Bardzo słaby odcinek, chyba najsłabszy z serii, jedne co dobre to to, że Riley postanowiła sama z sobą skończyć:-) po hronoportacji wyglądała jak neandertalczyk:-))) Wydaję mi się, że scenarzyści w tym sezonie skończyli się na odcinku w którym zabili Cromartiego i na tym sezon powinien się zakończyć, ma nadzieję, że te kolejne 9 odcinków będzie lepiej pomyślane i będą ciekawsze niż trzy poprzednie odcinki.
Tragedia, gorszy od 2x12. Tylko nie wiem czemu niektórzy czepiają się odcinka 2x11. Całkiem przyjemnie się go oglądało.
A dla mnie odcinek nawet ciekawy był. Gdybym go miał ocenić do dałbym 6 pkt na 10. Chyba trochę przesadzili z tym UFO ale myślę, że był to jakiś statek wysłany przez Skynet w przeszłość no albo jakieś zwidy miała Sara. Myślę, że turbina, którą taszczyli terminatorzy w przyszłości była częścią tegoż właśnie statku. Tak jak myślałem już tydzień temu, nie dowiedzieliśmy się czy Ellison uważa Johna Henry'ego za dziecko Boga czy też nie. Właściwie to nic nowego nie dowiedzieliśmy się o nim prócz tego, że umie poruszać rękami i nie wie dlaczego ludzie są święci. W sumie to ja też nie wiem chyba, że słowo 'sacred' ma tu inne znaczenie niż "święty" :P
Ja myślę, że to maszny wysłane w przeszłość tworzą już powoli zalążki armi Skynetu...bądź tez jest tam tajna baza rządu w którym tworzą system obronny Skynet, taj jak to było w terminatorze 3, tam też widzieliśmy już maszyny stworzone przez ludzi...
Teraz spoiler!
W kolejnych odcinkach na wiosnę powróci (chyba) Kyle Reese z alternatywnej przeszłości i będzie chciał popsuć szyki Jesse, przynajmniej tak wynika z trailera...dla mnie jest to idiotyczny pomysł.
http://spoilertv.blogspot.com/2008/12/sarah-connor-chronicles-new-year-promo.htm l
W sumie to po słabiutkich kilku odcinkach ten jakoś podwyższa loty(bardzo delikatnie), chociaż widać że ledwo dociągnęli to do tej przerwy. Nic ciekawego się nie wydarzyło i oby było lepiej w lutym, czego wszystkim życzę z okazji zbliżających się świąt:D
Dobra panowie, to teraz sie płeć przeciwna wypowie ;)
Odcinek nie był tragiczny, moim zdaniem poprzedni był o wiele gorszy (najgorszy jak dotąd jeśli o mnie chodzi). Nie mówię że był rewelacyjny ale dało sie obejrzeć. Na początku nudno ale potem lepiej. Z UFO to już jednak była by maksymalna przesada więc jak reszta tu obecnych ja też stawiam że to jakaś sprawka SkyNetu (liczę na to). Ciekawe co z Riley? Szczerze mówiąc to mam nadzieję że ją uratują! Tylko po to aby cała prawda o niej wyszła na jaw i Cameron mogła ją "terminate" razem z panną Jessie (czy jak jej tam) bo ona mnie ekstremalnie wkurza! (och.. za to konfrontacja Cameron i Riley była perfekcyjna) ;)
Co do zapowiedzi kolejnego odcinka to....Kyle wraca? O mamo...nie...to już dziwniejsze niż dziwne normalnie... ^_- (chociaż ta scena.. w szpitalu to chyba było...mnie zaciekawiła. No i ten tekst Johna Henrego do Rudej "nie jesteś człowiekiem" :) tylko czemu na tej zapowiedzi nie było Cameron?) No ale poczekamy, zobaczymy. Mam nadzieje że się jednak lepiej postarają niż w tych ostatnich epizodach :/
