PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=90364}

Tajemnice Smallville

Smallville
2001 - 2011
7,1 36 tys. ocen
7,1 10 1 36452
6,8 11 krytyków
Tajemnice Smallville
powrót do forum serialu Tajemnice Smallville

Smallville 9x21 Hostage

użytkownik usunięty

Zacznę inaczej, bo od minusów.
- Naciągana sprawa z tym znikaniem Marthy.
- Trochę niepotrzebnych wątków
- Ta biblia RAO to jakaś porażka sezonu. Co to za naciągana głupota z tym innym wymiarem? Pomyliłem seriale, czy co? Swoją drogą widać jak twórcy umiejętnie szykują sobie oszczędności na finale. BRAWO!
- Brak lotu Clarka:P
I czas na plusy.
+ Odrodzenie Watchtower. Rozmowa Clarka z Chloe...i ten promień światła...co za klimat.
+ Perry White...nareszcie.
+ Martha Kent, stęskniłem się za nią i fajnie, że powspominano troszkę stare czasy.
+ Sceny z Tess niesamowite i zaskakujące. Dawno już nie było tak fajnych zwrotów akcji w Smallville. Musiałem się na chwile zatrzymać by to wszystko ogarnąć...i o to chodzi.
+ Jak zwykle piękna i urocza, sexy i dziś nadzwyczaj inteligentna Lois. Kocham ją, naprawdę.:P
+ Zerwanie z Clarkiem. Na to czekałem. Moim zdaniem Clark nie jest godzien Lois. Nie szalał za nią i nie ufał jej tak jak powinien wcześniej, to teraz DOSTAŁ KOSZA PRZY WSZYSTKICH Normalnie jak starał się ją przekonywać, zatrzymywać, to "masz za swoje" pomyślałem sobie. Oczywiście mam nadzieje, że jakoś wrócą do siebie w 10 sezonie.
+ Chwilowe ujawnienie się Clarka przed ludźmi. Normalnie mam gęsią skórkę w takich momentach.
+ Współpraca Lois i Perry, według mnie to było urocze. Perry i Lois w D.P...mmm zapachniało supermanem...ostro.
+ Nie ociąganie sprawy z tym by Clark dowiedział się kim jest Red Queen.

Myślę, że mogę wystawić to 9/10, ale wciąż mam spore obawy co do finału.

ocenił(a) serial na 7

o Kurdę ziom :))))

minusy

- Czerwona Królowa
- Koleś od mieszania w mózgu
- Tess i jej rozterki moralne
- Brak Zoda
- Dużo paplaniny
- Zero Akcji

Plusy
- eee ciężko mi jakiś wskazać

ogólnie dam 4/10

jak na przedostatni odcinek sezonu trochę nudą zalatuję

Trailer Finału Sezonu - http://www.youtube.com/watch?v=1RYTINirLRI oby nie przynudzał tak jak finał 8 sezonu :))))

użytkownik usunięty
Cholasina

Ja tam lubię dialogi nie mniej niż sceny akcji. Są odcinki gdzie brak napięcia mi nie przeszkadza. Ten epizod był taki bardziej...rodzinny, skromny i w tych kategoriach spełnił według mnie swe zadanie.;)
Dziwne jest podawanie braku Zoda za wadę. Uważasz, że pasowałby do klimatu tego odcinka? Szczerze, to gdyby był w tym epizodzie postawiłbym minus za jego obecność. ( Chyba że w ostatniej scenie czy coś.;) ) No, finał zapowiada się o wiele bardziej klimatyczny niż poprzednik, ale się zobaczy, się oceni.;)

użytkownik usunięty
Cholasina

Ale po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że jednak nie oceniam odcinka aż tak wysoko.;) Myślę, że 7,5/10 będzie bardziej odpowiednie.;)

ocenił(a) serial na 8

Nie należę do tego pokolenia, które ma na****** w łepetynkach na punkcie słowa akcja, dlatego nie uważam tego odcinka za słaby. Ale bywały odcinki bez wartkiej akcji lepsze od tego.

Największym rozczarowaniem było dla mnie, że od razu rzucało się w oczy, że moment, gdy Tess budzi się i odkrywa zakratowane okna to nie są realne wydarzenia. Od razu zorientowałam się, że to coś w rodzaju snu / iluzji / majaczenia.
Prawie wszystkie sceny z udziałem Marthy Kent świetne. Bardzo dobrze przemyślany scenariusz tych scen. Oprócz jednej. Scena z Marthą i Tess zupełnie bez polotu.

Dialogi jak zwykle świetne, mnóstwo fajnych dialogów. Niestety brak scen robiących wrażenie. Takich, które chciałoby się przewijać i oglądać kilka razy.

Ogólnie odcinek bardzo dobry, na poziomie, ale nic ponadto. Ale cóż, trudno było spodziewać się falstartu przed finałem.

