Czy po obejrzeniu 3 pierwszych odcinków mogę już wystawić ocenę, czy mam się wstrzymać i oglądać dalej? Zaznaczam że ocena na tą chwilę nie byłaby zbyt wysoka, oscylowałaby w granicach 4-6. Myślicie że dalsze oglądanie coś da?
Czyli obejrzałeś to co najsłabsze i najmniej dopracowane...twórcy na początku byli zagubieni, ale od gdzieś 5 odcinka serial robi się lepszy, szkoda, że był wtedy strajk i nakręcono tylko 9 odcinków ale polecam abyś oglądnął do końca, a drugi sezon jest już o niebo lepszy, więc nie jednak radzę abyś oglądał dalej.
W zasadzie czekałem na taką odpowiedź:). I chciałem zripostować, że przed pierwszym Terminatorem nie mieli za bardzo na czym się szlifować, a wyszedł film kultowy. Tutaj według wielu ludzi, dopiero w drugim sezonie jest dobrze. Czyli rozkręca się bardzo powoli. Ale fakt, że ciężko od twórców serialu wymagać doświadczenia i talentu Camerona. Jestem jednak zdania, że jeśli ktoś nie czuje się na siłach, żeby dźwignąć legendę, nie powinien się za nią zabierać. Tyle na ten temat, teraz zabieram się do oglądania, bo nie chcę wyjść na kogoś, kto ocenia nie oglądając całości. Jakąś opinię mam już mniej więcej wyrobioną, zobaczę czy błędy zostały naprawione i wtedy ocenię:).
Nie chodzi nawet o to, że twórcy serialu nie mają talentu, a Cameron go miał. Chodzi o to, że Cameron był PIERWSZY, stworzył pewien kanon, i oceniając kolejne produkcje porównujemy je do jego dzieła. A pomyślcie co by było gdyby pierwszy był serial, a film parę lat po nim. Bo mi wydaje się, że ludzie wtedy oczywiście podziwiali efekty specjalne i grę aktorską (filmu), ale fabułę krytykowali, że jest jednowątkowa i trochę płytka w porównaniu do serialu.
Z tym że ten serial nie jest utrzymany w konwencji terminatora. Jak dla mnie jest to nałożenie realiów z terminatora na schematyczny serial, który IMHO nie różni się od seriali typu "Skazany na śmierć", "Zagubieni" itp. Od jakiegoś czasu panuje trend na seriale z wartką akcją i zwrotami akcji jak w grze komputerowej. A producenci takich seriali nabywają prawa do znanych "marek", jak właśnie Terminator, Stargate (skazanego mógłbym porównać do Shawshank) itp. Zdaję sobie sprawę z tego, że seriale te mają wielu fanów (dlatego też powstają jak grzyby po deszczu) i pewnie zostanę zjechany przez fanboyów Kronik. Kończę już oglądać pierwszą serię, odczucia się nie zmieniają. Jak skończę napiszę co sądzę o tym serialu. Powiem tylko że dostałem dokładnie to, czego się spodziewałem. A nie świadczy to o serialu dobrze, nie zaskoczył mnie pozytywnie.
OK. Postaram się krótko co myślę o serialu. Obejrzałem całą pierwszą serię, więc chyba mam prawo:). Otóż nie zawiodłem się wcale! Dlaczego? Bo jak już napisałem, spodziewałem się tego. We wcześniejszym temacie ktoś dobrze to opisał: jest to EMOserial. Klimatu Terminatora nie ma za grosz. Sami terminatorzy mają... imiona?! Czemu strzelający terminator ma wściekły wyraz twarzy? Czemu oczy jarzą im się na czerwono/niebiesko? Czemu dobrej terminatorce prawie drży głosik jak coś mówi? I czemu cały czas ma rozchylone usta i zdziwiony wyraz twarzy? Mało tego kręci głową w zdziwieniu jak nasłuchujący pies. Pytań mam mnóstwo, odpowiedzi fanów już się domyślam. Dużo można o tym serialu napisać. Naprawdę dużo. Ale prawie nic dobrego. Ja zalet naprawdę nie znalazłem. Ten serial wrzucam do jednego wora ze Skazanym na śmierć, Zagubionymi i innymi tego typu. Nie trawię tej amerykańskiej papki! I przykro mi, że ludzie dają sobie wciskać taki kicz. Zaznaczę że unikam seriali. Chyba najlepszym serialem s-f jaki dotąd oglądałem jest Zagubiony w czasie. Lubiło się też Slidersów za dzieciaka, ale z każdą następną serią robił się coraz gorszy. Dziwi mnie to że seriale, które powstają są coraz gorsze, mimo to mają rzesze wielbicieli, którzy bezkrytycznie uwielbiają coś, co niszczy legendę. Może by tak zabronić właścicielom praw autorskich np. Terminatora sprzedaży ich producentom seriali? Niedługo pewnie będzie serial o Obcym, Predatorze i innych kultowych postaciach. Rozpisałem się, a szkoda słów. Ciekawe czy wywiąże się jakaś merytoryczna dyskusja, czy dowiem się, że "nie znam się":).