A i jeszcze takie spostrzeżenie - John Henry jest podłączony kablem czy mi sie wydaje? Jeśli tak to znaczy że nie może sobie odejść stamtąd jak terminatory. 0_o
Prawda jest taka, Towarzyszko, że Cromartie pozostał pustą skorupą, jak to się mówi u mnie na fizjologii: jest preparatem (np. żaba pozbawiona połowy mózgu jest preparatem, chociaż przeprowadza podstawowe reakcje życiowe, a do tego jest zdolna pobierać pokarm, wydalać, defekować i !! wykazuje podstawowe odruchy obronne i ruchowe, więc również pływa i skacze po zadziałaniu bodźcami mechanicznymi i chemicznymi). Preparat z Cromartiego jest pozbawiony wyższych funkcji "mózgowych", gdyż ma zniszczony główny mikroprocesor. John Henry stanowi niejako substytut jednostki centralnej Cromartiego, a właściwie to Cromartie stanowi uzupełnienie Johna Henry'ego. No i rzeczywiście jest podłączony kablem. I nie może odejść, bo by się odpiął :D. Chyba, że pamięć operacyjna T-888 jest zlokalizowana poza sławetnym głowowym chip'em, wówczas John Henry mógłby przekopiować do niej swój program (niejako się rozmnożyć bezpłciowo:) i jeżeli reszta mikroprocesorów terminatora mogłaby podźwignąć procesy "świadomościowe", a ogniwo zasilające byłoby sprawne, mógłby gdzieś sobie pójść rozprostować kości :). Ale to jest raczej wykluczone. Chociaż w którymś odcinku, jeśli dobrze pamiętam, było na ten temat powiedziane coś w stylu, że jeżeli jeden procesor się uszkodzi, jego funkcję przejmuje inny. Więc... W sumie wszystko zależy od gestii producenta serialu :). Jeżeli on by tak zarządził, to John Henry mógłby nawet zbiec z tej swojej piwnicy i dołączyć do objazdowej trupy Cyganów lub założyć zespół death-metalowy i zostać jego wokalistą ;D;D;D;D.
Swoją drogą Cromartie był strasznie pokiereszowany po tym, jak został zlikwidowany w bodajże ósmym czy dziewiątym odcinku. A potem już nie było widać po nim nawet najmniejszego śladu stoczonej walki :P. Klasyczna ciekawostka :P.
Pozdrawiam!
Ja już tym trailerom nie ufam. W kilku sekundach pokażą to co najfajniejsze w odcinku, a reszta jest już mało ciekawa. Lepiej dogadali by się reżyserzy jakoś albo wspólnie niech pracują i niech tworzą logicznie połączone odcinki i wątki. Jak na razie to mam ochotę pociąć wszystkie odcinki i zmontować je na nowo. Myślę, że byłyby wtedy ciekawsze :P Jest coraz większy mętlik. Kiedy to pokazali pierwszy raz Turka podłączonego do Cromartiego, a dopiero teraz była mickrokontynuacja. Na pewno te wątki bym wyciął i połączył, żeby był jeden po drugim.
ten statek, to pewnie wyobrazenie sary.
Podobala mi sie konwersacja Ellison'a i Cromartiego ;)
Cameron rządzi a odcinek nudny:/
Jak dla mnie mogliby zrobić Cameron Chronicles - jedna z lepszych serialowych postaci obecnie. Ma "to coś" czego brakuje bohaterom innych pozycji, szczególnie czołowych, takich jak np "Prison Break" czy "Heroes".