Mam wielką nadzieję, że nic nie przeszkodzi spotkaniu Smugi z Lois, mam już serdecznie dość tych podchodów, czas najwyższy aby Lois dowiedziała się o tajemnicy Clarka i aby to nie było w alternatywnej rzeczywistości, tylko raz i ostatecznie. Najlepiej takie od razu na początku finałowego odcinka.

ocenił(a) serial na 8

Odcinek ok, ale to z tą czerwoną królową to jak dla mnie przesada. Męczy mnie cały czas jedna sprawa. Nie pamiętam w którym sezonie/odcinku gdy po raz ostatni (a szkoda) widzieliśmy Lanę zyskała ona supermoce i została naszpikowana kryptonitem, przez co nie może sie juz zbliżać do Clarka. Czemu ona nie może po prostu przyjść i wyrżnąć lub chociaż uwięzić Zoda i spółkę i rozwiązać wszystkie problemy? Z takimi mocami i kryptonitem w ciele poradziłaby sobie z nimi jednym palcem.

użytkownik usunięty
grell

W ogóle sposób w jaki zakończyli wątek z Laną jest beznadziejny. Dla mnie ich związek zakończył się w odcinku 7x20. To było logiczne i miłe. Nie potrzeba było robić dramatu z tego związku. Odeszła, bo zdawała sobie sprawę, że wstrzymuje go przed "większymi" rzeczami. Każdy z nich układa sobie życie po swojemu, a później w ostatnim odcinku dzielą się wrażeniami i zostają swoimi wiernymi przyjaciółmi, choć nie widzą już siebie jako parę. To byłoby ładne zakończenie i zgodne z komiksem. A tu wymyślili nie dość, że taki banał i taką fantazję, że mój mózg nie mógł tego znieść, to jeszcze zrobiono z ich związku jaką niepotrzebną tragedię, jakiś melodramat. Co to telenowela brazylijska?;) Tak to istnieje pytanie, czy gdyby Lana miała możliwość zdjąć z siebie ten kostium, to czy nadal Clark chciałby być z Lois? Czy kocha ją bardziej od Lany? Gdyby było tak jak opisałem na samej górze, to byłoby miło i ok. Przecież Olama nigdy nie miała problemu z nawiązaniem kontaktów z innymi facetami niż Clark.;) Ale cóż, producenci wybrali wersję tą bardziej bez sensu. Dla mnie te odcinki z 8 sezonu po prostu nie istnieją. Wymazuje je z pamięci by nie obniżyć oceny temu serialowi, który tak cenię i lubię.;)

ocenił(a) serial na 8

Marny ten odcinek. Widząc Perrego z Marthą rzygać mi się chciało. Serio. W sumie na plus tylko powrót Marthy oraz Perrego ale jako osobnych postaci no i rozwiązanie tajemnicy Red Queen. Reszta jest o dupsko rozbić. Lois zrywa z Clarkiem. Chore to. Dalej biega za smugą. Dziewczynko pora się obudzić. Martha jako Red Queen no cóż trzeba się pogodzić ale i tak mi się to nie podoba. Jednak Martha w serialu od początku była kreowana jako mózg wielki do biznesu, a nie farmerka jak to było w komiksach.

Ocena 2/6. Dwa oczka za powrót Perrego i Marthy.

użytkownik usunięty
MackKL

Sam sobie zaprzeczasz Mack. Najpierw piszesz, że w serialu od początku kreowali Marthę jako mózg wielki do biznesu, a później, że Ci się to nie podoba. Nie podoba Ci się bo tak nie jest w komiksie, to jest ten argument, czy dobrze rozumiem?
Ciekawy jestem czy gdybyś był na miejscu Lois to czy trzymałbyś ten związek. Tym bardziej mając w sercu kogoś innego.;)

ocenił(a) serial na 8

Gdyż z Marthą przegięli już po prostu.

Lois tak naprawdę jest rozkapryszonym dzieciekiem uganiającą się za podnietami tak że nie dostrzega Clarka. Zresztą nie wiem po co dalej podnieca się Smugą jak jasno dał jej do zrozumienia, że to koniec.

ocenił(a) serial na 10

Ja sądzę, że pierwsza ocena jest zawsze najlepsza [bo jak mówią pierwsze wrażenie jest bardzo istotne, a czasem od niego wszystko zależy]. 9/10

Zaczniemy od minusów:

1- Clark nie umie latać :/ porażka dno, @#$%^ <<<---- cenzura ;)

2- Czerwona Królowa [omg kto to wymyślił by od razu w zwiastunie nam ujawnić jej tożsamość, a z kryptonitem przegięła].

3- koleś od czytania w myślach [niepotrzebna moim zdaniem postać, ale jest tu tez mały + ---> cdn.]

4- księga Rau, ponieważ Clark, Zod i inni wtajemniczeni bez problemu mogli się domyśleć, ze to Tess ją ma.

