Kolejny dużo nie wnoszący do serialu odcinek, ale...scenarzyści przez pół odcinka starali się nam pokazać, że porwanie Sary przez Winstona to sen, na końcu okazało się, że klinika była snem...lubię w serialach takie zwroty akcji, Friedman chciał oszukać widzów, ale nie za specjalnie mu to wyszło...Jedno jest pewne, Winston nie pracował dla Weaver, jest jeszcze oprócz niej ktoś inny, i strasznie mnie nurtuje kto to taki:-) Oni wiedzą wszystko o Sarze i Johnie, może być bardzo ciekawie w następnych odcinkach. Za najciekawszy moment odcinka uważam Cameron przechadzającą się z samej bieliźnie...i ten wzrok Johna..ekhm...
Niewiem jak ocenić ten odcinek, na mnie nie zrobił większego wrażenia, ale pomysł mieli dobry, tylko z wykonaniem gorzej..czekam na Wasze opinie:-)
Nie bedę ukrywał że od kiedy widziałem T2 czyli około 1992 jestem fanem "Elektronicnego Mordulca".Wiadomo Trylogia byla,każdy widział ale pozostała nadzieja na ewentualne sequele.I całkiem nadawno człowiek sie dowiedział że powstanie serial.Ze sporą dozą nadziei podchodziłem do tego przedsięwzięcia.Pierwszy sezon jaki był taki każdy pamięta.Nie najgorszy,dało sie obejrzeć,Ale Drugi to to juz całkowicie traci sens.Poza pojawieniem sie postaci Catherine Veaver (T-1001).Było kilka dobrych odcinków ale niestety przeważają te słabsze.I tak samo dzieje sie w dwóch ostatnich odcinkach.Sezon numer 2 pomału sie kończy a scenarzyści zamiast zachęcić do oglądania robią dokładnie odwrotnie.Mam tylko mała nadzieję że Friedman zacznie wreszcie przedstawiać te historię o ktorych wspominał.Zwłaszcza (Backstory Veaver) może byc ciekawe.No nic i Tak pewnie wytrwam do konca sezonu jaki by nie był.Jak sie już coś zaczęło należy Skończyć.Pozdrawiam :)
A oglądalność jeszcze trochę gorsza :) 3.42 1.2/4: http://tvbythenumbers.com/2009/02/28/friday-ratings-ghost-whisperer-dominates-ts cc-and-dollhouse-continue-to-slide/13670
Dollhouse też spada. Ehh...
Dziwisz się, jak takie nudne odcinki są, jak ostatnie 4 to najwięksi fani nawet przestają to oglądać...
W poniedziałek Kroniki miały jednak te gwarantowane 5 mln, piątek to zabójca seriali, zawsze tak będzie...
Och, ależ pesymistyczny i przygnębiający nastrój tu zapanował... no ale nie dziwię się... czytam tak te Wasze wypowiedzi i niestety przyznaję rację. Serial popsuł sie strasznie, nuda i nuda, a miało być lepiej...
już nawet najwięksi fani wymiękają, jak od następnego odcinka się nie polepszy to już chyba nikt nie dotrwa do finału...
No ale ja mam jeszcze nadzieję że od teraz może coś się jednak poprawi, nadzieja w końcu umiera ostatnia ;)
W sumie powiem Ci, że jak to Cameron tak szasta Riley jak workiem ziemniaków w trailerze 17, i jeśli będzie tak w odcinku to mnie to usatysfakcjonuję, i puszcze w nie pamięć te nudne odcinki:-)
Mój poziom usatysfakcjonowania wzrośnie jak ktoś zatłucze Jessy :) (podobno John ma to zrobić więc czekam z niecierpliwością)!
A no i kill Riley ;)
Pilot taki sobie był. Drugi odcinek lepszy, a trzeciego jeszcze nie oglądałem ale jakoś mnie teraz nie ciągnie.
Hmmm czytałem wczoraj, że WB nie zrezygnuje z tak dochodowego serialu, najprawdopodobniej sprzedadzą go innej mniej znanej stacji telewizyjnej...
Trzeci odcinek Dollhouse moim zdaniem nie był wcale taki zły, gorszy niż poprzednie ale nie tragiczny. Bardziej mi sie podobał niż ostatni odcinek Kronik.
Nie był zły, ale też nic odkrywczego, myślę, że w tym serialu już nic nas nie zaskoczy, anie nic się nie zmieni...
2x16
Fabuła tak strasznie się posunęła do przodu ... :/
Na upartego jakby rozegrali to trochę inaczej i skończyło się na walce Cameron z lekarką, to może nawet nie było by tak źle.
Taaa, akurat...chociaż jakby to nie był sen i Cameron by Ją załatwiła, a okazało by się, że tak Skynet zbiera informacje o ludziach, albo prowadzi badania nad ludzką psychiką, albo np. wiedział by, że tam będzie Sara...kto wie...
