Bardzo ciekawy odcinek, już wiemy że, Jessie nie przybyła sama z przyszłości....no i Dillahunt powrócił, fajna scena jak Cameron mówi po japońsku:-)Akcja serialu szybko się rozwija, mam nadzieję, że scenarzyści nie spartolą końcówki i ciekawie wszystko wyjaśnią.
Cromartie (w sumie to juz John Henry) daje rade, jestem ciekawy jak go podłaczyli.
Ellison łączy fakty, ale nie może zobaczyć sztuczności pani t-1001 :) w tym odcinku całkowicie to pokazała. Dlaczego Jessie chce wyłączyć Cameron? Może pochodzi z wersji przyszłości, gdzie faktycznie mieli problemy z nią? I powiedzmy zginęło dużo wartociowych osób, zanim się jej pozbyli, chodzi także o podejmowanie decyzji? Mój angielski nie jest w 100% sprawny. Od początku wiedziałem że z "Rajli" jest coś nie tak:/ Na początku myślałem, że to cyborg, ale nie do celu "zabić John'a" tylko innego. Dużo się nie pomyliłem :>
Cameron.. Szuka szkieletu Dillahunt'a w ogródku Ellisona.. paranoja. Gada po japonsku a w trakcie transakcji, nie może zakumać, że procesor jest fałszywy, dopiero później mówi, że to nie 12nm technology :> (poprawcie mnie jak to nie o to szło) hehehe Aczkolwiek mówiła dla Sary, od początku, że to nie to:) - chodziło o sprawe z tą firmą.. (mówiłem, że trzy kropki to znak firmy, hehe logo)..
a i jeszcze jedno.. jak myślicie, czy to sary sen? dwa rózne odcienie koloru oczu i trzy kropki na twarzy (logo), ma już je jak wchodzi do domu i przytula John'a?
Mi się wydaję, że te 3 kropki to uproszczony symbol promieniotwórczości, na murze znaczek jednak był przy Greenwayu czyli dyrektorowi elektrowni atomowej w drugim odcinku, to ostrzeżenie dla Sary, że została napromieniana. Oczywiście mogę się mylić, ale to ma jakiś sens...
hmmm, jak pojawią sie napisy, to więcej ludzi tu pogada na ten temat, mnie interesuje ostatni motyw, jak sara przychodzi do domu.. :D Ze John nie zauważa tych trzech kropek, a my je widzimy:) Ja od razu to zauważyłem.. A i jeszcze rzecz, Jessie nie mówi o podejmowaniu decyzji chyba, o co innego jej chodzi raczej, przesluchalem jeszcze raz rozmowe, ona ma za zadanie tylko i wyłącznie zniszczyć Cameron.
Przede wszystkim za wszelką cenę chce odciągnąć od niej Johna, pyta się jaki będzie Connor jeśli spędzi przy niej następne 20 lat, że przestaje słuchać innych oprócz niej itd. itp. i do pomóc ma jej w tym Riley.
Tak tak, ale czy to prawda:) Czy to jej sprawa. Ponieważ dla Derek'a nie powiedziała o niej. A on powiedział dla niej o wszystkim, jaką mamisje:)
Ciekawi mnie jak Cameron zachowywałaby się po tych dwudziestu latach. Czy po takim czasie miałaby uczucia?
Dziwne rzeczy. Jessi i Derek pochodzą z innych przyszłości, a mimo to zgodzili się co do historii o szczoteczce do zębów. Bardzo to dziwne, żeby wśród tak ogromnych zmian wywołanych efektem motyla, taka drobnostka pozostała nienaruszona.
Głos Johna Henry'ego. Myślałem, że głos Cromartiego był zapisany w głównym chipie (tym w którym były wspomnienia), który zniszczyła Sarah. To jakim cudem mówił on tym samym głosem? Skąd go pamiętał? No chyba, że główny chip robił backup najważniejszych danych i kopiował je na dwa pozostałe.
W odcinku pojawiły się nazwiska Sarah Gale i John Henry, co daje nam Henry Gale. Tak się przedstawił w Zagubionych Ben, gdy go kiedyś złapali. A zatem stąd wynika, iż Ben jest terminatorem :D Ok, to zbieg okoliczności, ale w niektórych serialach ludzie lubią wymyślać takie teorie i w nie wierzyć :) Taka ciekawostka.
