Nie rozumiem niektorych negatywnych komentarzy na temat tego serialu. Czego Wy sie spodziewaliscie? Ze serial bedzie mial takie same efekty specjalne jak film i ze zagra Arnold? Przeciez to bylo z gory wiadome, ze jest to alternatywa dla fanow. Serial na wypelnienie pustki pomiedzy pierwsza i kolejna trylogia filmu. Cristian Bale mial juz grac Johna Connora? Bez przesady... Poza tym nie zgodze, ze malo sie dzieje. Serial wyroznia to, ze ma niesamowity klimat (i chyba nikt mi nie wmowi,ze nie udalo sie powtorzyc tego doskonalego klimatu z czesci 2giej). Jest nawet ten shizujacy dzwiek z 2czesci, ktory towarzyszyl pojawianiu sie T1000. Jak ktos ladnie okreslil - ten serial jest wizja fanow. Nie wplywa na fabule filmow o Terminatorze. Jest po prostu mala rozrywka dla fanow, ktorzy uwielbiali filmy o elektronicznym mordercy o oczekiwaniu na kolejne czesci.