Hmm... nie wiem w sumie gdzie to dać, bo nie chcę zakładać nowego tematu a chce się tym z wami podzielić, więc dam tu. Oto filmik po którym mój kolega się absolutnie zakochał w Cameron i stwierdził że jeśli w następnych odcinkach ją zniszczą to on tego nie che widzieć i ja mam obejrzeć i mu powiedzieć (mięczak) hehehe... ;)
http://www.youtube.com/watch?v=UyzSnjjcNEI&feature=channel
Heh Cameron strasznie wyrazista i mocna postać...to akurat trzeba oddać twórcom, a z Summer rzadko która kobieta może się równać, kiedyś napisałem, że będzie miała konkurencje w osobie Elizy Dushku, ale to żadna konkurencja, ani pod względem urody aktorek, a pod względem granych postaci to już w ogóle...Echo mało wyrazista...
http://www.fanfiction.net/s/4897516/1/TTEWM_Ep8_Thick_Thick_Boom
Nowy odcinek, zapraszam do czytania:).
No ja się przyznam, że dałem się nabrac w kwestii: co jest snem a co nie. Lubię takie wkrętki i za to duży plus, co nie zmienia faktu, że był to kolejny spokojny odcinek gdzie przez większośc czasu oglądamy Sarę. Trochę jej za dużo. Akcja też jakoś oderwana od poprzedniego odcinka. Brak ciągłości wydarzeń jest denerwujący.
Mimo wszystko wiem, że te odcinki to zamierzona cisza przed burzą. Od 2x17 znów zacznie się akcja, a jej poziom będzie wzrastał, aż do finału. I znów byle do piątku ;)
No niby w trailerze i opisach to jest...ale w poprzednich odcinkach też to było, ja już twórcom nie ufam zbytnio, ale oczywiście czekam na następny odcinek
"Hmmm czytałem wczoraj, że WB nie zrezygnuje z tak dochodowego serialu,
najprawdopodobniej sprzedadzą go innej mniej znanej stacji telewizyjnej"
Oj oby tak było
Skoro w tym odcinku prawie wszytko to sen Sary tzn. że te sceny John/Cameron też się nie wydarzyły, bo miały one związek z kliniką a klinika nie była prawdziwa. Czyli że to miało być to o czym mówił Friedman? Jameron dla tych co chcą i nie Jameron dla tych co nie chcą? Bo niby "coś" tam było ale jednak nie było... heh.... :/
Z punktu widzenia tego, że odcinek miał zaskoczyć widzów oraz tego, że miał by taki zwrot akcji ten odcinek w zamyśle był fantastyczny, ale jest źle wykonany, brakuje w nim dopracowanej fabuły, brakuje jakiegoś czynnika który by sprawił, że nie wydawało by mi się, że wieje nudą, coś co by zainteresowało....szkoda...
A ja myślę, że nie będzie motywu Jameron. Cameron w pamiętnym odcinku 2x01 po prostu udawała, żeby John jej nie wyłączył. A że Cam zna się doskonale na psychologii, to wyciągnęła asa z rękawa- I love U Johny! Chłopak się jednak nie dał. Wiadomo, to przez te silikony ;)
Jestem po 16 odcinku, ale bez napisów, więc nic z tego nie rozumiem. Nie wiem, co jest prawdą, a co snem. Odcinek 14 to był sen Sary? A co z 15? Czy pogrzeb pracowników 'firmy' był prawdziwy, czy to też był sen? A jeśli sen, to jak się ma to do tego wybuchu z 14 odcinka, w końcu to była rzeczywistość, a nie sen.
był wybuch i wszystko było, odcinek 15 cały to real...
W 14-stym tyko Kyle'a nie było :P
16-sty odcinek cały zakręcony, klinika to sen Sary a reszta znowu real...
Sarah porażona teaserem zaczęła śnić o tym, że jest w klinice snu, i że, ta Pani to terminator, odcinek 15 był jak najbardziej realny, Weaver zniszczyła magazyn dlatego, że pracownicy nadawali na otwartej lini...ten koleś przeżył postrzał Sary i pracuję dla kogoś z zewnątrz(nie dla Rudej) owa firma, czy cokolwiek to jest, wie wszystko o Johnie i Sarze i sprubuje ich zabić
Wkurzające jest to, że do Lostów napisy są dostępne tego samego dnia co premiera nowego odcinka, a do Kronik dopier po paru dniach. Ehhh...
Wyjaśnię Ci to jak najkrócej umiem...po prostu Kronikami NIKT SIĘ NIE INTERESUJĘ...ani Tv, ani wytwórnia, anie widzowie....od początku już tak było, Fox nie promował, widzowie nie oglądali i nie oglądają nadal, po prostu z niewiadomych przyczyn się nie interesują, taki głupi zaklinacz dusz ma 10 mln na odcinek( i to powtórkowy), a Kroniki sięgają dna...W Polsce Tvp traktowała serial jak zapchajdziurę programową, na AXN przetłumaczony jest w sposób karygodny, więc nie dziwne, że Hatak dopiero po murzynach tłumaczy serial, jeśli taki lost ma 1200 zapotrzebowań, a Kroniki ledwo 120 to wiadomo, co przetłumaczą pierwsze...Scenarzyści popsuli serial od 8 odcinka, za późno już na naprawę...niestety...