Uczuć cyborg nie będzie miał swoich nigdy. :) To jest przeznaczone dla zywych organizmow :) Jednak mozna nauczyc uczuc:) Zobaczcie jak Ellison powiedzial dla Pani t-1001, ze nauczylby dziesieciu przykazan naszego nowego znajomego.. Gdyby Ellison wiedzial, ze jego znajoma to zaawansowany Cyborg, to chyba by sie zesikal.. ze strachu. "John Henry" wiedzial, ze jest potrzebna pomoc dla "swojego" nauczyciela, aczkolwiek tej pomocy nie udzielil, nie zadzwonil na pogotowie czy gdzies tam, a na bank mial do tego mozliwosc; przetrwanie, nie chcial byc odlaczony od pradu, nie chcial "zginac", dlatego zachowanie swojego zycia, bylo priorytetem. Ale gdyby programista tego SI, wgral na twardziela kompilacje, zycie ludzkie jest wazniejsze od twojego (taka dyrektywa), mysle ze pomoglby dla doktorka. Tylko ze, pani T-1001 nie dala takiego rozkazu dla podwladnych;) a kto wie, to jest TURK, wiec juz mial swoje dyrektywy.. Kto wie co mu tam poprzedni wlasciciel wcisnal.
Efekt motyla no tak, ale Derek i Jessie pochodzą z innych wersji przyszlosci. Wystarczy obejzec poprzedni odcinek, zeby o tym wiedziec:) A co do tego kubka, przeciez jaki to ma zwiazek, w kazdej wersji Jessie by uzywala tej szczoteczki i w kazdej wersji Derek by ją trzymal tam:) Pewnych rzeczy nie da sie zmienic.
Faktycznie co do glosu Cromartiego nie zwrocilem uwagi:) Ale jezeli zrzuca pamiec do pozostalych, glos itp. to takze ma w tych pozostalych dwoch chip'ach misje glowną. Aczkolwiek bez procesora glownego nie moze ona zostac uruchomiona.
Być może głos Cromartiego to oryginalny głos Johna Henry'ego :) Cromatrie przecież został zbudowany dużo później. Poza tym podobnie jak Cameron nie jest "zwykłym" terminatorem. Wystarczy przypomnieć sobie jak pozbył się sobowtóra Ellisona. Jak to określił bardziej w niego "wierzy" niż Skynet. :)
No tak Derek i Jessie pochodzą z różnych przyszłości, jednak nie popadajmy w paranoję. Nie wszystko musi być od razu różne. Mimo, że różne linie czasowe, to i tak się spotkali i zostali parą. Niektóre rzeczy się po prostu nie zmieniają. :)
Może właśnie tego obawia się Jessie. Że Cameron stała się zbyt ludzka, zbyt "uczuciowa" co jeszcze spotęgowało jej wpływ na Johna i jego decyzje. Być może w linii czasowej Jessie John wcale nie chce całkowitego zniszczenia Skynetu, ,może tak bardzo "polubił" lub nawet się zakochał w Cameron, że dąży np do zawarcia pokoju i doprowadzenia do wpólnej egzystencji ludzi i maszyn. Jak widać Jessi serdecznie nienawidzi "blaszaków" więc dla niej taka sytuacja jest tak samo zła jak przegrana. Nie wątpię też, że w przyszłości jest też spora grupa ludzi, którzy, zaczynają wątpić w Connora, być może nawet chcą odebrać mu przywództwo. Prawdopodobnie uważają, że zbytnio spoufala się z maszynami, do czego prawdopodobnie w dużej mierze przyczyniła się właśnie Cameron. Co mnie w sumie nie dziwi. Możliwe jest więc, że Jessie i Riley wysłano po to by to zmienić. Tak czy owak, nie lubię Riley. To dla mnie najbardziej nielubiana postać w całym serialu. Zawsze mam nadzieję, że coś się jej złego przytrafi :D Nie wiem czy to wina aktorki czy samej postaci. Tak czy owak "go away Riley, go away fast" :D:D :D
Co do głosu Cromartiego, to nie głos John'a Henry'ego, ponieważ to głos oryginalnego Aktora:) Tego co zabił Cromartie, żeby przejąć jego tożsamość:)
Cromartie to t-888 a Cameron jeszcze inny "TOK-Cos tam:P" Więc Cromartie to trzy procesorowy Cyborg a Cameron to inny model (mniej zwykły).
