Nowy temat, moi drodzy. Jednak miałam rację. 1000 to limitXD.
Daliśmy z siebie wszystko. Rozkminiamy T:TSCC jak nikt:D. Serial nie ma chyba przed nami tajemnic, lolXD.
Nie wybaczę Wam tego nigdy, żeby za mną nie poczekać w takiej chwili....ehhhh.....<foch>
"Cameron Doesn't have a Bomb in Her Head." Na TerminatorWiki uważają, że Cameron kłamała z tą bombą. Hm, o tym nie pomyślałam. A Wy?
Ja teraz kombinuję, kim jest Jesse. Bo blaszakiem chyba nie: Riley rozwaliła jej buźkę i metalu widać nie było, hm.
Dai ---> napisałaś coś takiego, zanim temat padł:
"Tak i chyba niezbyt miło to wspomina:/" to odnośnie bycia zależną od maszyny - kapitana?.
Odnośnie przycisków - Boom - ok. Cancel Boom - raczej już nie :) - no chyba, że boom uruchamiane jest jakimś zapalnikiem czasowym, dającym czas na rozmyślenie się.
Trzeci przycisk - "Undress Now" powinien być obowiązkowo w zestawie do takiego Terminatora jak Cameron - oczywiście, tylko do celów ściśle diagnostycznych ;p
Zaś wracając jeszcze do ręki - to tak przeglądając zdjęcia innych Terminatorów, wychodzi że to rzeczywiście strukturalnie pod względem ręki :p jakoś solidnie zbudowana nie jest - być może jednak większą role odgrywa tu inżynieria materiałowa.
Pozdrawiam
Nie, chyba odnośnie reszty załogi (ludzkiej reszty), na trailerze wygląda to dosyć dwuznacznie, ale była dysQsja o tym, czy jej czasem tam nie zgwałcono.
Z tymi przyciskami to nie ja wymyśliłamXD. Ktoś z tego forum. Zbyhoo chyba, ale nie jestem pewnaXD.
Co do bomby w jej głowie - przychodzą mi na myśl dwie rzeczy.
Po pierwsze: jak ona go tam sobie sama wsadziła, skoro jej ręka pomimo starań Johna nie została naprawiona.
Po drugie: jak dla mnie to nie ma powodu, dla którego miałaby kłamać - gdyby chciała ich wszystkich zabić, to już dawno by nie żyli.
Ty, niezłe, niezłe, ale sama już nie wiem. Może ona zmontowała coś i wsunęła tam, gdzie ma chip po prostu?
Gdyby SKYNET (z przyszłości) naprawdę chciał ich wszystkich zabić, to już dawno by nie żyli. W moim opowiadaniu jest coś więcej. Pewna Teoria Odnośnie Powstania Skynetu:).
Leven Rambin (Riley) żegna się z widzami serialu...
Dearest SCC viewers/fans/haters, it’s yours truly, Leven Rambin. Just wanted to stop by the blog to thank all of you for your support of me and Riley (even you naysayers!). You all inspired me more than you know so thank you for yours efforts. I had such an amazing time shooting (no pun intended) the fight scene with Jesse. Even though I could simply crush Stephanie with a single swipe of my husky hand, we managed to carry on a sufficiently entertaining duel. And I’m really dead for all you doubters.
I have never felt such a passion and commitment to my craft as I did during that scene. I am so grateful to the writers for having me go down in such a fantastic blaze of glory. I discovered strengths and weaknesses about myself during my time here that I will carry with me for the rest of my life personally, and professionally. Everyone in the cast is so talented and creative, it was a blessing to be in this environment as a young actress. I watched this past Friday’s episode with tears in my eyes as I realized how fortunate I was to have this opportunity. I will keep this episode on my Tivo until it absolutely breaks down, and even then I will salvage its parts!!
Peace out, y’all. Maybe we’ll see each other again soon (and hopefully I will be hounded by another sexy fembot). And just maybe you won’t all despise my presence or think I’m a whale (it’s all about the Bikram Yoga…).
All my love!
Leven Rambin
"Maybe we’ll see each other again soon (and hopefully I will be hounded by another sexy fembot)."
Właśnie zaczęłam się bać T____T...
Szlag.... wyszłam na chwile i był 1000 post! No nie! :(
A jednak nie można dać więcej niż 1000 postów :)
Dai gratuluje napisania tego 1000 posta który wykończył tamten temat *_*
rozumiem że teraz postaramy się wykończyć ten i tez dobijamy do 1000??? :)
Pomimo faktu, że Cameron to terminator-inflitrator :), to z zabijaniem nie ma żadnego problemu - kilka innych terminatorów wykończyła. Gdyby była taka potrzeba, lub taki plan, przy jawnej pomocy Cameron cała przygoda Johna Connora zakończyłaby się bardzo szybko - chociażby tej nocy, gdy (tak fajnie ubrana swoją drogą:)) położyła się koło niego na łóżku. Według jednej mojej teorii Cameron naprawdę założyła sobie gdzieś tam mały ładunek wybuchowy, i nie ma powodu by okłamywać Johna.
