Zacznę może od tego, że do TSC podchodziłem sceptycznie, jako do serialu dla nastolatek,
coś w stylu serialowego Twilighta. Zmogłem się jednak i obejrzałem pierwszy odcinek. No i
wciągnął mnie. Po pierwszym miałem ochotę na drugi, trzeci i tak dalej aż do dziesiątego.
Podobała mi się fabuła, gra aktorska była no, w miarę, a całość trzymała jako taki poziom.
Jednak po owym dziesiątym odcinku serial po prostu mnie znudził. Nie jestem pewien, czy
potrafię podać powód. Po prostu znużyło mnie już to ciągłe gadanie o czarownicach,
łowcach czarownic, bla bla bla...No i z wielką niechęcią obejrzałem odcinek jedenasty. Mam
do nadrobienia jeszcze dwa odcinki. I tu pada w sumie moje pytanie. Czy w tych dwóch
odcinkach jest coś, co sprawi, że moja niechęć do tego serialu opadnie i ponownie będę
chciał śledzić losy Cassie i reszty? Czy pojawia się tam jakieś zaskoczenie, rozwija się
mocno fabuła, czy dalej będę oglądał jakieś bale, imprezy halloweenowe itd.? :> Proszę bez
spoilerów i dissów, ludzie, to tylko moja opinia :) Może po prostu ten serial nie jest stworzony dla faceta :D
Według mnie warto obejrzeć dalsze odcinki (teraz już masz 3), bo zaczyna się robić ciekawie :D Dla mnie serial jest na prawdę w porządku (co mnie zaskoczyło, bo liczyłem na gniot typu pamiętniki wampirów, a dostałem dobrze napisany serial młodzieżowy). A więc jak najbardziej polecam obejrzenie dalszych odcinków (ja osobiście czekam na 14ty, gdzie pojawia się Blackwell, który jest chyba, jak na razie, najfajniejszą i najbardziej tajemniczą z postaci).
Btw. mówi to facet z dużym dystansem do produkcji stricte "dla młodzieży", więc serial jest także dla facetów :)
Skoro tak uważasz, to może faktycznie stracę trochę czasu aby nadrobić te kilka odcinków, a nóż znów mnie wciągnie. Koniec jeszcze daleko :p Dzięki za odpowiedź :)
To moja subiektywna opinia, ale po obejrzeniu może dwóch odcinków odpadłem, porażony inteligencją scenariusza... Normalnie "Zmierzch" w wersji serialowej...
ok zgadzam się z Tobą, że na początku PW były słabe, ale gdzieś od 11 odcinka robi się coraz ciekawiej i na pewno teraz nie można powiedzieć, że to drugi zmierzch.Jest bardzo dużo wątków, nie skupiających się na Elenie Stefanie czy Damonie. Pojawienie się Katheriny, Elena jako sobowtór Esther i Katheriny, Caroline jako wampirzyca, Tyler jako wilkołak, który może zabić wampira, pojawienie się Klausa i całej rodziny pierwotnych, Stefan jako bad boy na prawdę warto dać temu serialowi szanse. Zwłaszcza że nie tylko Elena jest w centrum uwagi, dużym zainteresowaniem cieszy się Caroline Klaus czy Katherina.
Drobna informacja na początku posta pod tytułem [SPOILER] byłaby na miejscu :)
Btw. Zazwyczaj, jeśli serial nie zainteresuje mnie od początku, to go nie oglądam. A jak mnie już zainteresuje, to czekam z niecierpliwością, na każdy kolejny odcinek. No i PW należy stanowczo do tej pierwszej grupy.
Swoją drogą, to jakiś wilkołak nie może zabić wampira?! No chyba padnę na zawał ze śmiechu...
akurat w Pw kazdy wilkolak moze zabic wampira ale nawet jesli nie to co w tym takiego smiesznego lol , to zalezy od wykreowanego swiata , chociazby w True Blood wilkolaki sa duzo slabsze i raczej nie maja szans z wampirami ( chyba ze napija sie wampirzej krwi to wtedy moga troche namieszac ale ogolnie sa duzo slabsi od wampirow)
Ale skoro wykreowany świat opiera się na pogańskich legendach, to warto, żeby się ich trzymał, a nie tworzyć wydumane fantazje na temat... A od zawsze w opisach wilkołaków i wampirów miały one równe szanse w walce. Po co udziwniać (wampiry zdolne do uczuć wyższych), skoro oryginalne opowieści są świetne (a przede wszystkim wampiry nie są słodziakami, które bronią ludzi, którzy powinni być dla nich tylko pożywieniem [za co na początku lubiłem Damon'a, ale się niestety "zasłodził"])...