A odcinek nie był taki zły, tylko ilość akcji mało adekwatna do czasu - minęło pół godziny a ja sobie myślę co właściwie się takiego wydarzyło, że zajęło to 3/4 odcinka. Wg mnie jesienna końcówka powinna być bardziej emocjonująca. Po 2x13 oczywiście czekam na następne odcinki (bo serial przypadł mi do gustu, nie ukrywam, że głównie dzięki Cameron no i teraz Cromartie/John Henry zapowiada się też na ciekawą postać :P), ale bez szału...
obejrzałem właśnie ostatni odcinek prisona ,który psuje cały sezon,to co oni tam wymyślają to jakaś paranoja...
zaraz po tym terminatora...i to samoo, a sie w sumie do tego odcinka przyzwoicie oglądało.. Blondyna okazuję się być z przyszłości, Sara widzi UFO, które hah możliwe,że ją porwie.. za głowe się człowiek łapie
Hmm... Jako że o gustach się nie dyskutuje, to jedynie wyrażę swoją opinię na temat odcinka :).
Otóż moim zdaniem serialowi wielce pomógł powrót do głównego wątku. Generalnie wyraźnie można obserwować w nim rozdział na trzy podwątki, mianowicie: przejażdżki Sary w tę i nazad w poszukiwaniu wczorajszego (a właściwie jutrzejszego) śniegu (czyli śladów trzech kropek:), perypetie na osi Cameron-John-Riley (kolejność dowolna) oraz sprawa Johna Henry'ego i jego edukacji poprzez, jak to zostało bardzo trafnie określone, interfejs Cromartiego.
Pierwszy z nich, można powiedzieć, z wolna urasta do osobnego serialu. Sara w zasadzie już nie bywa w chałupie, raz na odcinek zadzwoni do Johna, żeby się upewnić, czy jeszcze dycha (- Cześć, John, tu Sara. Dychasz jeszcze?; - Jo, matka, dycham...; - A, to git, nie czekaj na mnie z kolacją, bo sobie jeszcze przejadę raz Stany wzdłuż i dwa razy w poprzek w poszukiwaniu czynnika psi. ;) --> oczywiście dialog ten jest pewną hiperbolizacją ;)), ciągle jest w podróży i szuka swoich trzech kropek. Poprzednia opiekuńczość wobec syna w zasadzie jest u niej w zaniku. Skąd ona może przecież wiedzieć, że John nie został właśnie namierzony przez jakiegoś blaszaka, który podchędożył mu telefon i udaje jego głos podczas rozmów z Sarą? Wszystko jest w końcu możliwe. Inna rzecz jest taka, że wiele osób narzeka na motyw z UFO. Ja w sumie nie wiem, ale na pewno nie chodzi tu o zielone (właściwie to szare;) ludziki. Owa konstrukcja, którą Sara widzi pod koniec odcinka, ewidentnie przypomina maszyny latające Skynet/Cyberdyne Systems powszechne w postnuklearnej przyszłości, a pokazane już w pierwszej części filmu. Musi tu być więc jakaś korelacja.
Drugi wątek, którego kierunek rozwoju mi się podoba. John to prawdziwa świnia wobec Cameron, Riley mu do tego pomagała - kolaborantka jedna - ale słodka terminatorka nie da sobie w kaszę dmuchać, o nie! Ile razy można dać się zbywać, zniżać do poziomu pomocy domowej (2x11 - "Ty nigdy nie śpisz", więc zrób pranie; 2x13 - Zjeżdżaj, Cameron, bo muszę pogzić się z Riley - najlepiej zamknij się w najodleglejszym pokoju mieszkania i nie wychodź przez kilka kolejnych odcinków; --> ponownie zaznaczam, że są to pewne hiperbolizacje;)? Otóż Cameron wreszcie wzięła sprawy w swoje ręce i zaczęła pożądnie bruździć w związku John-Riley, co pośrednio i w połączeniu z innymi czynnikami wyszło ostatniemu z tych elementów na dobre, bo poszedł się pociąć :P. Oczywiście nikomu nie życzę śmierci, ale miło by było, gdyby ubyło tej blond kobiety-konia. Swoją drogą ciekawy motyw wynikł z unaocznienia faktu, iż Riley pochodzi z przyszłości. Mnie się w każdym razie to podobało. Tylko dziwi mnie to, że "każdy" może tak swobodnie korzystać z technologii podróży w czasie. No, ale to chyba znowu prawa serialu...
