Po pierwszej wzmiance o serialu nawet się ucieszyłem. Po wstępnych informacjach dotyczących zmian obsadowych, że nie będzie Lindy Hamilton itd. zwątpiłem. W końcu, dosyć przypadkowo, trafiłem na kilka zwiastunów i doszedłem do wniosku że może nie będzie tak źle. Wreszcie obejrzałem pilota i muszę powiedzieć że zrobił na mnie pozytywne wrażenie.

Legenda Terminatora umarła wraz z końcem części drugiej i wskrzeszanie jej nie ma sensu, nie bez Jamesa Camerona. Jeśli jednak na siłę chcą robić kontynuacje powinni postawić na efektowność, w T3 tak zrobili jednak film nie wypalił (czemu? chyba każdy fan wie czemu). Serial zapowiada się lepiej i przede wszystkim ciekawiej, wszak wcześniej nikt się nie przenosił w przyszłość ;p Zobaczymy co z tego wyjdzie, jeśli nie będą przeginali z elementami komediowymi (jak w T3), obyczajowymi i romansowymi (w które obfitują podobne seriale choćby Samllville) a za to postawią na akcję to może z tego wyjść bardzo dobry serial. Jeśli nie, cóż wyjdzie gniot który pewnie zdechnie po pierwszym sezonie.

Fajnie wypadł T800 polujący na Johna, zimy, bezduszny. Gorzej natomiast z Cameron, aktorka trochę za słodziutka do tej roli i po mimo dziur po kulach, kawałków metalu na wierzchu i rzucania dwa razy większym od siebie facetem o ścianę wciąż nie przekonuje że jest maszyną. Mam nadzieję że w kolejnych odcinkach się wyrobi ;p

Nie pozostaje nic innego jak czekać na dalszy ciąg, niestety z tego co wiem oficjalna premiera serialu zaplanowana jest na styczeń 2008.