Jeśli miałbym wskazać najgorszy odcinek z całego pierwszego sezonu to właśnie byłby nim polot. Twórcy na siłę chcieli zrobić go emocjonującym, przez co fabuła prowadzi widza jak po sznurku od A do Z. Bohaterowie zachowują się jak idioci - na siłę chcą być znalezieni przez Terminatora, jakby nie pamiętali ile zajmowało im zniszczenie wcześniejszych. Zresztą co do aktorów - zauważyliście, że zupełnie inaczej grają w pilocie niż później? Na początku są tendencyjni aż do bólu.
Pierwszy odcinek oglądałem na AXN - ratuję go trochę końcówka. Gdyby nie cierpliwość, dałbym sobie spokój z oglądaniem i nie widziałbym drugiego odcinka, a w gruncie rzeczy to fajny serial, jeśli autorzy nie próbują z niego robić hitu.