nie znam wszystkich legend dotyczacych wampirow ale akurat nie przeszkadza mi pewna dowolnosc , w niektorych powiesciach( filmach) wogole nie istnieja wilkolaki, w niektorych sa rowne wampirom a w niektorych slabsze , jesli kazdy serial mialby miec ten sam schemat to z biegiem czasu byloby nudno
co do uczuc wampirow , oczywiscie obecnie przesadzaja , glownie przez Zmierch i super dobre wampiry, ale wszystko zalezy od proporcji , osobiscie wole ciekawsze wampiry zdolne do uczuc ( jak np w Wywiadzie z wampirem) niz bezmyslne potwory , ktore zaspokajaja tylko najbardziej podstawowe potrzeby - pozywienie
Spoilery jak cos;p
a w pamietnikach skoro o tym byla mowa , proporcje wg mnie nie byly najgorsze ( zwlaszcza jak na serial mlodziezowy), byl Damon w 1 ( i jeszcze duza czesc drugiego sezonu), ktory potrafil zabijac bez mrugniecia okiem dla swoich celow ( chociazby zabicie Lexi) , ktory potrafil zabijac w napadzie zlosci ( zabil Jeremego) , czy zamienic VIcky w wampira z nudy , jest Kathrine , kolejna zla wampirzyca , ktora manipuluje , oszukuje i zabija dla wlasnych celow , pozniej pierwotni zwlaszcza Klaus , ktory wiezi swoja rodzina zakolkowana w trumnach jesli mu nie sa potrzebni
mozna by opisywac sporo ale nie chce za wiele zdradzac , faktem natomiast jest ze w Tvd ( zwlaszcza 1 i 2 sezon bo 3 troche slabiej) jest sporo zlych wampirow a to , ze pewne postacie maja swoje uczucia nie czyni ich słodziakami
3 sezon jak dla mnie jest słaby a z Klausa widac planuja zrobic takie same ciepłe kluchy jak z Damona.
effi_2 zgadzam sie z Tb w zupelnosci. Damon robi sie gorszy niz Stefek na koncu. Kiedy ostatnio widzielismy go zywiacego sie ludzka krwia, obejrzyjcie sobie pierwsze odcinki Pamiętników Wampirów, takiego Damona pokochaliśmy i chcę jego powrotu, tak samo brakuje mi Kath.xD
No wiesz... Ja wolę inteligentne potwory, dla których śmiertelnicy są tylko i wyłącznie pożywieniem (jak np. w "30 days of night")... A każdy wampir postanawiający odpuścić pożywieniu jest dla mnie słodziakiem (zastanów się, czy odpuściłabyś swojemu ulubionemu daniu z powodu tego, że może je to zaboleć?)
A co do wilkołaków i wampirów -> dla mnie stanowczo nie byłyby nudne filmy, gdzie wilkołaki są na równi z wampirami... Cały czas wynik walki byłby niemożliwy do przewidzenia na jej początku :)
no zastanow sie czy zabilbys sam zwierze aby pozniej je zjesc;p co innego kupic w markecie co innego zabic i jakos podejrzewam, ze sporo osob mialoby problem zabic prosiaczka czy kurczaka, nie mowiac juz o obroncach zwierzat, wegetarianach etc
a tutaj mowimy nie o prosiakach czy innej trzodzie chlewnej a o ludziach , gatunku ktorym prawie kazdy wampir kiedys byl , wiec trudnosci moglybyc wieksze
co do walk wampir wilkołak masz racje , ze ciekawiej jak sa na rowni i walka jest wyrownana ale zakladasz , ze to swiat gdzie walcza tylko wampiry i wikołaki natomiast w takim true blood wilkolaki sa tylko jednym z przeciwnikow ( sa zmiennoksztaltni, wiedzmy, jakies starozytne Bostwa czy wlasnie ludzie , ktorym nie podoba sie rownouprawnienie wampirow)
aczkolwiek tak jakpisalem wczesniej ,obecnie za bardzo wygładzaja wampirow ( przez co niestety czasem ciezko sie połapac ze to film/ serial o wampirach;d) , niestety to moda zapoczatkowana przez Zmierzch i jak widac sie sprawdza ( widac wlasnie miedzy innymi po Tvd , gdzie staraja sie ze zlych wampirow robic dobrych aby mlode nastolatki mogly podniecac sie romansami;p)
ja osobiscie obejrzalbym serial , w ktorym wampiry oczywiscie maja uczucia ( chociaz jako uczucia niekoniecznie mam na mysli tylko uczucie milosci ale rowniez nienawisci, gniewu , zazdrosci) ale bardziej skupiony na wampirach , ich polityce , hierarchi, czy nawet wojnach miedzy klanami
Co do zabicia zwierzęcia dla pożywienia, zrobiłbym to, jeśli nie miałbym innej drogi do zdobycia mięsa (a wampiry tak miały). A czy byłby to człowiek, czy zwierze, to w przypadku potwornego głodu nie bardzo by mnie interesowało czym jest mięso (przypadki kanibalizmu w czasie np. IIWŚ były dość częste). A wampiry uważały śmiertelnych za niższą rasę, czyli praktycznie rzecz biorąc prosiaki do zjedzenia.