Trzeci wątek - w minionym odcinku sprowadził się do dysputy teologicznej człowiek-sztuczna inteligencja. I znowu plus dla fabuły. W każdym razie taka jest moja opinia. Już samo pokazanie kroczącej maszyny bojowej jaką jest terminator podpiętej do pierwowzoru sztucznej inteligencji (2x10 bodajże) uważałem za ciekawe rozwinięcie tematu. Jestem bardzo ciekaw, co z tego wyjdzie dalej.
Prawda jest taka, że tempo akcji serialu spada, ale jest to wina podjętej wielowątkowości. W pierwszym sezonie tego nie było - mieliśmy jeden zasadniczy plot i grała gitarka. Gdybyśmy chcieli zachować stare tempo, mielibyśmy do czynienia z kilkosekundowymi migawkami poszczególnych scen + kilka dłuższych ujęć na zdarzenia węzłowe. Mnie tam się serial jednak wciąż podoba, chociaż tęsknie za takim jego ujęciem, jak to było dokonane w sezonie pierwszym i na samym początku drugiego. Nie ukrywam, że średnio ~50% jego walorów przypada, w mojej opinii, na postać Cameron, bez której w ogóle bym nie poświęcił mu więcej uwagi. Generalnie odcinkowców nie oglądam. Ale czego się nie robi dla Summer... :PPP
Reasumując - odcinek dobry - w porównaniu do całości 8/10. Ocenę o jeden punkt podwyższa powrót do głównego wątku. Stanowi pewne odprężenie po wyjętych spod fabuły epizodykach 2x11 i 2x12, chociaż jedenastka odpowiadała mi (i wielu innym z nas) z powodu znacznej roli Cameron, jak również (w moim przypadku) z tytułu ciekawych oldschoolowych smaczków (pistolet Thompsona; Stark walący kilofem w glebę niczym stachanowiec - brakowało tylko podpisu - "ten młody robotnik i żołnierz na froncie walki o pomyślność i dobro ojczyzny wyrobił dzisiaj 500% normy!").
Ech. Kurde, znowu się rozpisałem, a miało być kilka zdań. Pozdrawiam wszystkich!
NO właśnie ja też nie wiem dlaczego wszyscy tam widzą UFO.? Jak dla mnie to zwyczajna jednostka latająca Skynetu. Już wiele razy pokazywana chociażby w filmach kinowych. W serialu pokazano jak ludzie wiele rzeczy potrafią przypisać tym nieszczęsnym ufokom, nawet nie próbując wziąć pod uwagę, że mogą to być wytwory nas(A) :) samych.:) Myślę, że powstanie termków jest mimo wszystko znacznie bardziej prawdopodobne niż spotkanie z inną cywilizacją:) To nie kosmici nas zatłuką. Sami to zrobimy:) Mamy ku temu wielkie predyspozycje:D
Kwestia Cameron i Johna. John traktuje ją jak chodzący prodiż:D. Rajcuje go brzydka Riley, która w dodatku niewiele ma do zaoferowania także w kwestii merytorycznej. Akurat, to nie jest być może jakimś strasznym udziwnieniem, to przecież nastolatek. Hormony itp. :) Dla serialu to jednak niezbyt ciekawe rozwiązanie. Może i scenarzyści zdają sobie z tego sprawe, ale pewnie panna grająca Riley ma porządne plecki, więc będzie torturować nas swoją obecnością. Z drugiej strony Jessie ma beznadziejny gust, skoro stwierdziła, że Riley jest ładna.(być może też ,nie miała wielkiego wyboru:) ). Zresztą sama jest brzydka, czego od niej oczekiwać :D. Jessie i Riley to dwie postacie, którym pewnie większość życzy śmierci. Paradoksalnie, nie tym "złym" (ruda, Cromartie) :), ale właśnie tym dwóm pannom:)