5- a gdzie wywiało Johna???? bo wszystko wskazuje, że pracował dla czerwonej Królowej

Czas na plusy:

1- Perry White :D oby jak najszybciej podjął posadę naczelnego w Daily Planet

2- Powrót Marthy - bo tak! ;) aż się przypominają poprzednie serie

3- Duet Lois & Perry - kapitalna i niebezpieczna mieszanka

4- Niezręczność przy stole i "kosz" dla Clarka --- normalnie mnie zamurowało

5- oczywiście powrót Watchtower i wyznania Chloe

6- cdn. powrócił ---> jedyny pozytyw Lorda [który potrafił czytać w myślach] to cała scena - Tess & Oliver -

7- Scena gdy Smuga ratuje ludzi i poniekąd się ujawnia

8- Lois & Clark otrzymują z powrotem etat w Daily Planet

Ja również mam obawy co do finałowego odcinka, ale zwiastun i zdjęcia pokazują, że może być ciekawie. [Największe rozczarowanie to: patrz punkt 1 w -].

użytkownik usunięty
Smallville__

Ja nie liczę na lot Clarka w finale, bo to po prostu niemożliwe. Prędzej w 10x01. Liczę jednak na jakiś prawdziwy przełom w życiu Kenta, bądź zwiastun takiego przełomu. Tak po cichu liczę na to, że Lois dowie się o Clarku. To by było niebo.:)

Do Mack.
Ziom, widać, że jeszcze w nikim się nie zakochałeś. Jak jesteś kimś zafascynowany, to nie zapominasz ot tak sobie o tej osobie. Żyjesz w swoim małym, własnym świecie. Wyjdź do świata, nawiąż kontakty z ludźmi, anie piszesz w profilu, że nie nawiązujesz przyjaźni. Może jak będzie ktoś cenny w Twoim życiu to zrozumiesz pewne sprawy i to jak miłość jest bardzo skomplikowanym uczuciem.;)

ocenił(a) serial na 8

Nie ma miłości- są tylko emocje. Emocje dają mi siłę. Miłość jest zbędna. Przywiązanie jest zbędne. Jest tylko ciemna strona mocy. Jest tylko pasja. Dzięki pasji osiągam siłę. Dzięki sile osiągam zwycięstwo. Współczucie to słabość. Wygrywają najsilniejsi.

użytkownik usunięty
MackKL

O stary, to ja się nie dziwię, że nie zrozumiałeś decyzji Lois.;)
A tak w ogóle to życzę Ci powodzenia..............;)

ocenił(a) serial na 8

Nie zrozumiałem, bo scenariusz układają buce, a nie z powodu mojego poglądu i wyznawanych wartości.

Scenarzyści pogrywają z nami w kulki i tylko wrażliwe mocą jednostki są w stanie wyłapać bzdury, którymi zatruwają nasze umysły. Reszta łyka wszystko co "doktor" zaleci bez popitki.

Obudzić się. Komiks poczytać.

MackKL

Komiks mówisz? A było tam coś takiego że Lex i Klakier poznali się w młodości? Nie? I jak to przeżyłeś biedaku? ;)

ocenił(a) serial na 10
hornet

Właśnie komiks... Cóż niestety ale Smallville nijak ma się do komiksów.

Kilka przykładów:

1- Lois & Clark - poznają się dopiero w Metropolis w Daily Planet.

2- Chloe - ta postać nie istniała, aczkolwiek ponoć mieli [bądź już to zrobili] wprowadzić tą postać do komiksu.

3- Perry i Clark - poznali się dopiero w Daily Planet

4- Z tego co pamiętam, Clark i Lex również nie znali się od dziecka.

5- Szczerze również nie przypominam sobie stowarzyszenia Veritas [podkreślam nie przypominam]

6- hmm o ile dobrze pamiętam Doomsday walczył z Supermanem

7- Jedna z najważniejszych i najgorszych decyzji to uśmiercenie Jonathana Kenta [aktor sam zrezygnował]. Clark zawsze miał rodziców :/

8- Podajże najpierw był Superman a później forteca.

9- Latanie, w komiksach Clark latał jak jeszcze był w Smallville [np jako Superboy z psem - hehe Shelby;)]

To co łączy komiksy i serial to na pewno relacje między Smugą - Lois - Clarkiem. Lois zawsze nie mogła się zdecydować nad wyborem Superman czy Clark. Tak jak i w serialu. Jak to powiedział Clark w ostatnim odc., że zakochał się w niej jeszcze bardziej bo ujrzał w niej drugą stronę gdy rozmawiał z nią jako Smuga. Ale z przykrością powiedział że lois jemu -Clarkowi - tego nie okazuje i tak było w filmach i w serialu Lois & Clark i w komiksach. Lois zawsze czuła coś więcej do Supermana jak i teraz do smugi.

A właśnie Smugi również nie pamiętam z komiksu.

użytkownik usunięty
MackKL

Smallville ma swoje bzdury, a komiks swoje. Skoro tak kochasz komiksy, to może sięgnijmy po nie. Proszę bardzo, Twoja ukochana seria "Śmierć i Powrót Supermana". Zeszyt 6, strona 21. Spójrz sobie na zdjęcie w lewym górnym rogu. Przeczytaj: Gdy tymczasowo ratowana pana mózg. Spójrz w jaki sposób wrócono Supermanowi życie, opowiedz skąd się wzięły potwory z pierwszych numerów, albo co to jest ta kumkająca mega żaba, w którą weszło kilka osób, albo wyjaśnij w logiczny sposób niematerialnego supermana. Wskaż mi większą bzdurę/głupotę w Smallville, a dam Ci order i mój wieczny szacunek ( oczywiście co Ci po nim, ale coś musiałem napisać.;) ). A teraz taki mały Test. Co jest bardziej niedorzeczne? Aspekty, które opisałem wcześniej, czy przyjaźń dwóch osób w podobnym wieku, mianowicie: Perry i Martha? Napisałeś, że do wymiocin Cię doprowadzali? Oczywiście chodzi o regułę prawda? Miałeś wymiociny zanim jeszcze się pojawili na ekranie, bo przecież TEGO NIE BYŁO W KOMIKSIE.:P Mam rację? Oczywiście wiem jaka jest odpowiedź, ale byłoby fajnie jakbyś sam to napisał.:)
Jak ty przeżyłeś tę przyjaźń Clarka z Lexem? To też mnie zastanawia.;)
Pozdrowionka.;)

