedziałam, że może być to coś nowego i innego, interesującego, taki else world.;) Mamy tu Clarka i Lexa jako kumpli, Lexa jako charakter nie do końca czarny, Clarka, nie noszącego czerwonej peleryny, bez podwójnej tożsamości, nielatającego, nieświadomego, ale przede wszystkim niepewnego. Właśnie wydało mi się to nieoklepane, inne, ale jednocześnie żyjące w zgodzie z supermanem. Jednakże, cóż, kto co lubi...;) Jedni nienawidzą Smallville za te zmiany w historii Esa, a innych, dzięki temu właśnie, przyciąga do siebie.;) Czuje się nieźle przyklejona. Nawet gdy chciałam oderwać się od tego serialu, jakoś nie mogłam i zostawałam. ( Za długo się to wszystko ciągnęło ) Dziś, gdy Clark jest niemalże supermanem i szykuje nam się świetny 10 sezon, nie żałuję, że zostałam przy Smallville, naprawdę nie żałuję.;)

Argument z True Blood mnie przekonal, zamierzam ogladnac z kilka odcinkow z pozniejszych sezonow.

Mroczne też nie znaczy zawsze fajne. Np "Pilot" zajmuje u mnie szczególne miejsce i bardzo lubię do niego wracać. W gruncie rzeczy lubię pierwsze 3 sezony - żywię do nich specjalny sentyment, 4 sezon uważam jako najlepszy sezon w ogóle. Możliwe, że 10 go pobije.

Z mrocznych odcinków to ja lubię 9x15: Conspiracy.;) Tak naprawdę każdy woli co innego.;)

Mi pilot także się nie spodobał i Smallville nie oglądałem prawie rok, ale postanowiłem zobaczyć kolejne odcinki kilka dni temu i teraz jestem już po odcinku 3x14 i serial bardzo mi się podoba.Bardzo dobrym serialem jest także Lois & Clark. Już dawno żaden serial tak mnie nie wciągnął jak te dwa.

Supernatural oglądałeś ? xD

Supernatural także jest świetny, czekam na nowe odcinki.