Cameron,, o tak super. To jednak zasługa Summer. W Serenity także potrafiła przyciągnąć uwagę. Ma coś w sobie i tyle :) Tak się zastanawiam ... gdyby doszło do pojedynku pomiędzy zespołami Jessie-Riley i Cameron-Ruda. Ilu ludzi kibicowało by tym pierwszym:) Śmiem twierdzić, że J-R miały by niewielką publikę. Mimo, że są ludźmi.:) Dowcip polega na tym, że człowiek to istota przekorna:) By zdobyć sympatię- nie wystarczy tylko "słuszna sprawa":) O czym w serialu zapomniano tworząc postacie Jessie, Riley. A może nie...:) Może zrobiono to celowo. Kto wie:)
PS:) dla mnie najbardziej intrygującą postacią serialu nadal jest rudzielec:) Kim jest i czego tak naprawdę chce:) Wiemy, że jest zaawansowanym terminatorem. Jednak jej zachowanie jest dziwne, jak gdyby chciała zmienić przyszłość. Jak gdyby chciała doprowadzić do "uczłowieczenia skynetu", aby w przyszłości szanował życie. Jak na razie wychodzi, że terminator bardziej dba o etykę, niż sami ludzie:) Ona uczy swoje "dziecko" zasad itp. Ludzie budują maszyny wojenne :D (To co widziała Sara. Jest najprawdopodobniej tajnym projektem. Zaawansowanych maszyn bojowych):)
Ha ha ha!! Chodzący prodiż!! BRAWO dla Ciebie! Świetne, ale w sumie całkowicie oddaje istotę sprawy. :D:D
Słuszne spostrzeżenie odnośnie człowieczeństwa. Faktycznie, wydaje się, że przedstawione w serialu maszyny są bardziej ludzkie niż sami ludzie, przynajmniej pod pewnymi względami. Myślę, że jest to częściowo zabieg celowy, który unaocznił się już poniekąd w wersjach pełnometrażowych (Terminator 2 i 3), a uwypuklony został w serialu. Skłania to nawet do refleksji: czy człowiek w całej swej złożoności i "chwale" jest właściwie godny zachować swą tożsamość, czyli de facto pozostać człowiekiem? Czy może lepszym dziedzicem Ziemi byłby system komputerowy? Istotna rzecz jest taka, że Skynetowi nie były wpojone żadne pojęcia dobra i zła. On tylko kalkuluje swoje szanse na przeżycie nie uwzględniając innych czynników, bo zwyczajnie nie zostały mu one wpojone. Skynet i maszyny mu podległe z natury zachowują się jak bardzo małe dzieci, które nie odebrały podstaw moralnego i uczuciowego wychowania, ale posiadły niesamowitą potęgę rozumu, inteligencji oraz, co istotne, czysto fizycznej przewagi nad człowiekiem. Stał się jakby nieczułym genialnym herosem o moralności niemowlęcia, powiedzmy :D. Ale martwa ewolucja postępuje, co widzimy w zachowaniu Cameron oraz panny Rudej. Chociaż odnośnie tej ostatniej to już sam nie wiem, co o niej sądzić. Po części zachowuje się jak klasyczny infiltrator znany już od modelu Cyberdyne Systems 101/T-600 i na początku myślałem, że jest postacią czysto negatywną - takim ukrytym wrogiem. Ale od kiedy zaczęła pracę nad WŁASNĄ moralnością (oczywiście w sposób stricte terminatorowy, cokolwiek to znaczy;), a od jakiegoś czasu - nad moralnością Johna Henry'ego o powierzchowności Cromartiego to już sam nie wiem, czy nie należy jednak do obozu utajonych mechanicznych sojuszników ludzi, których poznajemy w odcinku bodajże 2x04 (tym o rozdwojeniu jaźni Cameron). W końcu tak Ruda, jak i owi potencjalni "sojusznicy" potrafili uciec się do przemocy, nawet dosyć okrutnej. Więc, kto wie?? Się okaże.