Jessie i Riley moim zdaniem zostala wyslana, żeby zapolować na Cameron. Moim zdaniem w wersji tych lasek, Cameron już jest od dawna przy boku Johna, a w wersji Derek'a, John dopiero ją przeprogramował.
Nie chcą odebrać mu przywództwa, bo gdyby chcieli, sami by zabili John'a już dawno. Ale chłopak ma to "coś", jest sprytny, potrafi ogarnąć chip z przyszłości już teraz, więc ma tego asa w rękawie. To tylko i wyłącznie moje wywody, żeby nie było :)
Tak mi się wydaje, że T-1001 będzie chciał zatrudnić Ellison'a do "uczenia" SI. Ellison głupi nie jest, więc możemy być spokojni - albo i nie; hehehe
Brechtał bym, gdyby z przyszłości pojawił się nowy model z linii czasowej obecnej, kiedy to zabrałby kogoś i mu powiedział 10 przykazań, później, że ja nie wierze w Boga bo go nie widziałem i strzelił w łeb ofierze :P Wiadomo, że przy programowaniu czegokolwiek, trzeba pokazać całą ścierzkę, z przykładem i ogólnie ma to być wiązane od A do Z.. W programowaniu nie ma czegoś takiego jak "wiara kończąca kod programu właściwego" :)
Aha, bym zapomniał. Zobaczcie, jak szybko Cromartie (John Henry) się uzdrowił na twarzy. Wystarczy podłączyć do gniazdka:D
Co do głosu Cromartiego to był głos tego aktora, Lazlo, te maszyny potrafią imitować głos każdego więc, gdy podczas zniszczenia chipa miał ustawiony głos Lazlo to taki pozostał, przecież systemy i mechanizmy odpowiadające za modulowanie głosu na pewno nie są w chipie...
Czy Riley jest z przyszłości....właśnie, teraz już mam wątpliwości, bo w poprzednich odcinkach nie bała się spławić Cromartiego, choć mogła podejrzewać, że to terminator, kiedy uciekała z więzienia, jeśli jest z przyszłości też powinna być świadoma, że ucieka przed maszyną, a ona nie dała po tego sobie poznać...może po prostu jest uświadomiona przez Jessie.
hmmm. Albo wiedziała, że jak będzie się zachowywać dziwnie to Cromartie ją wykuma, dlatego nie dała się poznać.
Wszystko jest w chipie.
Zobacz co zostało z Cromartiego. :) szkielet, żywa tkanka, głos (mysle, ze rezyser nie miał pomysłu co do głosu), oczy (soczewki, które rozpoznają ruch i przekazują do procesora), czyli bardzo wysoka technika. Nawet akumulator pewnie działa. Zauważ, że to SI, co posiada Ziera Corp, jest już na bardzo wysokim poziomie (takim, o którym nikt, oprócz techników, Ellison'a, T-1001 nikt nie wie).
Wracajac do Riley, moze to błąd scenarzystów? teraz się pogubili? Może wcale nie miała być z przyszłości, ale teraz jest;]
Mnie i tak najbardziej interesuje John Henry (byly Cromartie). Oczywiscie Cameron tez, jednak mało intensywna jest od dluzszego czasu - nie chodzi mi o działanie, ale o wpływ jaki ma na John'a; od kilku odcinków zerowy. Więc?
