No i skończył się jeden z lepszych seriali o przygodach Supermana.Serial miał swoje zloty i upadki,lepsze lub gorsze sezony,ale generalnie nic lepszego od tego serialu o przygodach Clarka nie powstało.Finał był w miarę udany i to był jeden z lepszych odcinków sezonu 10.Lex i Lionel oraz Tess czyli rodzinka Luthorów pokazała rewelacyjną grę aktorską,Tom Weeling i Justin Hartley czyli Superman i Zielona Strzała pokazali swoje najlepsze cechy gry aktorskiej.Żałuje tylko,że nie było Brusa Wayna,ale nie można mieć wszystkiego.Pokazano Aqumana,Czarnego Kanarka,Marsjanina,Darksaida,Doomsdaya,Zoda,Zotannę i wielu innych.Zarówno czarne charaktery oraz superhero byli rewelacyjni.Mark Snow i muzyka w jego wykonaniu również zachwyca(pamiętam jeszcze Z Archiwum X).Ode mnie za całokszałt 10/10.Dziękuje i pozdrawiam fanów serialu.
Mi się finał podobał :) Był bardziej bajkowy i komiksowy, a nie zapominajmy, że właśnie taka jest konwencja Supermana... 10 lat serialu... Mi teraz stuknie 20, pół życia razem z serialem, aż się łezka w oku kręci...