Zdecydowanie najmocniejszymi aktorami jest Erica w roli Lois, (od 4 sezonu) Michael w roli Lexa, Gover w roli Lionela. Oczywiście, że warto oglądać. Jak mówię: przez 1 sezon musisz przebrnąć, ale nie dziwię się, że ci się nudzi bo co odcinek inny freak. W drugim będzie znacznie lepiej. Generalnie co sezon freaków będzie mniej i zacznie się robić kosmos co powinno ci się spodobać.
Moimi ulubionymi sezonami są 2 i 4. 4 sezon jest super. Potem już jest więcej z mitologii Kal-Ela, ciekawsze postacie obejrzyj.

Dokładnie Mack, nie mam nic więcej do dodania. Normalnie mnie zatkało.:) NadiaX, dla Twojej informacji jestem po 9 sezonach i 1 uważam za najsłabszy.:) Serial przetrwał tyle sezonów, bo każdy jest o czymś innym. Trzeba przebrnąć przez te beznadziejne freaki.;)

Poza tym, jeżeli są wielbiciele to chyba warto kręcić...( bo zawsze znajdą się antyfani, prawda?? );) Dodałbym, że Allison Mack nie jest złą aktorką i jeżeli chcesz sobie zobaczyć czy serial, który oglądasz to ten sam, który leci obecnie, to zerknij sobie dla przykładu, na któryś z 9 czy coś.;)1 sezon to dla mnie tylko wstęp do serialu.;)

Muszę cię jednak ostrzec. Smallville to nie Supernatural i trzyma bardzo nierówny poziom. Niektóre sezony są lepsze, niektóre gorsze. Generalnie ja właśnie wstrzymuję się od oceniania sezonu tylko pojedynczych odcinków. Trafiają się perełki ale też kicz.

Z tym też się muszę zgodzić z Mackiem....aczkolwiek z pewnością ja zauważam tych perełek nieco więcej niż on. Bo jest ten cały komiks blablablabla...blablabla...blablabla...bla...

Dziękuję wszystkim za odpowiedź. Skończyłam pierwszy sezon i zobaczę, czy zdołam obejrzeć i drugi. Jeżeli o Supernatural chodzi, to przebrnęłam przez 1 odcinek i się poddałam :P. Generalnie w T.S. kiczem czasami ostro zalatywało i generalnie podbudowywałam się tylko Lexem ^^.
No zobaczymy.
Dzięki raz jeszcze !

NadiaX, tylko pamiętaj, że oglądasz serial o supermanie. Facecie, który ukrywa się przed światem za pomocą starodawnej fryzury i dużych okularów. Latającym w czerwonych gaciach i pelerynce. To dopiero kicz, także miej to na uwadze, miej na uwadze o czym oglądasz serial.;) Myślę, że są Smallville to i tak jedna z najmniej kiczowatych produkcji o tym superbohaterze,a sam serial co sezon zbliża się coraz bardziej do tej historii, także... Niemniej, myślę, że jeżeli już udało Ci się przebrnąć przez 1 sezon, to....gdzieś tak do 4 serii powinno być w porządku.;)

"Latającym w czerwonych gaciach i pelerynce. To dopiero kicz, także miej to na uwadze, "

Znów gadasz głupoty mości Panie Janek. Mówisz, że kicz a smallville lubisz oglądać przez większość sezonu Clarka, który jest takim cieciem w życiu i chowa się pod spódnicę mamy za każdym razem. Dopiero w ostatnich sezonach w końcu podejmuje decyzje. Ale przez cały czas, kto nie lubi drętwiaków to walnie serialem w cholerę.

A czy ja pisze, że mnie zachowanie smallvillowego Clarka zawsze się podoba?? Zdecydowanie wole już takiego supermana, którego grał ŚP Ch.R. Odważnego, niezależnego i zdecydowanego. Porównuje tu historie. W Supermanie wszystko jest czarne i białe. W Smallville nawet negatywne charaktery przyjmują postać szarości. Nie wszystko jest takie oczywiste.;)

To że ktoś ma inne zdanie od Twojego nie musi od razu oznaczać, że gada głupoty. Poza tym, nasze definicje słowa: "kicz" chyba różnią się nieco od siebie.;)

Trudno mi nazwać Supermana, Spidermana, X-Menów czy innych kiczowatymi. To klasyka i szanuję to na tyle, by nie zastanawiać się nad tym. Dobrze czy źle - nie wiem, ale dzięki temu jego moce w ogóle mi nie przeszkadzają. Zachowania? Niejednokrotnie. Brak zdolności aktorskich głównego aktora objawiający się w każdej choć trochę bardziej wymagającej scenie? Zdecydowanie bardziej. Tak właściwie w wyborze rzeczy do oglądania nie kieruje się tym, o czym jest, bo to jest mało istotne. Ze wszystkiego da się zrobić coś dobrego. To nie jest dobre, tylko znośne, ale - ku mojemu zdziwieniu - ogląda się całkiem sympatycznie. Zobaczymy, jak będzie później ^^. Możliwe, że w pewnym momencie już nie wytrzymam, jak w przypadku większości amerykańskich seriali, ale na razie jest w miarę w porządku.