DAWAĆ NASTĘPNE ODCINKI :D
psq - ale właśnie chodzi o to, że sami się wahają :) Mają wątpliwości co do intencji Johna. Właśnie jak sam powiedziałeś, John ma to "coś" co ich powstrzymuje, jednak coraz bardziej narastają wątpliwości co do słuszności tego by był nadal przywódcą. Dlatego właśnie wysłano Jessie. :) Nic nie jest czarne i białe. Wszytko jest szare :D Już nie ma 100% wiary w Johna Connora. :) Zaczynają p0jawiać się obawy, wątpliwości. Czy John zbytnio nie "zmaszyniał" :) To nie jest takie proste. Ot strzelmy w łeb przywódcy ludzkości, który uratował nas przed całkowitą zagładą. Zastąpi go ktoś inny. Na pewno?? Prawdopodobnie dlatego też podjęto próbę naprawienia przeszłości Johna. Eliminacja Cameron- terminatora mającego wielki wpływ na jego zachowanie, może znacznie pomóc.
Ej ale wy teorie spiskowe wymyślacie o tych trzech kropkach na twarzy. A rozwiązanie jest bardzo proste. Gdy Sara lała tego gościa krew pobryzgała jej na twarz. Jak się dobrze przyjrzeć to wydaje mi się, że przez chwilę było widać te kropki już w biurze tych gości. Gdy wróciła do domu John zobaczył, że Sara ma krew na twarzy. John się nie zdziwił, bo pewnie wiedział, że mamusia idzie komuś dokopać. A, że Sara ma obsesję na punkcie tych trzech kropek, zobaczyła w lustrze to co chciała zobaczyć. Tak jak jedni na niebie widzą po prostu chmury, a inni że "ta chmura przypomina psa, a tamta człowieka" tak samo John zobaczył na twarzy matki po prostu parę kropek z zaschniętej krwi, a Sara tajemniczy znak...
@psq,
"Uczuć cyborg nie będzie miał swoich nigdy. :) To jest przeznaczone dla zywych organizmow :)"
A to dlaczego? Co stoi na przeszkodzie? Jedyna różnica to taka, że mózg człowieka składa się z innego budulca niż maszyny. Ale budulec nie ma nic do uczuć. Do uczuć ma to jak działa ten mózg. Jeśli mózg maszyny, że się tak wyrażę działa "uczuciowo", to maszyna będzie miała uczucia.
@psq
"A co do tego kubka, przeciez jaki to ma zwiazek, w kazdej wersji Jessie by uzywala tej szczoteczki i w kazdej wersji Derek by ją trzymal tam:) Pewnych rzeczy nie da sie zmienic."
@bartek1110,
"No tak Derek i Jessie pochodzą z różnych przyszłości, jednak nie popadajmy w paranoję. Nie wszystko musi być od razu różne. Mimo, że różne linie czasowe, to i tak się spotkali i zostali parą. Niektóre rzeczy się po prostu nie zmieniają. :)"
No to że się spotkali drugi raz też jest małoprawdopodobne, ale ta szczoteczka to już jest niemal niemożliwa :) Przecież w innej wersji przyszłości, zupełnie inna osoba mogła ją znaleźć. Lub szczoteczka mogła w ogóle nie istnieć, bo bomby spadłyby w inne miejsca na Ziemi. Lub w ogóle mogli nie mieć szczoteczek w tych swoich bunkrach. I nie ma rzeczy, które nie da się zmienić. Wystarczy przecież cofnąć się w czasie, kogoś zabić, albo coś zniszczyć i tego już w przyszłości nie będzie. Tak, macie racje. Nie ma co popadać w paranoję :) Ale taki już jestem, że czepiam się zawsze najdrobniejszych szczegółów :)
@psq,
"Moim zdaniem w wersji tych lasek, Cameron już jest od dawna przy boku Johna, a w wersji Derek'a, John dopiero ją przeprogramował."
Nie jest możliwe to co piszesz. Derek też pochodzi z przyszłości, w której Cameron była u boku Johna. Przecież skoro cofnął się do przeszłości i tam była Cameron, to znaczy, że to była przeszłość linii czasowej Derka. Bez sensu byłoby, gdyby Derek cofnął się nie do swojej przeszłości. Poza tym w retrospekcjach Derka widać było, jakim John był odludkiem i nie chciał z nikim rozmawiać. To na pewno przez wpływ Cameron.