Wiesz, dla mnie serial nie niszczy legendy Camerona dlatego, że...traktuje go zupełnie inaczej niż dzieło Camerona....oglądając go nie patrze na film, traktuje go jako zupełnie coś innego, odmiennego.
Uważam tez (ku opinii innych), że Summer Glau to bardzo zdolna młoda aktorka, patrząc na rolę w Serenity i tutaj uważam, że w przyszłości może zrobić dużą karierę, ona nie małpuję Arniego, gra maszyne zupełnie inaczej, strasznie trudną rolę ma bo gra wersje terminatora najbardziej zbliżoną do ludzi(który roni łzy), musi grać zimną sukę a jednocześnie maszynę która powolutku rozwija u Siebie zaczątek ludzkich emocji i duszy.
To nie jest łatwe zadanie, ale nie wychodzi z niego beznadziejnie.
Serial skierowany jest do nastolatków, takim lat parę już nie jestem ale nie przeszkadza mi to zupełnie w oglądaniu, mnie serial wciągną bo jestem fanem terminatora i uwielbiam wszystko co z terminatorem związane, choć dostrzegam ogromna masę błędów, czasem aż ręce opadają ale mnie serial nadal przyciąga.
Nie twierdzę, że się nie znasz, bo ja też widzę błędy serialu tylko mnie on mnie jakoś "zauroczył"/przyciągnął, każdemu podoba się co innego i każdy ma prawo do swego zdania:-)
PS. Może obejrzyj parę odcinków drugiego sezonu, zobaczymy, może Twe zdanie ulegnie zmianie:-))
Widzisz, ja nie oceniam serialu tylko jako następcę Terminatora, tylko też jako autonomiczne dzieło. I w obu przypadkach jak dla mnie jest to klęska. Nie chcę opisywać wszystkich wrażeń, gdyż zużyłbym sobie klawiaturę. To jest temat na rozmowę przy piwie:). Owszem, obejrzę druga serię bo fani twierdzą, że w drugiej serii serial rozwija skrzydła. Ale cudów się nie spodziewam. Dałem ocenę 5, dla serialu o Terminatorze, oraz ocenę 5 dla serialu jako takiego. Do Ciebie przemówił, a mnie wręcz pogonił:). A katuję się tylko dlatego, że lubię terminatora. A jak coś lubię to staram się obejrzeć wszystko z tym związane.
Slaydersi by fajni :)
Skoro oceniasz jako autonomiczne dzieło, to użyj porównania z innymi serialami. No ale z tym będzie ciężko, skoro żaden amerykański ci się nie podoba... Widać seriale nie są dla ciebie, pozostań lepiej przy filmach kinowych. No, ale że mi niektóre seriale się podobają to z gatunku s-f/przygodowy ten serial jest na dzień dzisiejszy dla mnie najlepszy. Lostów jako chyba jeden z nielicznych nie trawie, Skazanego na śmierć oglądałem z przyjemnością tylko pierwszy sezon, Herosów z 5 odcinków, a TSCC już w połowę drugiego sezonu i nie znudził mi się ani trochę.
Fakt, seriale oglądam rzadko, o ile w ogóle. Ale jak czytam wspaniałe opinie o jakim dziele, chyba mam prawo wymagać tego, żeby było na dobrym poziomie? Kiedyś jakoś potrafili zrobić dobry serial. Teraz (tak samo zresztą jak w kinie) poziom jest żenujący jak dla mnie. I chyba rzeczywiście zrezygnuję z seriali, nie są dla mnie.
1) "Wysoki poziom" to kwestia gustu. A skoro znasz już swój i wiesz, że byle czym się nie zadowolisz, to powinieneś mieć nieco dystansu
2)Kiedyś zawsze było lepiej. Ale to se ne vrati... Społeczeństwo jest coraz "głupsze", więc dostaje produkcje dla niego dostosowane. Tak jest z grami (10 lat temu to były gry.... fallout, baldurs gate, half-life. Nie taki efekciarski chłam jak teraz), z książkami (ciekawe, czy ktoś by zarobił na takim Kordianie, w dzisiejszych czasach?) i z filmami. Uważaj tylko bo jak obecny trend sie utrzyma to do kina też przestaniesz chodzić...
To może i ja się przyłączę do Waszej dyskusji. Też nie jestem jakimś specjalnym fanem oglądania seriali, chociaż są takie które bardzo lubię, patrz "24" :) Fanem Terminatora jestem już jednak jak najbardziej dlatego z ciekawością chciałem obejrzeć ten serial. Musze powiedzieć, że mimo iż Kroniki nie są na pewno filmem wybitnym to jednak coś mnie ciągnie żeby oglądać kolejne odcinki i przeważnie się na nich nie nudzę, chociaż do zachwytu też mi bardzo daleko.
remas_lex jeśli nie podoba Ci się zbytnio sezon pierwszy to nie nastawiaj się, że drugi będzie znacznie lepszy bo w moim odczuciu poziom jest zbliżony.