Były momenty, że oglądało się go dobrze, ale były też takie, że serial leciał a ja robiłem coś zupełnie innego nie oglądając go. Momentami widać, że zapomnieli w jakich latach akcja się toczyła. Największe „faux pas” to scena z Oplem Omegą, najpierw ciemna Omega A stoi pod fabryką, by następna scena od razu wjeżdża na tej samej tablicy rejestracyjnej Omega B chyba lift srebrna. Totalnie zupełnie inne auta. Albo policja w T4 lift, która jeszcze nie wyszła. Serio?