A być może teraz Ellison i Ruda stworzą nową wersję przyszłości, w której Skynet nie będzie wrogi ludziom. Ellison tak wychowa maszynę, że ta będzie szanowała życie ludzkie. To by było ciekawe. W końcu poprzednie Skynety powstawały w bazach wojskowych, a ten z wojskiem nie ma nic wspólnego. Właściwie to dlaczego ten system zawsze nazywa się Skynet? Nieważne kto go stworzy, to zawsze ma taką samą nazwę. Mało to prawdopodobne.
I jeszcze jedno. 12 nanometrów i technologia krzemowa. Zastanawia mnie czy chipy terminatorów są krzemowe. To by było trochę dziwne. Bo wtedy terminatory nie mogłyby być tak zaawansowane. A ich mózgi wymagałyby ciekłego azotu do chłodzenia. No i nie mogłyby być takie małe (nawet przy niemożliwych 12 nanometrach). Dlatego ja obstawiam, że ich mózgi albo są komputerami DNA (które w ogóle się nie grzeją i mają tą przewagę, że 1 bit może mieć aż 4 wartości), albo komputerami kwantowymi (które pracują niedeterministycznie, przez co komputery krzemowe i DNA przy nich sa jak deskorolka przy promie kosmicznym).
S0LTYS -
"No to że się spotkali drugi raz też jest małoprawdopodobne, ale ta szczoteczka to już jest niemal niemożliwa :) Przecież w innej wersji przyszłości, zupełnie inna osoba mogła ją znaleźć. Lub szczoteczka mogła w ogóle nie istnieć, bo bomby spadłyby w inne miejsca na Ziemi. Lub w ogóle mogli nie mieć szczoteczek w tych swoich bunkrach. I nie ma rzeczy, które nie da się zmienić. Wystarczy przecież cofnąć się w czasie, kogoś zabić, albo coś zniszczyć i tego już w przyszłości nie będzie. Tak, macie racje. Nie ma co popadać w paranoję :) Ale taki już jestem, że czepiam się zawsze najdrobniejszych szczegółów :)"
Biorąc pod uwagę to co piszesz- to np: wcale nie musiało być np: Cameron. Skoro bomby spadły w inne miejsca, zabiły innych ludzi, itp, to także nie powinno być właśnie Cameron. Bardzo mało jest prawdopodobne aby John poznał Allison, na której bazowano tworząc Cameron. Praktycznie wszystko powinno być inne. Jednak jak się okazuje zarówno w linii czasowej Jessie jak i Derka, jest Cameron, która w dodatku ma w jednej jak i drugiej linii czasowej ma wpływ na Johna, także wiele innych rzeczy się pokrywa, więc dlaczego nie szczoteczki? Po prostu wychodzi na to, że linie czasowe zarówno Derka jak i Jessi są prawie w 99% identyczne.
Ruda. Właśnie ruda. Czego ona tak naprawdę chce? :) Fakt jest T1001, chce stworzyć coś na podobieństwo skynetu, ale jednocześnie chroni Ellisona, powierza mu wychowanie swego "dziecka" :) Przecież wie, że Ellison raczej nie będzie uczył go aby w przyszłości wykończył ludzi.:) Oczywiście na pewno raczej nie jest jej celem ratowanie ludzkości, ale wydaje mi się, że chce aby skynet był zupełnie inny niż jest w wojennej przyszłości.
Zawsze cofnie się do swojej przeszłości, by zbudować nową przyszłość. inaczej tego nie da rady zrobić. Powiedzmy mamy rok 2020. Jestem ja Ty i Bartek (hehehe), Ty to wielki przywódca, ja to terminator, którego złapałeś i przeprogramowales. Bartek to osoba wyslana z 2021 do roku 2008 by zmienic przyszlosc
Wszystko OK
Mnie wyslales wczesniej od Bartka. I stworzylem swoja linie czasowa. Przezylem i dalej mamy ta sama sytuacje, byl efekt motyla, tyle ze ja przezylem u Boku SOLTYSA, chroniac go ( xD ). I znowu historia sie powtarza. Bartek zostaje wyslany i ja ponownie. Ale Później (znowu z nowej lini czasowej) zostaje wysłana osoba kochająca Bartka, Pomyśl, że faktycznie pochodzą z innej wersji czasu. A szczegoly ze szczoteczka.. Przeciez w kazdej wersji bedziesz posiadal szczoteczke do zebow, a osoba kochajaca Cie, raczej zawsze by jej uzywala (skoro zrobila to raz, raczej zrobilaby to ponownie, w kazdej wersji przyszlosci)..