ocenił(a) serial na 10

Dołączam się do pytań @jasiomania. A przede wszystkim do tego Jak przyjąłeś fakt, że Clark i Lex byli najlepszymi przyjaciółmi? oraz dlaczego Clark stracił tatę - Jonathana?

Cóż zazwyczaj film/serial odbiega od oryginału - komiksu lub książki, gdzie pomija się wątki, sceny, a dodaje coś od siebie.

Przykładów jest wiele np.: Harry Potter i Książę Półkrwi, Pamiętnik Wampirów.




P.S.

Moim zdaniem dobrze,że Martha wróciła, a że z Perrym to nawet lepiej. Bo po co mieli by dawać nową postać? Sądzę, że trawiło na Perrego przede wszystkim dlatego, że Martha i Perry są prawdziwym małżeństwem w realnym świecie.

ocenił(a) serial na 10
MackKL

Cóż interesujące postrzeganie, ale sądzę że to może przysporzyć Ci wielu problemów ze zrozumieniem i z postrzeganiem relacji [kontaktów] międzyludzkich.

Relacje między Smugą, Lois, a Clarkiem są znakomicie przedstawione. Bez problemu dostrzec można prawdziwą miłość. Oczywiście ktoś może napisać, że jest to tylko film, ale jak dla mnie aktorzy grają bardzo realnie i przekonywującą [sądzę,że nie tylko do mnie taki przekaz dociera].

ocenił(a) serial na 10
Smallville__

Powyższy komentarz odnosi się do wypowiedzi MackKL:


"Nie ma miłości- są tylko emocje. Emocje dają mi siłę. Miłość jest zbędna. Przywiązanie jest zbędne. Jest tylko ciemna strona mocy. Jest tylko pasja. Dzięki pasji osiągam siłę. Dzięki sile osiągam zwycięstwo. Współczucie to słabość. Wygrywają najsilniejsi."

użytkownik usunięty
Smallville__

Smallville, zgadzam się z Tobą, ale gdzie ja Ci napisałem, że aktorzy nienaturalnie grają?:) Odniosłem się tylko do komiksu. Mack stara się mi wmówić, że wchłaniam bzdury i nie dostrzegam ich, bo nie czytałem komiksu. Byłem ciekaw czy on dostrzega bzdury w tych swoich ukochanych obrazkach z podpisami.;)

użytkownik usunięty

Dobra, rozumiem.;) Też nad tym myślałem "Smallville".;) Dlatego życzyłem naszemu Mackowi powodzenia, bo martwię się, czy uda mu się znaleźć jakiegoś "ktosia" z takim nastawieniem.;)

ocenił(a) serial na 10

Hehe też kiedyś czytałem komiksy, ale one również rozwijają się z biegiem czasu jak np.: Superman i Batman [w sumie bardzo sensowne], ale Superman & Bugs Bunny to moim zdanie żenada i kpina. Ale każdy lubi co innego i mi to nie przeszkadza. Jednak @Mack za bardzo próbuje Smallville porównać do legendy Supermana.


użytkownik usunięty
Smallville__

Też czytuje komiksy, dlatego tym bardziej denerwuje mnie ich idealizacja. Mack wychodzi z założenia, że każde odstępstwo od historii przedstawionej w komiksie to zbrodnia. Po prostu ma fioła, jest ślepo zapatrzony. Przecież komiksu o supermanie też nie raz same sobie zaprzeczają. Na przykład w jednych dziełach Lois zna prawdę o Supermanie, a w drugich nie itd. Każdy twórca ma jakiś swój pomysł i należy nie gardzić tym z góry, tylko starać się docenić. A jeżeli się nie potrafi tego znieść to chyba coś jest nie tak...
Ale to tylko moje zdanie.;)

użytkownik usunięty
Smallville__

Poza tym on nie porównuje. On gardzi światem Smallville gdyż jest inne od komiksowego. Ja cenię jedno i drugie, bardziej jednak przemawia do mnie świat supermana utworzony w Smallville. Żeby tylko nie zniszczyli końcówki serialu.;)

użytkownik usunięty

Oczywiście świat Smallville może się nie podobać, ale czy ktoś komu się nie podoba postępowałby i pisałby tak jak...

ocenił(a) serial na 10

Tak mi też bardziej odpowiada to założenie tj, takie jak w Smallville. Mimo wszystko serial jest przejrzysty, oczywiście czasem wątki są "wstrzymywane", ale serial to przede wszystkim komercja, pieniądze. Żeby widz nie przestał oglądać trzeba coś przedłużyć w czasie, pominąć na jakiś czas bądź coś dodać od siebie by zaskoczyć widzów.