True Blood nie widziałem i raczej nie obejrzę, skoro wilkołaki są tam słabe (moje do nich zamiłowanie mi na to nie pozawala).
Co do opisu serialu, który zamieściłeś w ostatnim akapicie to także trafia w mój gust :)
P.S. Sorry za wcześniejsze używanie rodzaju żeńskiego, ale z niewiadomych przyczyn założyłem, żeś jest dziewczęciem :)
no niekoniecznie trzeba wlasnie zabijac , one nie jadaja miesa z ludzi a krew , krew ktora czlowiek moze latwo uzupelnic,wiec mozna zauroczyc czlowieka i poprostu sie na nim pozywic
wydaje sie to nawet realniejsze , bo zakladajac istnienie wampirow , ktorzy moga przemieniac innych w wampiry a wiec zapewne ich ilosc jest dosc znaczna to jakby mieli zabijac ludzi w koncu by sie ujawnili a to doprowadziloby do wojny ,w ktorej nawet jesliby wygrali to mogliby doprowadzic do zaglady swojego jedynego pozywienia
dlatego jak pisalem wole inteligentne wampiry, ktore nie zabijaja dla rozrywki , ktore maja wlasna polityke , wladze i rozne odlamy ( wiadomo pewne radykalne odlamy chcialyby doprowadzic do zniewolenia ludzkosci;p) a co za tym idzie kazdy wampir mialby swoje poglady i dopuszczam mozliwosc istnienia wampirow ,ktorzy by zwyczajnie ludzi kochali ( to tak jak z ludzmi , mimo ze przez wiele lat inne rasy byly uwazane za slabszy gatunek i wiekszosc ich wykorzystywala , zabilaja etc to byli ludzi , ktorzy tego nie robili a nawet walczyli o prawa dla niewolnikow)
Możliwe, że wampiry byłby skłonne do niewybicia rasy ludzkiej, ale trzeba by założyć, że są one zdolne do miłości, a skoro są potworami to raczej byłoby to dla nich trudne (weźmy np. Hitlera, który przez całe życie kochał tylko siebie, a niewątpliwie można go uznać za potwora [zresztą nieważne jakiego psychopatę się bierze pod uwagę, to skłonny jest on tylko do nienawiści, a czysta, bezinteresowna, a więc prawdziwa miłość jest mu obca]).
A co do "hurtowego" pożywiania się ludźmi, to na tym opiera się już kilka powieści i filmów :)
P.S. Wampir przemienia ugryzionego dopiero, gdy ten otrzyma od niego wampirzą krew (ze znamieniem Kainowym/magią/symbiotem, czy jak kto woli [różne teorie już powstały]).
Coś takiego...
Ja liczyłam, że TSC będzie choć w 1/3 dorównywać "Pamiętnikom"...(2 odcinki które obejrzałeś to troszkę mało, VD naprawdę się rozkręcają;)
I zawiodłam się, niestety.
Gra większości aktorów tu występujących jest bardzo słaba, ciężko współodczuwać ich emocje, tak je nieprzekonująco odgrywają..
Fabuła przewidywalna, dialogi też pozostawiają wiele do życzenia...( A jak słuchałam tych ich zaklęć, wypowiadanych tonem przedszkolaków, to mnie normalnie aż mdliło, i czułam swego rodzaju zażenowanie faktem, iż to oglądam;)
Klimatu mrocznego brak, na palcach można wyliczyć momenty, w których można się "bać".