Namieszalem zamieszalem, i mysle ze i tak nikt z nas 100% racji nie ma. :D
Co do trzech kropek, zobaczycie ze jeszcze cos bedzie :) Moze te SI chlopaka, bedzie w wojsku testowane:>
Co do chlodzenia prockow u Terminatorów, juz dawno mnie to wkurzalo. Widac s-fi czystym okiem, ale to dobrze:) Bo jakby mieli dbac o kazdy szczegol, to musieliby miec duzo wiecej kasy na serial, a jak wiadomo, po co dbac az o takie szczegoly? Widz tego nie dostrzeze :)
Czyli, że Ruda sie zepsuła. :)
CZEKAM na next epizod:)
@Bartek,
"Ruda. Właśnie ruda. Czego ona tak naprawdę chce? :)"
A może Ruda jest zbuntowanym terminatorem, któremu nie podoba się wojna? :) Dlatego chce stworzyć taki system komputerowy, który w przyszłości będzie współpracował z ludźmi.
@psq,
"Mnie wyslales wczesniej od Bartka. I stworzylem swoja linie czasowa. Przezylem i dalej mamy ta sama sytuacje, byl efekt motyla, tyle ze ja przezylem u Boku SOLTYSA, chroniac go ( xD ). I znowu historia sie powtarza. Bartek zostaje wyslany i ja ponownie."
Jakem po matmie człek, jutro postaram się rozrysować i opisać jak mniej więcej wygląda tworzenie nowych linii czasowych i co dla kogo jest przeszłością, a co nie jest w momencie cofania się w czasie. Chodzi głównie o rozpatrywanie rzeczywistości w pięciu wymiarach (pierwsze trzy przestrzenne, czwarty czasowy i piąty, w którym umieszczone są równoległe czasoprzestrzenie). Oczywiście rysunek będzie dwuwymiarowy :)
No ja po matmie nie jestem :) Ale czekam na ten rysunek:) hehe Fajnie sie dyskutuje:)
@psq,
"A szczegoly ze szczoteczka.. Przeciez w kazdej wersji bedziesz posiadal szczoteczke do zebow, a osoba kochajaca Cie, raczej zawsze by jej uzywala (skoro zrobila to raz, raczej zrobilaby to ponownie, w kazdej wersji przyszlosci).."
Podoba mi się to wytłumaczenie. Także w tym przypadku przestaję się czepiać :)
Ja też po matmie nie jestem, ale mature z matmy mam i też jestem ciekawy rysunku :)
Teoretycznie może się okazać, że będziemy mieli dwa Skynety :) Jeden stworzony przez wojsko- właśnie ten projekt młodego i Skynet rudej:) Ruda jest bardzo tajemnicza. Z jednej strony widać, że raczej litości nie ma- idzie do celu po trupach, z drugiej- proponuje Ellisonowi uczenie zasad moralnych Johna Hendy'ego.
Chociaż może to mieć sens:) Aby pokonać wroga należy go jak najlepiej poznać :)To największy błąd. Przecenić swoje możliwości, jednocześnie nie doceniając przeciwnika :)(mamy kilka takich przykładów w historii. Całkiem bliski. II wojna. Niemcy przecenili siłę swojej potęgi. Jednocześnie lekceważąc Rosjan. Byli zbyt butni i pewni swego. Zapłacili za to straszliwą cenę.) I to właśnie może kierować poczynaniami rudej:) Trzeba poznać ludzi, poznać ich moralność, psychikę, ich wiarę i uczucia. Dzięki temu znacznie lepiej będzie można z nimi walczyć w przyszłości, będzie można obrócić te cechy przeciwko nim.:) Skoro będziemy tacy jak oni, będziemy także znali ich słabości.:) Ruda nie musi być zbuntowanym terminatorem:)
hehe. ja tam do matmy głowy nie mam:) Matura z historii:) Chociaż potem 2 lata informatyki:) Sam nie wiem co mnie podkusiło. Ostatecznie się nawróciłem :D i skończyłem administrację :D
Nie zdziwię się jeśli nagle się okaże, że SI Japończyków (tych co grali z turkiem) okażę się tym złym Skynetem. W końcu wygrali jakiś tam pakt z wojskiem. Być może wojsko będzie dalej ich projekt rozwijać i dojdzie do historii z Terminatora 3. Możliwe, że turek, którego będą uczyć przykazań stanie się w przyszłości dobrą SI która sprawi, że niektóre maszyny przestaną ufać skynetowi.