Smallville kreuje bardziej "ludzkiego" Clarka, który tak jak każdy człowiek przechodzi przemiany. Jest poddawany próbom jakie niesie nam życie, takich jak np.; rozczarowanie, miłość, przyjaźń itd. Oczywiście Clark ma na barku losy całego świata i chwała za to scenarzystom i samemu aktorowi, że stworzyli bohatera, który oprócz nadludzkich umiejętności potrafi ukazać smutek [śmierć taty, Alicii], miłość, żal, a przede wszystkim gniew czy złość. Tak jak i ludzie czasem wybiera przegraną przyjaźń widząc do końca lepszą stronę. To właśnie codzienne decyzje kształtują człowieka i w Smallville na szczęście o tym nie zapomnieli. To właśnie ukształtuje Clarka na prawdziwego Supermana.

użytkownik usunięty
Smallville__

Odczuwam dokładnie tak jak Ty "Smallville".;) Dla mnie najgorszym posunięciem, takim...najbardziej niemądrym, było obdarowanie Lany mocami i rozdzielenie jej z Clarkiem za pomocą kryptonitu. To naprawdę nieliczne z rozwiązań, które mi się nie podobało, ponieważ spodziewałem się, że później będą przyjaciółmi, że zakończenie tego związku będzie mniej przygnębiająco i dramatyczne. To jest właśnie aspekt, rozwiązanie które bardziej mi się podobało w komiksach. Są różne aspekty, które mi przeszkadzają, niemniej Smallville tworzy według mnie piękną historię, jako całość. Liczę, że będzie ona pięknie ukoronowana.;)

ocenił(a) serial na 10

Dla mnie najgorsze są dwa posunięcia:

1. Clark nadal nie umie latać :/ na tym najbardziej się zawiodłem [nie mogę pojąć jak mogli to tego dopuścić i pozwolić sobie na scenę gdy Zod ze swoją bandą wylatuje z Fortecy]
2. Śmierć Jonathana - on miał bardzo duży wpływ na Clarka, sądzę, że wątki, rozmowy Clark i Jonathan wnosiły sporo do serialu. Czasem mi tego brakuje, i dlatego sądzę, że powrót Marthy to rewelacyjne posunięcie.

Co do Lany to: patrząc z drugiej strony to dzięki temu Clark w końcu mógł o niej "zapomnieć" [każdy czasem potrzebuje mega impulsu by w końcu sobie odpuścić]. Jeżeli nawet ślub nie odwiódł Clarka od Lany to sądzę, że takie rozwiązanie było dobre. Bo inaczej byłby konflikt np.; odc. zaręczyn Chloe gdzie Clark prawie pocałował Lois, prawie bo nagle pojawia się Lana i Clark odpływa w myślach ;)

użytkownik usunięty
Smallville__

Clark odpłynął myślami gdy ją zobaczył, a nie gdy chciał pocałować Lois.;) Ja to widziałem tak. Lana żegna się z Clarkiem jak w 7x20, potem mamy ósmy sezon, ale bez powrotu Lany, potem 9, w trzecim od końca odcinku, albo w ostatnim, hehe (;)) Clark spotyka się z Laną na jakimś przyjęciu. Lana przyjechała ze swoim nowym chłopakiem, z którym wzięła ślub i jest szczęśliwa. Clark jest już w stałym związku z Lois i bardzo się kochają. Mówi jej o tym i mówi, że czuje, że to była ta...przeznaczona jemu, jednak Lane cały czas nosi w sercu i ją pamięta, nigdy nie zapomni ich wspólnych chwil. Stwierdzają też, że jakby co, to zawsze mogą na siebie liczyć i zawsze znajdą w sobie wsparcie. Clark całuje ją w policzek i się żegnają.:)
Czyż to nie milsze zakończenie? Co do lotu, to może twórcy odnoszą wrażenie, że przez brak tej umiejętności Clark jest bardziej ludzki? Nie wiem, ale teraz na pewno już najwyższy czas. Mam nadzieje, że w przeciągu dwóch najbliższych odcinków Clark poleci bo najwyższy czas.;) Nie będzie supermanem, póki nie wzniesie się w przestworza.;)
Śmierć Jonathana sprawiła, że nasz bohater musiał dojrzeć i stanąć na własne nogi, mógł liczyć głównie na siebie. Myślę, że był to dobry pomysł i dobry moment na pożegnanie Jonathana. BTW scena pogrzebu prześliczna i wzruszająca.;)

ocenił(a) serial na 10

Tak scena pogrzebu była bardzo wzruszająca. jak zdawałem maturę to na ustnym wykorzystałem właśnie tę scenę. ;)

Co do pocałunku to ja pamiętam jak Clark i Lois tańczyli i wszystko wskazywało na pocałunek, aż nagle Lana się pojawiła,a Clark nagle zmienił front - wręcz odpłynął. Lois wyszła na dwór i rozmawiała z oliverem, który od razu wiedział o kogo chodzi.