I jeszcze jedno - ten obiekt widziany przez Sarę można nazwać UFO, bo w zasadzie nie wiemy na pewno czym on jest, a na pewno nie wiedzieli tego uczestnicy kongresu ufologicznego, na którym Sara była. Taka jest istota tej nazwy: Niezidentyfikowany Obiekt Latający. UFO nie musi równać się Pojazdowi Kosmicznemu Istot Pozaziemskich :P, ale może być czymkolwiek, co lata, a co nie wiemy czym jest (uch, ale skomplikowane:P) :D. Wszak spostrzeżenia nasze odnośnie wyglądu owej maszyny są słuszne - musi to być jakaś faza prototypowa skynetowskiego myśliwca taktycznego.
Ech... Szkoda, że teraz trzeba będzie czekać prawie dwa miesiące na kolejne odcinki... Chyba że ja coś źle rozumiem z tej ich (Foxa) strony. Jasna cholera, będę tęsknił za Summer... :PPP
Pozdrawiam, Ave Deus, Summer Glau vel. Cameron et Extreme Christian Black Gothic Metal Rulezzzz! :D:D:D:D:D
No niestety trzeba poczekać te 2 miesiące, jak każdy serial i nasze Kroniki mają obowiązkową przerwę zimową, ciekawi mnie jaką oglądalność będą miały powtórki najlepszych odcinków odcinków w tej przerwie(tak, będą takowe) Serial ma oglądalność 5,6 - 5,8 milionów ludzi na odcinek, ma stałą rzeszę zagorzałych fanów którym zawdzięczamy pełny sezon(przyznam, że ja tez podpisałem petycje:-))) Po przenosinach na piątek myślę, że przybędzie trochę widowni, jeśli będzie to ok. 2 lub 2,5 milionów na odcinek to sezon trzeci będzie tylko kwestia czasu.
Ostatni w jakimś rankingu obieralności seriali z internetu Kroniki miały czwartą pozycje(po Dexterze, House i Prisonie) były to badania ogólnoświatowe, nie tylko w USA i myślę, że FOX też to weżnie pod uwagę.
Myślę, że wiadomość o pełnym sezonie zaskoczyła jeszcze bardziej twórców serialu niż samych fanów...mieli zaplanowane 13 odcinków gdzie ostatnim byłby odcinek w którym ukatrupili Cromartiego...gdy dostali pełny sezon musieli szybko zacząć kręcić następne odcinki i dlatego ostanie 3 były trochę słabsze...choć nie uważam, że były złe, z punktu widzenie rozwoju wydarzeń w serialu i tworzenia nowych wątków były wręcz bardzo dobre, choć było w nich mniej akcji(na którą wszyscy czekamy)
Kolejne 9 odcinków powinno być o wiele lepsze, Connorowie zyskają nowego sprzymierzeńca(patrz trailer), na pewno będzie konfrontacja Cameron z Riley, na pewno poznamy co stało się w przeszłości z Cameron(obiecał to reżyser w wywiadzie) i ktoś z głównych bohaterów zginie...Twórcy czekać będą z końcówką na wiadomość o kontynuacji serialu, Friedman mówił, że albo zakończą konfrontacją z Jesse, która wiadomo, że zasadza się na naszą Cameron, albo z Weaver, jeśli serial dostanie 3 sezon to temat potyczki z panią rudą będzie głównym wątkiem 3 sezonu...