Ten Andy to naprawdę geniusz był. W kilka dni odbudował Turka. Trochę mnie to śmieszy ten szczegół ale ogólnie film trzyma poziom. A tak na marginesie to może mi ktoś powiedzieć kto zabił Andiego i zabrał Turka? Tego jednego nie kumam.
Andiego zabił Derek, a Turka zabrał Rosjanin i sprzedał go pośrednikom bo miał długi, pośrednicy natomiast sprzedali go Weaver.
Derek to ten brat Kaila? PRzeciesz mówił do Sarhy że gdy już tam wszedł to Andy nie żył a Turka nie było. Sorki ale nie mam pamięci do imion :-)
nie turka... A program (kod, proram). Napisal go z głowy.. Bo co to jest TURK, Program, Algorytm czy cokolwiek; ale nie sprzet.
no ba. Mocnego sprzętu:) Bo tak, to ilosc informacji jakie przechodzą przez obwody, się nie zapchały i nie wywalił BLUE SCREEN :)
edit :)
no ba. Mocnego sprzętu:) Bo tak, to ilosc informacji jakie przechodzą przez obwody, by się zapchały i nie wywalił BLUE SCREEN :)
mnie zastanawia
1dlaczego skynet po tylu nieudanych próbach zabicia connora nie zjednoczy terminatorów żeby razem zabili connora wtedy on Sarah ,Cameron nie mieli by żadnych szans. ( w serialu był taki momet że było z 5 dzialajacych terminatorów na raz)
dlaczego t-1001 nie skopiuje swojej technologi i nie uzyje danych dotyczacej si z samej siebie ??
2 DLACZEGO maszyny próbuja pozbyc się Connora atakując go coraz puźniej
(najpierw jego matke zanim go poczela , potem jako dziecko a na koncu jako mlodzienca , a nie próbowaly zaatakowac po nieudanym ataku na matke connora , jej jeszcze raz gdy była jeszcze młodsza np chodzila do podstawówki??
3 skąd ludzie(w przyszłości) wiedzieli że maszyny wysłaly terminatora by zgładzil connora??
4dlaczego cromartie jak go otoczyli w kosciele nie próbowal uciec( a miał na to czas ok 20 sekund zanim go rozwalili a ucieklby w 3 sekundy) i podjąć walke w bardziej kożystnych mu okolicznościach
5 dlaczego t-1001 nie zapoluje na connora zmieniając się np w cameron lub sarę lub w zwykłego cywila atakując w najbardziej niespodziewanym momęcie??
Cameron wcale nie jest bardziej ludzka niż t-800 grany przez Arniego w T2
t-800 na rozkaz Connora zaczoł szanować życie ludzkie a Sarra Connor stwierdziła że on (t-800) bylby najleprzym ojcem dla Connora, a w Cammeron siedziało ze złego terminatora np brak szacunku dla życia ludzkiego (kiedy zabiła 4 złodziei co ukradli im pieniądze)
możliwe że cromatie byl stworzony w czasie gdy ludzie nauczyli sie juz przeprogramowywać terminatory (jak tx i ta dziewczyna która została szybko zgładzona przez cameron). i chip w glowie byl tylko makieta ( a prawdziwy był np w korpusie) po to by po zchwytaniu przez ludzi i niby przeprogramowaniu zaczekałby az ludzie ( w przyszlosci) zaczną mu juz ufać i wtedy zaatakować kiedy nikt by sie go nie obawiał)
W pierwszym sezonie gdy rozwalili cromartiego ( i stracil głowe) korpus działał bez glowy w ktorej był chip, WIEC MOŻLIWE ŻE TO NIE HENRY ALE NAPRAWIONY CROMARTIE JEST POD KONIEC 10 ODCINKA 2 sezonu
ciekawe jak scenarzyści połącza serial z 3 częścia terminatora może tak że serial potoczy się aż do wynalezienia podruży w czasie i cofna sie i powstrzymają connorów od podruży w czasie niszcząc cromartiego cameron oraz inne terminatory tuz przed akcja serialu i się nic nie wydaży i przez to nieswiadomie przyspiesza dzień sądu z 20XX do 2003??
