Najbardziej denerwowała mnie postać allison pod koniec .Tak po prostu dała z siebie zrobić
bezwzględnego łowcę .Rozumiem że strata matki to nie mała trauma ale bez przesady .Dziadek też
nie lepszy .Walczy ze złem ale w tej walce jest gotowy na mord niewinnych a na koniec jego zasady i
wszystko o co walczył całe życie kompletnie tracą znaczenie gdyż sam się chciał zmienić w to co
zwalczał .O matce allison powiedział że to już tylko kokon czekający na wyklucie i pozwolił jej
popełnić samobójstwo a sam pewnie już dawno miał plan zbawienia w głowie.Poza wieloma
naiwnymi zwrotami akcji serial naprawdę da się lubić .Jest w nim sporo humoru akcja jest w miarę
wartka a fabuła powiedzmy ciekawa.