Co do latania to Clark już latał, w pierwszym odc. podajże w czwartej serii z tymi kamieniami. Wdarł się do samolotu Lexa [byłem przekonany, że w końcu jako Clark poleci], hehe kapitalny odc. i cała historia z ta wiedźmą. Poza nawet Bizarro, Braniac potrafili latać, co jest irytujące. Pamiętam tez odc. z kolesiem, który wystrzelił rakiety na Smallville, a Clark "podskoczył" [jak na skok to strasznie wysoko] i wyleciał z rakietą w górę. Nie pamiętam już czy pokazali jak wrócił na ziemie ;)

Był też odc. jak unosił się nad swoim łóżkiem w czasie snu, i to również mógłby być dobry moment na nową umiejętność.

P.S. Ciekawa była alternatywa życia w Smallville w "śnie" Lexa w odc, Lexmas :D kapitalny odc.

ocenił(a) serial na 7
Smallville__

Nowy Trailer Finału Sezonu słaba jakość ale wymiata !!!!!!!!!!

http://www.youtube.com/watch?v=oQmy-rdaGkE

ocenił(a) serial na 8
Cholasina

"Od razu widać, że koleś ma nasrane we łbie. Z takim typem nie da się rozmawiać, bo ma swoje zasrane zdanie, uważa je za jedynie słuszne i ma gdzieś zdanie innych. Jego ego rośnie za każdym razem, gdy kurczy mu się mózg. "

O dosia przeczytała mój opis w profilu i zrozumiała. Gratulacje. Ale to kropla w morzu.

Napawam się twoją złością i tym jak bardzo się tym poruszyłeś. Jednak na mnie twój tekst nie robi żadnego wrażenia. Tak samo twoja marna egzystencja i to co próbujesz przekazać również. Bawisz mnie, ale jesteś dla mnie zerem i żadnym realnym zagrożeniem. Próbuj dalej. Nie zrażaj się. Będzie fajnie.

ocenił(a) serial na 8
MackKL

Wracając do normalnych i stałych dyskutantów na tym forum do których mam szacunek choć mają inne zdanie ode mnie.

Mało kto z was wie, że smallville było jednym z moich ulubionych seriali i nadal jest w sezonach 1-4.

Kilka odpowiedzi:


"Dołączam się do pytań @jasiomania. A przede wszystkim do tego Jak przyjąłeś fakt, że Clark i Lex byli najlepszymi przyjaciółmi? oraz dlaczego Clark stracił tatę - Jonathana?"

Jak przyjąłem fakt? Normalnie. Przyjąłem i już. Od początku ten serial ma mało wspólnego z komiksem i ja o tym wiem i na niektóre rzeczy się zgadzam (przymykam oko) niepotrzebne skreślić ;) bo przecież panowie gdyby tak nie było to serial NIE MÓGŁ BY MI SIĘ SPODOBAĆ. Lex i Clark poznali się w młodości WTF? A więc trzeba to przyjąć.
Ale wracając do pytania właśnie ta przyjaźń i potem stopniowe odwracanie się Lexa od Clarka jest właśnie FAJNA w tym serialu i kompletnie mi nie przeszkadza. Powiem tak: jest to jeden z najfajniejszych anty-komiksowych zdarzeń jakie ten serial zaoferował.
Uważam, że śmierć Jonathana również dodała pikanterii temu serialowi i uważam, że była potrzebna tak jak śmierć Lionela, którego zabił Lexio. To są naprawdę fajne motywy w tym serialu.

Ale swoje granice mam i naprawdę odruchy wymiotne mam widząc Marthe z Perrym, jakiegoś Smugę czy czarny stój punishera i nie latającego Clarka. To się musi zmienić.

ocenił(a) serial na 10
MackKL

Tak zgadzam się z Tobą, że mimo wszystko śmierć Jonathana i Lionela wyszła na plus, aczkolwiek nie ukrywam, że Jonathana mogli jednak zostawić ;) Co do stroju Smugi to lepsza byłaby już czerwona kurtka i niebieski podkoszulek tak jak to było na wcześniej.

Co do Lexa do sądzę, że jest to najlepiej wykreowana postać w porównaniu z jej odpowiednikami w filmach czy innym serialu. Poza tym Lex musi wrócić choćby nawet w odcinku, który zakończy Smallville.

Jak na razie wszystko wskazuje, że Lex żyje ;)

Lex ginie w wybuchu ciężarówki --->

akcja toczy się dalej i w kolejnych odc. pojawia się Zatanna, która prawdopodobnie spełniła życzenie Olivera --->

Dr. Fate uświadamia Clarkowi, że Utopia zapanuje dopiero po wygraniu z odwiecznym wrogiem, którym jest Lex


Rozumiem co masz na myśli z Marthą i Perrym, aczkolwiek mimo wszystko również i to można zaakceptować.