Jednak według mojej drugiej teorii: może te wszystkie zagrywki Cameron to jakiś większy plan? Ta druga teoria jest o tyle nieprawdopodobna, że w odcinku 18 jak czytamy Cameron jeszcze nie odbija.
Zaś wracając do ładunku wybuchowego - naprawdę zastanawiam się jak i gdzie go ona sobie mogła ją [bombę] założyć. Na mój gust, sam chip jest chroniony z boków oraz od dołu samą konstrukcją czaszki, dlatego ten mały ładunek założony gdzieś tam obok chipa (jednak odgraniczony konstrukcją czaszki) nic nie zrobi.
Jedyne wyjście to takie, że musiałaby włożyć ładunek pod lub obok chipu - to jest jednak trudno wykonalne, bo wtedy musiałby sobie sama wyjąć chip, a to zakończyło by się wiadomo czym.
Tylko że z Cami coś się dzieje, zaczyna sie zastanawiać nad wszystkim, nie jest pewna czy robi dobrze czy źle...
widzisz taka Riley, tam w "kantorku" "dawna" Cameron rozwaliłaby ją bez mrugnięcia okiem, teraz kombinuje...
John mówi jej, że "..decyzja o zlikwidowaniu Riley nie należy do Ciebie", ona na to, że dawniej to nie była by wogóle decyzja... raczej odruch sądzę!
Tutaj mnie właśnie nurtuje to wszystko... czy Cameron traci "moc obliczeniową" przez uszkodzenie chip'a, czy może to coś na kształt ewolucji jej cybernetycznej psychiki i do oceny sytuacji zaczyna brać coraz więcej zmiennych, tak jak ludzie.. Riley zdradziła - zabiję ją... ale... John ją lubi - może jednak jej nie zabiję.. hmmmm...
hahaha... w moich okolicach chodzą takie teksty jako normalne.. ale dałem do "" bo podejrzewam, że głębiej w Polsce to raczej rzadkość :D :D
Ja jestem z tej samej części Polski (patrz kolejna rzecz która nas łączy) ;) i u nasz zawsze się "idzie na dwór" :D
ale nasze nicki sie nie kończą na "a" bo Twój nie :) ale za to obie mamy facetów na avatarach, tylko że ja mam jeszcze osła :D
może Ci daruje ;)
mnie tam się podoba XD
http://www.wallpaperbase.com/wallpapers/celebsm/johnnydepp/johnny_depp_18.jpg
http://www.johnny-depp.ru/photo/01/johnny-depp-07.jpg
ale wiadomo, wolny kraj, gusta są różne, ale czasem się pokrywają XD
Kolejny wątek, który można by pociągnać w 3 sezonie to właśnie ewolucja Cameron w stronę bycia bardziej ludzkim z wszystkimi zaletami i wadami takiego stanu rzeczy.
Ja własnie obstawiam na tą ewolucję jej psychiki - chociaż z drugiej strony, gdyby John nie wszedł wtedy to tego garażu (czy czego tam), to Cameron mogła by doznać nagłego skurczu ręki trzymając Riley za gardło ... kto wie.
Pozdro
Wychodzi się albo na pole albo na dwór albo na zewnątrz - z czym ta trzecia opcja moim zdaniem najbezpieczniejsza, jeżeli ktoś lubi łapać za słówka.
Cokolwiek to nie było (być może stodoła :p) - gdyby John nie wszedł do tego obiektu architektonicznego na czas, to Cameron patrzyłaby się, co to jej ręka zrobiła Riley ;).
Albo na dziedziniec (jako bogate dziecko:D).
Ja się przestraszyłam, że właśnie Cam załatwi wtedy Riley...
To tylko kwestia czasu, w której minucie 17 odcinak Riley miała się pożegnać z uczestnictwem w serialu. Jak nie Cameron to Jessie, z tym że dzięki tej drugiej scena nabrała dramatyzmu - Cameron zajęłoby to zdecydowanie krócej.
No "tam" wtedy ręka jej niepokojąco drgała, jak nigdy, potem znowu było OK gdy robiła detonator, gdy dawała go Johnowi...
A tak w ogóle, to niczego nie jestem pewien od czasu 2x1 gdy to Cam sama w dziwny sposób anulowała misję.... :O wtedy mnie zatkało kompletnie!!!
Cameron to w ogóle jest bardzo intrygująca postać, nikt tak naprawdę nie wie co siedzi w jej głowie - oby scenarzyści to wyjaśnili! Bo inaczej padnę!
a w odcinki 01x02 jak John dał jej ten pistolet to myślałam że zejde na zawał! Co za napięcie! Matko..i potem ta anulowana misja...no spadłam z krzesła jak nic! Dawno mnie nic tak nie zaskoczyło.
Taki wątek jest bardzo popularny w mangach/anime: Chobits, Ghost in the Shell, Eden, Battle Angel Alita. Ogólnie, cyborgi to wdzięczny temat:D.
Battle Angel Alitę polecam z całego serca:D. To Terminatorowe klimaty i świat przyszłości, w jakim nie chcialibyśmy żyć. Z BAA i Edenu "podkradłam" kilka motywów do fanficka:].