Co do ufo, to na pewno nie było żadne ufo, tylko maszyna Skynetu, która stworzyli ludzie(tak jak w T-3), pewnie dlatego była na ścianie....zresztą na ścianie jest jeszcze z 5 zadań więc nie wiem czy zdążą w tych 22 odcinkach:-)
żeby nie było, ja o UFO pisałem sarkastycznie,zdaje sobie,że to SKYNET macza w tym palce
ale jednak,po tych opiniach waszych,przekonałem się do tych ostatnich odcinków,Cameron oczywiście bije wszystkie postacie na głowe, i te jej potyczki z Johnem są wyśmienite;d uśmiech pojawia się na twarzy za każdym razem;D
Co by nie było, warto jest czekać na kontynuację sezonu. I należy się modlić o sezon trzeci :D. Bo kto wie? Fox jest bardzo restrykcyjny i kiedy jakiś jego serial jest poza pierwszą trójką, to już jest pretekst do zaniechania jego kontynuacji. Ale co my byśmy zrobili bez ślicznej Summer Glau? Tylko skoczyć z mostu, he he ;). Będę musiał obejrzeć wszystkie odcinki od pilotażowego, żeby nie umrzeć z tęsknoty ;).
Jakby trzeba było podpisywać jakieś kolejne petycje, to dajcie znać, Towarzysze, niechybnie to zrobię - królestwo za Terminatora! A jakby zaniechali trzeciego sezonu, to ja z kumplami go nakręce i zamieszczę na YouTube :D:D:D. Już nawet wybraliśmy złego T-888 i Sarę Connor. Brakuje reszty obsady... No i skąd wziąć adekwatną odtwórczynię Cameron? Summer jest idealna do tej roli! Cóż, najwyżej wyślemy jej maila z propozycją uczestniczenia w niezależnych zdjęciach do trzeciego sezonu za niewiarygodną pensję 90 złotych na miesiąc (tyle mam stypendium naukowego, he he ;). Może jeszcze kumple się zrzucą, to dorzucimy parę groszy, jeśli zostanie po zakupie browarka i kart SD :D.
Pozdrawiam Was, Towarzysze! Jako że idą Święta Bożego Narodzenia, życzę Wam, coby Jezus Chrystus zwyciężył w waszych sercach, glorią i tryumfem oświecając Wasze Dusze i Umysły! AVE DEUS! BLACK METAL RULEZZZ!
Jak to się mówi zrobimy ściepę narodową i ją jakoś zatrudnimy :P Pozostaje tylko pytanie czym będziemy kręcić bo już na kamery chyba nie starczy :) Może komórki się nadadzą xD Jeśli ktoś gdzieś będzie słyszał o jakichś petycjach na 3 sezon to niech najlepiej linka da czy cuś. Również z chęcią podpiszę. Na forum http://terminatorwiki.fox.com/ czasami zamieszczają tematy, że jest jakieś głosowanie na najlepszy serial. Wszyscy głosują i Torminator zawsze zajmuje 1 miejsce :) Heroes, Prison Break i inne ponoć popularne serialu wymiękają. Kroniki zdobyły nawet ponad 50% głosów :)
ta,jak trzeba się podpisać pod jakąś petycją to ja również chętnie
co do tego UFO to wydaje mi się że już podobny obiekt był w 1 sez,wtedy gdy Derrek w więzieniu skaynetu przebywał,
ech,wkurza mnie że teraz tak długo na następny odcinek trzeba czekać :(
Powróci jako T-888:D
Koniowata:) Dobre określenie :D Jednak nie należy obrażać koni. To szlachetne zwierzęta:D
Czemu się tak czepiacie Riley, jak dla mnie to była całkiem ciekawa postać(no chyba że to ja mam jakiś dziwny gust), ale napewno lepsza od tej debilnej Jesse i pierdoły Ellisona. A co do kwestji urody, gdyby Alison jeszcze żyła to pewnie Jessica ją by chrodoportowała dla Johna. A bunkier ruchu oporu to nie wylęgarnia miss america.
Bo widzisz, to czy postać jest lubiana czy nie, w dużej mierze zależy od aktora. Jak widać panna grająca ją nie potrafi wzbudzać sympatii. Co widać po reakcjach widzów na całym świecie. 90% życzy jej śmierci :)> Coś w takim razie musi być z nią nie tak. Chociaż muszę przyznać, że w ostatnich odcinkach zaczynam coraz bardziej nie trawić Jessie, a moja niechęć do Riley, się zmniejsza.:)