zrobił z supermana straszną ofiarę. Beznadziejny aktor, totalne drewno ! Podobnie jak Kristin Kreuk, przez pierwszych parę sezonów jej uroda rekompensowała aktorskie niedomagania, ale jak długo można.
Sam serial uważam za świetny pomysł, ale wykonanie pozostawia tak wiele do życzenia, że lepiej byłoby gdyby nie powstał bądź gdyby za jego produkcję wzięli się lepsi producenci i scenarzyści.
W co drugim zdaniu słyszę tylko bzdurne : protect, save, lie, secret, bla bla. Chciałem cię ochronić ! Muszę ją uratować ! Itd. Żałosne, po prostu żałosne
A ta historia ma taki potencjał.
Serial mimo wszystko jest interesujący, jeśli ogląda się na dvd i można przewinąć te żenujące dialogi.
Kto by pomyślał, że młody Superman był taką ofiarą losu.
Ja go może nie nienawidzę, ale aktorem jest według mnie marnym. Wykonanie serialu...no, fakt, nie jest z tym najlepiej, ale mogło być gorzej. Aczkolwiek każda z historii o Supermanie była zawsze tak patetyczna, że aż zęby bolały. Co do samej smallvile'owej wersji Clarka, to jest on zwyczajnym idiotą, potrafiącym pozwolić, żeby jego zdrowy psychicznie przyjaciel (O czym Kent wiedział) trafił do wariatkowa, czy potrafiącym sądzić, że przez poznanie jego tajemnicy jego dziewczynie może się stać krzywda.
"Chciałem cię ochronić ! Muszę ją uratować"
Haha, a jakie inne słowa chcesz aby wypowiadał superman?? "Zabiję Cię"?, "Nienawidzię Cię?" "Nie obchodzi mnie to?" Wtedy nie byłby to superman, tylko...ktoś inny.:)
Poza tym w obsadzie jest wielu innych, dobrych aktorów niż Kristin czy Tom.
Świetni w swych rolach są Michael R, Erica D., John Glover, ten co gra Jonathana. Po prostu nie wyobrażam sobie innych aktorów w tych właśnie rolach.
Tak naprawdę każdy dobry człowiek jest na początku ofiarą, gubi się w prawach tego świata. Tom Welling musi grać kolesia, który nie jest jeszcze "super", bo...nie może jeszcze być taki. Nie gra supermana, tylko kogoś kto dopiero ma nim być. Trzeba było jakoś ukazać tę różnicę. Spójrz sobie na 9 serię, tam z ofiary losu, nie pozostało wiele. Według mnie przemiany jakie zachodzą w głównym bohaterze są dobrze pokazane. Świetny pomysł na serial, który bardzo łatwo mógł nie wypalić. Tu jednak stało się inaczej i czekamy dziś na 10 sezon. To o czymś świadczy. Według mnie pomysł świetny, a wykonanie z każdym sezonem lepsze. Nie wiem czego się spodziewałeś. Spójrz sobie na inne filmy o supermanie. Tam to dopiero jest dużo patetyzmu.;)
Ja nie czuję się zawiedziona, nawet jeśli Kristin i Tom nie są aktorami wysokich lotów.;) Kristin jest mi obojętna, ale Tom dobrze oddaje charakter swojej postaci. Powinien wzbudzać zaufanie i myślę, że na taką osobę właśnie wygląda.
Pozdrawiam.:)
"zrobił z supermana straszną ofiarę. Beznadziejny aktor, totalne drewno ! "
No jest lipnym aktorem. Ale Welling to jedno, a często scenariusze piszą buce.
"Podobnie jak Kristin Kreuk, przez pierwszych parę sezonów jej uroda rekompensowała aktorskie niedomagania, ale jak długo można."
Kristin również nie ma dobrego talentu aktorskiego ale jest słodziutka. W sezonach 1-3. Potem już mi nie pasi.
"Kto by pomyślał, że młody Superman był taką ofiarą losu. "
Ofiarą losu może nie, ale Tonym Starkiem też nie był. Pamiętać.
Poza tym superman musi mieć jakąś słabość, prócz zielonego kryptonitu.;) Myślę, że dobroć, naiwność, to są nawet cechy dorosłego supermana, które wykorzystują jego przeciwnicy. Soledad chyba tylko udaje, że wie cokolwiek o postaci esa i o tym jak powinna wyglądać i być zagrana.;)
Choć oczywiście nie pisze przez to, że jest dobrym aktorem. Po prostu wydaje mi się, że oddał właśnie charakter tej postaci...za młodu. Zobaczymy jak poradzi sobie jako prawdziwy superman, ale to dopiero w 10 sezonie się okaże mam nadzieje.;)
Nienawiść to chyba trochę za silne uczucie by darzyć nim kogoś, kogo praktycznie się nie zna... To co pokazuje na na planie nie czyni go jakimś gorszym. Znam o wiele bardziej pozbawionych talentu aktorów/pseudo-aktorów i żadnego nie nienawidzę.
Tom Welling nie jest genialny, ale nie najgorszy znajdź lepszego aktora, który zagrał był Superman'a za marne pieniądze... Serialu aż tak nie pieprzy, a co do tego:
"W co drugim zdaniu słyszę tylko bzdurne : protect, save, lie, secret, bla bla. Chciałem cię ochronić ! Muszę ją uratować ! Itd. Żałosne, po prostu żałosne" - To chyba już nie wina samego aktora.