Tak, wygląda na to, że scenariusz został wygenerowany automatycznie na podstawie 3 komiksów  Secret Invasion, scenariusza Captain Marvel oraz Falcona i Zimowego Żołnierza. Prompt brzmiał- "stwórz serial akcji" i były to jedyne słowa napisane przez scenarzystów.

Pierwszy odcinek oglądałam z dwiema przerwami, dam jeszcze szansę drugiemu odcinkowi, ale oczekiwania są żadne.

I jak ten drugi,choc troche lepszy?

W mojej opinii ani lepiej, ani gorzej. Za trzeci odcinek już jednak się na pewno nie zabiorę.

Serial ma swoje momenty, choć za mało, fajną energię na linii Fury-Talos i genialną Olivię Colman, ale i Samuel L., i Fury, i sama tajna inwazja zasługiwali na większy rozmach i po prostu lepszą historię. Fajnie, że Fury jest wreszcie głównym bohaterem, ale szkoda, że nie w czymś lepszym. Ja wciąż lubię produkcje Marvela i tę też, dialogi trzymają (zwykle) poziom, raczej nie nudzi, CGI mnie nie odrzuca, ale tu już do 6 w mojej ocenie to ledwo doczłapało. Czytałem crossover Marvela Secret Invasion, tam było mnóstwo wątków, sekretów, bohaterów, rozmach, mega kulminacja. W porównaniu do tego ten miniserial idzie bardzo po łebkach.

Ogólnie serial słaby, odpadłem w połowie :(