Jak już wcześniej wspomniałem to dla mnie największym rozczarowaniem jest "nielot" Clark.

użytkownik usunięty
Smallville__

Martha i Perry. Wyjaśnij mi Mack brak logiki w tym aspekcie. Nie myl Marthy komiksowej, z Marthą serialową. Martha komiksowa siedziała na wsi, rozmyślała i czekała na swojego Clarka. Martha w Smallville ma swoją inteligencje i dumę, oraz dostała szansę na bycie kimś więcej i ją wykorzystała. Czy byłoby logiczne gdyby nikt się nie interesował taką kobietą. A może Perry jest o wiele młodszy, ma 15 lat, że uważasz, że jest to nielogiczne.;)
"Smallville", a w jakim kontekście mówiłaś o scenie "pogrzebu Jonathana?"
Moim zdaniem pewne rzeczy w Smallville już tak rozwlekano, że dziwnie by było, jak by nagle z kurtki przeszedł na prawdziwy kostium. Zresztą wejdźcie w skórę scenarzystów. Mają przed sobą, 9, mroczny sezon. Chcą aby Clark był już bardziej supermanem, ale nie mogą go już ubrać w czerwone gacie, bo nie pasowałoby to do fabuły i klimatu tego sezonu. To mówię oczywiście tak na zdrowy rozum, bo jeżeli chodzi o mój gust, to wolę ten ciemny kostium od badziewnej kurteczki, od której niedobrze mi się już robiło.;) To ma być ostatni ( mam nadzieje.;) ) kryzys Clarka Kenta, więc co złego w tym czarnym kostiumie? Zresztą, ja nie jestem aż tak przyzwyczajony do Punishera i komiksów jak Mack, więc mi to nie przeszkadza.
Mack, uwielbiam tę niekończącą się wojnę z Tobą. Oby nigdy się nie zakończyła.;)( Raczej tak będzie )

ocenił(a) serial na 8

"Chcą aby Clark był już bardziej supermanem, ale nie mogą go już ubrać w czerwone gacie, bo nie pasowałoby to do fabuły i klimatu tego sezonu. To mówię oczywiście tak na zdrowy rozum, bo jeżeli chodzi o mój gust, to wolę ten ciemny kostium od badziewnej kurteczki, od której niedobrze mi się już robiło.;) To ma być ostatni ( mam nadzieje.;) ) kryzys Clarka Kenta, więc co złego w tym czarnym kostiumie? Zresztą, ja nie jestem aż tak przyzwyczajony do Punishera i komiksów jak Mack, więc mi to nie przeszkadza.
Mack, uwielbiam tę niekończącą się wojnę z Tobą. Oby nigdy się nie zakończyła.;)( Raczej tak będzie ) "

Ty chyba nie wiesz czym powinna charakteryzować się postać Supermana. Czy to smallville, czy lois i Clark, czy superboy tas. Nie ma znaczenia. Postać Clarka ma symbolizować nadzieję. Ma być czerwono-niebieska. A tym czarnym kostiumie to jest gwałcenie postaci dokładnie już. Na czarno ubierają się metale i Punisher.

Nie przeczytałem wcale tak dużo komiksów i zapalonym komiksarzem nigdy nie byłem. Ale są na tym świecie rzeczy, za które powinno się palić na stosie.

użytkownik usunięty
MackKL

Ale odpowiedz sobie Mack na proste pytanie. CZY CLARK JEST JUŻ SUPERMANEM, CZY MOŻE JEDNAK CZEGOŚ MU BRAKUJE DO TEGO?
Pamiętam słowa Doctora Fate'a. Clark ma symbolizować NADZIEJĘ. Również NIE CHCIAŁBYM aby Superman był ubrany w barwy ciemne i tak jak niektórzy fani Smallville piszą, by ten płaszcz już pozostał. Uważam jednak, że Superman to postać bardzo uporządkowana. Zauważ, że kiedy już nim jest, jest "człowiekiem" uporządkowanym wewnętrznie. By nieść nadzieje innym, trzeba być przykładem, a przykład nie może się wahać, nie być pewnym swojego życia i powołania. Superman jest na razie w Smallville tylko mitem. Smugą ze zdjęcia, tajemniczą siłą. Nie jest jeszcze w momencie, o którym mówił doctor Fate. "Gdy spojrzą w niebo i Cię dostrzegą będziesz dla nich nadzieją", czy jakoś tak. Za wcześnie chcesz robić z Clarka Supermana.
1. Clark nie ukazał się jeszcze światu. Nie jest istotą dostrzegalną, jest tylko tajemniczą siłą robiącą coś dobrego. Nie ma jednak żadnego kontaktu z ludem. Nie przekazuje jeszcze swoich wartości. Spójrz jak dobrze pomyślane. Clark ukrywa się w cieniu więc jest ubrany na czarno. Gdy się ujawni i będzie chciał być dostrzegany nabierze barw itp.;)
2. Clark nie umie latać zauważ.;) ( Podobno, choć z tym skokiem 9x19 to przegięli. W ogóle te skoki do mnie nie przemawiają. Albo się lata, albo nie, ale fakt jest faktem, że ponoć nie umie.;) )
3. Clark nie jest pewny siebie ani swojej potęgi. Nie odkrył i nie odnalazł siebie tak do końca.

Tak więc wydaje mi się, że przez słowo: "superman" rozumiemy to samo. Z tym, że Ty nie możesz znieść, że on w ogóle założył ciemny kostium, a ja uważam, że to dobry pomysł jako okres przejściowy do powstania tej "nadziei", o której tak piszesz.
Czy rozumiesz co mam na myśli? Czy moje rozumowanie znów wydaje Ci się pod jakimś aspektem nielogiczne? Jeśli tak, to proszę, napisz kolejne swoje zastrzeżenia. W końcu to Ty znasz się tu na supermanie.;)

ocenił(a) serial na 10

Mówiłem ;) Wybrałem temat motyw śmierci w literaturze i w sztuce [lub coś w tym stylu bo już tematu nie pamiętam].