Cóż, kicz to kicz. Ale pytanie brzmi czy kicz zawsze jest czymś złym. Kicz nie zawsze musi być tandetą, w swych granicach może być czymś świetnym.;) Cóż, główny aktor może nie ma zdolności najwyższych lotów, ale bez przesady znowuż. Jak miał się wcielić w rolę złego i beztroskiego pod wpływem cz. krypt., to widziałem w nim innego człowieka, czyli tak fatalnie jak piszesz to jednak nie jest. Jeju, przecież to jest aktor serialowy, a nie filmowy.:P Poza tym, podczas pierwszych sezonów był strasznie niedoświadczony. W ilu produkcjach zagrał? Moim zdaniem w późniejszych sezonach widać znaczną poprawę. Nikt nie jest od razu dobry. Może nie jest wstanie stać się symbolem supermana jak Ch.R., ale na pewno pasuje do tej roli...w szczególności do roli młodego Clarka Kenta. Może po prostu nie dałaś/łeś mu jeszcze szansy. Nie grał supermana z prawdziwego zdarzenia, nie mógł też grać macho czy super śmiałka bo jeszcze nim nie był. To wcale nie było łatwe z pewnością. Nie miał na kim się wzorować, jak taki Brandon R. z "Powrotu Supermana"
Że serial jest średni...cóż, to Twoją opinia, ja mam trochę inną, ale cóż...każdy ma swoje wymagania i gust.;) Myślę, że mam prawo uważać swą opinię za nieco wiarygodniejszą, gdyż jestem po 9 sezonach. Także mniej swoją, ale na tym etapie mądrzej byłoby nie podważać mojej...może troszkę później.;) Pamiętam, ze gdy kończyłem 1, też nie byłem specjalnie zachwycony serialem, co oczywiście nie oznacza, że późniejsze serie muszę Ci się bardziej podobać od pierwszej. Jak już pisałem, każdy ma swoje zdanie. Kurcze, że też zarejestrowałem się na tym filmwebie. Pod każdym tematem umiem pisać tylko i wyłącznie to samo...
Muszę rozważyć swoją obecność tutaj, ale to już nie jest na temat więc...;)

Kicz ma znaczenie wyłącznie negatywne. Pożądany jest jedynie w parodiach, w niczym więcej :P. Co innego patos - ten gdzieniegdzie potrafi być dobry.
Co z tego, że jest aktorem serialowym? :P To zupełnie nieważne, nie zacznę go lepiej odbierać, bo założę, że ma prawo być gorszy od Marlona Brando. Hmm, a charakter nie ma nic do gry aktorskiej, uważam, że śmiałka/kogokolwiek grałby podobnie słabo. Ja nie daję szans, tu nie o nie chodzi przecież. Po prostu oglądam i wyrabiam swoje zdanie. W niektórych scenach sobie radzi, w innych nie. Może z czasem będzie lepiej - mogę się tylko z tego cieszyć ;).
Każdy uważa swoją opinię za najwiarygodniejszą (oraz osób, które zna i wie, że są kompetentniejsze) ^^. Zresztą ja oceniam na razie tylko ten pierwszy sezon, aczkolwiek wątpię, bym uznała go za dobry - jeszcze żadnego amerykańskiego serialu nie uznałam za taki, włącznie z wysławianym Housem.
Na tym polega urok dyskusji - każdy ma swoje zdanie :D. Jakby wszyscy mieli takie samo, świat byłby nudny ;).

bym uznała go za dobry - jeszcze żadnego amerykańskiego serialu nie uznałam za taki, włącznie z wysławianym Housem.

"House" a co to jest "House"? he he he - Nic specjalnego wolę Big Bang Theory.

"Na tym polega urok dyskusji - każdy ma swoje zdanie :D. Jakby wszyscy mieli takie samo, świat byłby nudny ;)."

Wiele razy już to poruszałem.

Nie jestem kimś kto nie bierze do wiadomości iż każdy ma swoje zdanie. Ciesze się z tego i szanuję to. Nie podoba mi się jednak gdy ktoś inny nie bierze tego pod uwagę i muszę to powtarzać. Jak sobie obejrzysz tyle co ja to możesz pisać, ze uważasz inaczej i mnie nic do tego...
Na przykład taki Mack. Jak mi napisze, że nie lubi Marthy i Perr'ego bo według niego do siebie na pasują, to zamilknę mimo iż uważam inaczej. Jeżeli jednak napisze, że nie lubi bo tak nie było w komiksie, to wypomnę to, bo nie zgadzam się z takim podejściem. Ale tutaj może występować wymiana argumentów bo i on to widział i ja. Natomiast jeżeli chodzi o aktora, to owszem, uważam, że jak ktoś jest człowiekiem to powinien umieć dawać szansę i brać pewne czynniki pod uwagę. Tak jest sprawiedliwiej. Myślę, że ten kto ją dał, nie jest zawiedziony z gry głównego aktora w sezonach 6-9.;) I owszem, uważam, że z rolą złego Clarka radzi sobie dobrze i przekonywująco. Totalnie zmienia swe oblicze i sam, od początku mógł wdrożyć swój pomysł na taką postać w życie.. Takie jest moje zdanie.;) To co wyniosłem z filmwebu to dowiedziałem się, że można uważać serial za znośny i go oglądać przez cały sezon. Skoro dany serial jest znośny, to nie można sobie poszukać na wakacje takiego, który będzie dobry, bądź świetny??

Choć oczywiście jak już pisałem, każdy ma swoje wymagania. Niektórzy to nawet w ogóle się za seriale nie zabierają, bo ich wymagania względem aktorstwa, ( choć tu bywają wyjątki, ale zazwyczaj nie jest to cała obsada ) tempa akcji itd są za wysokie.

Droga Nadio ...uważam że warto oglądać dalsze części....mi akurat ten serial bardzo przypadł do gustu....W drugiej części serial nabiera tępa i przybiera na ciekawości....polecam! ; **

myśle podobnie tylko,że ja jestem mocno znużony