Postacie też jakieś niedorobione, np Charles.
Ich zachowania są nielogiczne.
Najpierw zabija matkę Cassie, następnie morduje z zimną krwią kolesia, a potem buczy jak dziecko że to zrobił...
Szczerze mówiąc? VD na początku miało wg mnie niższy poziom, więc jeżeli tamto się rozkręciło (w co wierzę na słowo), to TSC też pewnie będzie coraz lepsze (wg mnie już jest dobrze, a nawet rewelacyjnie). :)
Tez w pewnym momencie stwierdziłam, że trochę nudnawo, ale ostatni odcinek wynagrodził czas "zastoju" :) Nadrób zaległości - myślę, że nie będziesz żałować.
Też tak uważam ..
Mnie strasznie wciągneły 3 ostatnie odcinki . :D
Nadrób Zaległości.. Warto . xd
Mnie też na początku bardzo wciągnął ten serial, ale z czasem postaci zaczęły być nudne i na jedno kopyto - cały czas tylko moralizowanie Cassie i Adama, zaufać czy niezaufać Jake'owi, zagubiona Melissa... Właściwie oglądam to już tylko dla Faye, którą uwielbiam.
no na pocz bylo meeeeeeeega a teraz wiadomo juz co i jak, w kolko to samo, albo kogos opeta albo pojawi sie ktos nowy ktory okaze sie zly, mimo ze wydawal sie wporzadku. szkoda
serial nie jest zły ani dobry. Denerwuje mnie Mellisa Diana i Adam powinni coś z nimi zrobić. Mam nadzieje, że kogoś uśmiercą :) może wtedy będzie ciekawiej może jakieś nowe postacie się pojawią.
Jedynym minusem serialu jest rzucanie zaklęć przez bohaterów. Gdyby każda z osób dysponowała jakimś żywiołem lub jakąś mocą np jak było w herosach to byłoby ciekawiej. Na pewno lepsze niż to co jest dotychczas
Zgadzam się w 100% zaklęcia są wkur********.
Jakiś banał powtarza 6 osób to jakaś masakra.
"Zamek otwórz się ,sratatata..."
"Albo coś tam ogień gaśnie i tak dalej"
Normalnie zaklęcia na poziomie 6 latków.
Zgadzam się na temat mocy żywiołów to byłoby najlepsze rozwiązanie.
I zgadzam się że kogoś powinni uśmiercić a najlepiej to Melisse,Diane,Adama,ojca Diany i matkę Faye.
I zakończyć ten serial bo jest coraz gorszy ..i ciężko się patrzy na niego.
A tak go lubiłem początkowo a teraz mnie wcale nie ciekawi,oglądam bo mam nadzieje że się polepszy ale chwile spędzone z tym serialem są straszne.
Akcji prawie wcale a jak jest to mało,i te "zaklęcia"
Ciągła gadka,zero logiki,bohaterowie którzy są niepotrzebni (Melissa,Diana).
Nie wiem czy ktoś scenariusz piszę na odpier*** czy komuś za mało płacą.
A może po prostu warto oglądać ze zrozumieniem. Ojciec Diana'y i matka Fay'e to jak dla mnie jeden z ciekawszych wątków i szkoda, że został "czasowo zawieszony", bo można to było pociągnąć dużo "mroczniej". Diana i Melissa to postaci ważne chociażby z powodu tego, że należą do kręgu i jeśli zginą, to krąg utraci moc. Adam to Adam i szczerze: wolę żeby się z nim spiknęła Cassie niż z pseudomrocznym Jake'iem, który jest wg mnie jakiś taki na siłę "umroczniony".
A magia żywiołów to dopiero dziecinada by była... To ja już wolę jak rzucają te swoje zaklątka (lepiej jakby były przełożone na łacinę, ale to w końcu serial dla nastolatek) niż jakby jedno waliło ogniem na prawo i lewo, a drugie 4 ex. wodą/lodem etc. etc.
No jakby na łacinę było przełożone to byłoby świetne.
A tak to brzmi dennie i strasznie głupio.
Pierwsze odcinki były znacznie lepsze...
Uwaga mogą być spojlery - takie małe ostrzeżenie dla tych którzy jeszcze nie oglądali!!!
