Jak dla mnie najlepszy odcinek tej serii.
Bardzo podoba mi się pomysł połączenia Stuarta z matką Howarda i wynikające z tego
niezadowolenie jej syna :D
Fajnie też, że Penny i Emily się nie polubiły, może być ciekawie.
Wątek z inwestycją w sklep z komiksami interesujący, w sumie nieźle go zakończyli, bo pewnie
tylko wzmoży to konflikt Howarda ze Stuartem.
Plus też dla Amy za pytanie, które zadała Sheldonowi oraz scenę z Penny i Bernadette ;)
Końcówka i to staranie się Raja by się polubiły za bardzo trochę mi przypomniały Przyjaciół jak Joey umawiał się z Janine i Chandler z Moniką mieli z nią problem.... Oby nie poszli w ten klimat bo pierwsza sena była znacznie ciekawsza - oziebła E wobec Penny. No cóż zobaczymy... Boję się, że też mogą powtórzyć to co było z Prią (sorry jak źle napisałam) - czyli dziewczyny się odwórcą od niej i będą o niej plotkować.
Co do Stuarta motyw spoko, szkoda mi Howarda :D
Byłam pewna, że zainwestują w ten biznes! hahah :) Chociaż, skoro matka H zainwestowała to ona jest w połowie właścicielem - może coś się stanie H to przejmie?
Ogólnie bez szału trochę.... Sezon ten traci na pewno na zabawności - dzisiaj oglądałam na Comedy Central chyba 4 serię - niesety bez porównania.
Mocny odcinek. Bardzo mi się podobał w porównaniu do 8x03 :P
Cieszę się, że Sheldon zaczyna być dawnym sobą. Dalej arogancki, nierozumiejący miłości itd. Bałam się, że będzie jakiś taki rozkochany, na szczęście tak nie jest i oby tak dalej.
A Emily vs. Penny to bardzo ciekawy pomysł, fajne sytuacje mogą wyniknąć :)
A Stuart mnie denerwuje jak zawsze i szkoda, że zaczyna być jedną z głównych postaci :(
Ja właśnie uważam, że Stuart jest jedną z lepszych postaci i cieszę się, że ma na razie większą rolę. Co do postu cherie faktycznie nie ma porównania z wcześniejszymi sezonami, chociaż i tak uważam, że był to lepszy odcinek od poprzedniego.
A ja na niego patrzeć nie mogę, no nikt mnie tak nie irytuje jak on. Psuł mi każdy odcinek, w którym musiałam patrzeć na jego denerwującą twarz i słuchać jęków, gr.
Ale chyba to tylko ja jestem jakaś inna, bo większość Stuarta lubi, a nie znosi Bernadette, którą z kolei ja uwielbiam.
Ja tęż lubię Bernadette. Zresztą ja prawie każdą postać lubię, po prostu przeszkadzają mi związki Penny i Leo (dla mnie zbyt nudni) i Sheldona i Amy (zbyt pododbni), ale to tylko moje zdanie
Jeżeli chodzi o ta serie, to faktycznie najlepszy odcinek, ale moim zdaniem mogliby faktycznie załozyć ten sklep z komiksami i troche tam pracowac, wiele by sie działo, rozwineło by jakos akcję albo np. taki ruchomy sklep z komiksami w furgonetce- takie nawiązanie do ich pomysłu :) no ale, nie ja tu jestem scenarzystą :)
Świetny odcinek, ogólnie sezon zaczął się dobrze...konflikt Emily i Penny doda trochę świeżości serialowi i wydaję mi się, że po raz pierwszy od dwóch sezonów Sheldon przypomina tego Sheldona z początku serialu.
Też tak myslałam cały odcinek, kurcze coś jest z Shledonem nie tak , a potem....no tak, nie jest nie tak, po prostu w końcu znowu jest Sheldonem :)
Ja dodatkowo zwróciłam uwagę na Amy.. znów zaczęła wracać do swojego dziwnego i nachalnego zachowania wobec Penny z jej początków w serialu. W ostatnich sezonach tego nie było, a tu proszę.. Amy znów z twarzą psychopatki jak ze słynnego portretu ;)
S: Ciekawe kto będzie następny?
R: Ty! Ty.
S: Nie, przecież mnie uwielbiasz.
I ta jego mina... najlepszy moment odcinka.
A przecież tak naprawdę Penny i Raj i nie spali ze sobą... Ona była zbyt pijana i nie pamiętała, a on chciał zabłysnąć i chwalił się wszystkim, jej wmówił też..! :O
Nie wmówił... Oglądałeś/aś w ogóle tamten odcinek? Wyjaśnili sobie, że do seksu nie doszło, o czym oboje wiedzą. No ale było blisko, dlatego Penny ostatecznie nie zaprzeczyła.
W sumie jak na razie w tym sezonie słabiutko :( Jak oglądam sobie starsze odcinki po raz setny, to wciąż się śmieję, mimo że znam je na pamięć...
W tym odcinku cały czas czekałam, aż wydarzy się coś naprawdę śmiesznego i... odcinek się skończył niestety. Baaardzo średni, delikatnie mówiąc.
A ta dziewczyna Raja strasznie nudna i wręcz irytująca, nie widzę nadziei żeby były z nią fajne wątki.... Oby jak najszybciej się jej pozbyli.
Stuart też zmienił się zdecydowanie na minus, wolałam gdy był na maksa zakompleksiony i depresyjny, bo to czasami bywało zabawne. Ta jego relacja z matką Howarda mocno przesadzona, czekać tylko aż ta dom na niego przepisze, LOL :D
Wydaje mi się, że zupełnie zmarnowano potencjał na nową postać - jaką miała być dziewczyna Raja. W sumie każdy w serialu jest oddzielną, bardzo charakterystyczną osobowością i miałem nadzieję, że gdy w końcu pojawi się nowa bohaterka, to będzie naprawdę wyrazista, z bardzo indywidualnymi cechami. Tymczasem mamy młodą, chudą dziewczynę, o lśniących, rudych włosach i... to w sumie wszystko, co mogę o niej powiedzieć. Nudna, bezbarwna - w pewnym momencie starano się chyba zrobić z niej lekką świruskę, gdy okazało się, że nakręcają ją te dziwne horrory. Ale wydaje się, jakby to było wieki temu, nie pociągnięto tego wątku i teraz to jest po prostu zwykła, uśmiechnięta laska, jakich pełno. Nie mam nawet ochoty oglądać wątków z jej udziałem. Gra aktorska tej dziewczyny wydaje mi się sztuczna, a ona sama zupełnie nienaturalna.
Tylko jeśli między nią i Penny dojdzie do jakiejś ostrej rywalizacji, to wydaje mi się, że ten wątek może zyskać. Ale nie w innym przypadku.
Bernadette świetna!!