co o tym myslicie??
pozatym mogliby dac wiecej akcji w serialu , bo powoli robi sie to obyczająwa
"Dlaczego skynet po tylu nieudanych próbach zabicia connora nie zjednoczy terminatorów żeby razem zabili connora...DLACZEGO maszyny próbują pozbyc się Connora atakując go coraz później"
Tutaj koniecznie musisz rozróżnić kultowe dwa dzieła Camerona, jakimi były pierwsze 2 części Terminatora, a próbą odrywania kuponów i zarobienia kasiory na jego pomyśle. Cameron napisał scenariusz i wyreżyserował tylko dwie części filmu i nigdy już nie miało być kontynuacji, według jego koncepcji były tylko dwa ataki ataki na Connora, raz kiedy jego matka nosiła jeszcze go pod swym sercem, a drugi kiedy był dzieciakiem...i koniec, na tym miała się zakończyć całą historia. Kiedy ludzie dostali się do jego źródła w desperacji wysłał cyborgi, aby zgładzić Johna. Skynet miał tylko cząstkowe informacje o Johnie Connorze, poza tym kiedy wysyłał cyborgi, ludzie zaczęli wygrywać wojnę, więc może tylko zdążył wysłać dwie maszyny. Cameron nie miał nigdy zamiaru robić T3 i nie zgodził się na jego reżyserowanie....T3 to już nie jest to samo, to kontynuowanie pomysłu Camerona i wycieranie scenariusza do granic możliwości...tak samo jak serial, tam już można doszukiwać się sensu wysyłania olbrzymiej ilości maszyn, bo co to byłby za serial czy film o terminatorze, w którym by ich nie było:-)
skąd ludzie(w przyszłości) wiedzieli że maszyny wysłaly terminatora by zgładzil connora??
To proste, już w początku T1 i T2 masz wyjaśnione, że ludzie wysyłają samotnego bojownika aby chronił Connora.
dlaczego t-1001 nie zapoluje na connora zmieniając się np w cameron lub sarę...
Dlatego, że prawdopodobnie pochodzą z innej wersji przyszłości, a poza tym nie wiemy po co wogle został przysłany T-1001
WIEC MOŻLIWE ŻE TO NIE HENRY ALE NAPRAWIONY CROMARTIE JEST POD KONIEC 10 ODCINKA
Nie sadzę, T-888 ma 3 procesory, ale bez głównego chipa nie działa, wtedy Cromartie miał go nie uszkodzony, a w tym przypadku Sarah go rozwaliła na kamieniu
"ciekawe jak scenarzyści połącza serial z 3 częścia terminatora"
Nie połączą nigdy, dlatego, że serial jest alternatywą dla trzeciej części terminatora.
Mnie najbardziej intryguje postać Jesse. Nie ufam jej i coś mi się wydaję,że nie koniecznie jest po stronie "dobrych". Zastanawiam się dlaczego nie pozwoliła zabić Derekowi młodszego Xaviera?Skoro facet w przyszłości należy do "szarych" i jest mocno zaangażowany w proces infiltracji ruchu oporu, rozsądnym wyjście było wyeliminowanie go w tereaźniejszości.
Nie kupuję tej bajeczki z Cameron i Connorem w przyszłości. Moim zdaniem nic z tego próbuje wmówić Derekowi nie trzyma się kupy.
Jestem po obejrzeniu dzisiejszego odcinka. Czy mi się wydaje czy ta Connor coś zaczyna kombinować? W jakim celu chowa ten chip do kieszeni? Wydaje mi się też że wolałaby aby ten Rise jednak umarł. Czyżby miała z nim w przyszłości jakiś konflikt co ukrywa?