Ja po obejrzeniu pierwszego odcinka byłam pod dużym wrażeniem. Bardzo podobała mi się melodyjka z czołówki i to jak czasem brzmiała w tle:) akcja odcinka też mi odpowiadała i żadem z bohaterów mnie w tedy jeszcze nie wnerwiał, ale do czasu. Potem Diana doprowadzała mnie do szału, jej sztuczne według mnie randki z Adamem i ten całkowity brak chemii między nimi. A te jej niby rozterki że Adam czuje coś do Cassie. Całkowicie mnie wnerwiała tekstem rzuconym tak jak by sama aktorka uważała że jest do bani - "Już jesteście, martwiłam się ale nie o to czy jesteście razem" - powiedziała to do Cassie i Adama gdy on ją przywiózł na jakieś spotkanie czy coś tam. On sam też strasznie mnie irytował, tu bez całkowitego przekonania, przekonywał D że chce z nią być a tu wodził maślanym wzrokiem za Cassie. Albo nie potrafił się zdecydować albo ten wątek napisał ktoś na odwal się. Natomiast sama Cassie, teraz nie mogę na nią patrzeć. Jest naiwna, głupia, niezdecydowana czego chce, tu klei się do Jake'a potem gdy myśli że on jest zły i odpływa to zabiera się za Adama a potem J znowu wraca i ona znowu się do niego klei...A już te jej obawy że jest zła a nie chce być zła a jednak zachowuje się tak jak by chciała być zła i że bardzo jej się to podoba.Matko!!
Jedynym plusem serialu jest Faye:) miała szczęście dostać dobrego scenarzystę i przynajmniej jej rola jest dobrze napisana.
Nie winię aktorów za to że dla mnie ten serial osuwa się jak na razie na dno ponieważ nie można dobrze zagrać w filmie gdy scenariusz jest kiepski. Na początku myślałam że aktorka grająca Cassie jest kiepska ale ostatnio zobaczyłam ją w serialu Druga Szansa i bardzo mi się tam spodobała.
Po odcinku w którym C została zakopana pod ziemią i się uwolniła, przestałam oglądać ten serial i nie wiem czy nadrobię zaległości. Na razie nie mam ochoty.
"Po odcinku w którym C została zakopana pod ziemią i się uwolniła".
Hyhy, ja zabrnęłam trochę dalej..
Jednak w momencie kiedy jeden odcinek tak mnie zmulił, że oglądałam go bity tydzień, powiedziałam:
"Basta, Skończ TSC i wstydu oszczędź!";)
Zapomniałam dodać moje zdanie na temat Jeka czy jak tam się to pisze:) to jest postać jednej twarzy, cały czas wygląda jak by ktoś walną go pięścią w brzuch. Ja wiem że on miał być z założenia takim buntownikiem no ale ile można? Już Nick jego brat był sto razy lepszy ! A przecież aktor grający J nie jest złym aktorem, w zakochanej złośnicy stacji ABC był świetny w roli głupiego blondyna modela:) Zastanawiam się czy ekipa produkcyjna TSC to jakieś odpady z TVD i to dla tego robią tak kiepski serial?
"Basta, Skończ TSC i wstydu oszczędź!";) " Jestem zdecydowanie ZA!!! Albo chociaż niech zatrudnią jakiego dobrego scenarzystę który będzie potrafił uratować serial.
Wiesz, no akurat Jake'a to ja jeszcze znoszę w miarę, w porównaniu do reszty bohaterów.
A Nicka to nadal nie mogę odżałować, w czym im on nie pasował??
Obejrzałam na razie wszystkie dostępne odcinki, ale już od jakichś trzech robię to raczej z przyzwyczajenia niż chęci. Zaczęło się dobrze, a teraz wszystko mnie irytuje: to ich wieczne chodzenie w butach na obcasach, ten powtarzający się skrót zdarzeń na początku, te drętwe twarze, ten Adam z eyelinerem na oczach i miną pobitego psa. No po prostu nie mogę ;P.
"ten Adam z eyelinerem na oczach i miną pobitego psa. No po prostu nie mogę ;P."
XDD
Może i ma z natury dość wyrazistą oprawę oczu, ale tutaj to ewidentnie ma podkreślone.
Właśnie w innych filmach aż takich tych ślepi nie ma;)
może to też kwestia tego, że ten serial robią raczej w szarej tonacji kolorystycznej albo kwestia filtrów w postprodukcji i te jego oczy się uwydatniają tak bardzo ;)