Film otwierał moją prezentacje, był głównie po to by ukazać współczesną, nagłą śmierć. Ale ostatecznie wykorzystałem to by wizualnie przedstawić cierpienie i smutek po utracie bliskiej osoby [głównie scena przed pogrzebem, gdy panowała w domu cisza, a Clark pomógł mamie założyć perły na szyje; cała scena od śmierci, aż po pogrzeb była prawdziwa jakby wydarzyła się w realny świecie]. Jak już wspomniałem film rozpoczął prezentacje, ale wróciłem do niego gdy omawiałem wiersz ks. J. Twardowskiego "Spieszmy się kochać ludzi..".

Mi się wydaję, że @Mackowi chodzi głównie o sam fakt, że oni są parą, bo w sumie niszczy to legendę Perrego. Był on naczelnym, fanem Elvisa [nie pamiętam czy w komiksie również], miał kłopoty w małżeństwie itd. [jak na razie najlepiej wykreowana postać P. White'a była w serialu Lois & Clark]. A w Smallville "zniszczyli" tę barierę, na razie zapowiada się ciekawie, a czas pokaże jak scenarzyści ukażą ich dalsze losy [hehe jak już przybrali ten kierunek to może Perry powinien poznać sekret Kentów ;)].

Co do stroju to nie mówię, że czarny jest zły bo nie zapominajmy, że Clark go włożył gdy "odizolował się" od przyjaciół [za bardzo wierzył w dobro w Davisie] i zaczął swój trening w Fortecy.

ocenił(a) serial na 10
Smallville__

Ale oczywiście barwy powinny być utrzymane [tym bardziej, że we wcześniejszych seriach widzieliśmy różne wizje przyszłości Clarka i zawsze była w nich czerwona peleryna ;)]. Tak czy siak Clark będzie musiał w końcu założyć strój Supermana, choćby na sam koniec Smallville.

ocenił(a) serial na 8
Smallville__

") Dlatego życzyłem naszemu Mackowi powodzenia, bo martwię się, czy uda mu się znaleźć jakiegoś "ktosia" z takim nastawieniem.;) "

Masz rację nie uda mi się znaleźć. I w tym jestem wyjątkowy. A jak się ktoś znajdzie to cóż zostanie moim uczniem. Ale mało takich jest. Przeważnie wszyscy z prądem płyną... ;)

użytkownik usunięty
MackKL

Życie bez miłości jest gorsze niż Ci się wydaje.;) Może kiedyś zrozumiesz, ale to z czasem...;)

"Smallville", jeszcze odnośnie sceny pogrzebu, to znalazłem taki fajny filmik, który opowiada o tym, że Lois nie żyje i Clark żałuje, że jej bardziej nie zaufał.;) Wykorzystano tam właśnie scenę z pogrzebu.;) Ciekawy pomysł według mnie.;)
http://www.youtube.com/watch?v=lVGR0gvB-aQ

ocenił(a) serial na 10

Niezły film, pasowało by do drugiego wymiaru gdzie Superman nie znał Lois bądź ją stracił [przynajmniej tak było w serialu Lois & Clark].

użytkownik usunięty
MackKL

No tak jak to jest Mack. Clark jest już tą "nadzieją", czy jeszcze nie?

ocenił(a) serial na 8

Clark nadzieją? Ależ gdzie. To było dobre. To mnie rozśmieszyło. Przecież on poleci się schować do mamy.

Kiedyś była jedna potężna kobieta, która prawie mnie zniszczyła. Miłość osłabia, sprawia że wyłącza się umysł, traci kontakt z mocą. Miłość czyni słabym tak jak mnie uczyniła słabym na tyle, że nie zdążyłem się w porę zorientować w sytuacji. Jednak podniosłem się z tego i umocniłem mur w okół siebie. Teraz nic się nie przedrze.

użytkownik usunięty
MackKL

Dokładnie. Czyli jednak zauważasz, że Clark nie jest jeszcze tą "nadzieją". Nie jest więc Supermanem, nie musi więc nosić czerwono-niebieskiego kostiumu.;)

Bidaku, miałeś pecha i tyle.;)

ocenił(a) serial na 8

Clark to w ogóle nie wiadomo kim jest.

Nie miałem pecha tylko opuściłem gardę na chwilę. Nigdy nie należy kobiecie pozwolić zbyt cię opanować bo może się to źle skończyć ;)

użytkownik usunięty
MackKL

Wciąż oglądasz serial o tym co było przed...
Wiem, ze ciągną to jak gumę do żucia. Też mnie to czasem wkurza.;)

użytkownik usunięty

A tak odchodząc od tematu to przydługawy temacik nam się zrobił.;)

ocenił(a) serial na 10

Hehe właśnie :) szkoda tylko, że mało osób w nim uczestniczy.

Ciekawe jak po finałowym odc. będzie :P