No dobra, ja skończyłam tamten temat (pierwszy raz!) to i ja założę nowy. Nie spodziewajcie się jednak cudów, nie mam weny i siły (dzięki kochanej uczelni) żeby napisać coś sensownego. Napiszę więc tylko że mam nadzieję, że ten temat upadnie szybciej niż poprzedni! Nasze Resistance jeszcze się nie poddaje, co?
Z tego co mówili wynika, że istnieje nawet szansa na sequel powstającego filmu :) Nie podoba mi się tylko, że Friedman ma mieć z tym coś wspólnego...
No i bardzo dobrze, że ma mieć. Jego odcinki trzymały poziom. Noo... ciekawe czy coś z tego wyjdzie, kto wie :P
A ja nie lubię Friedmana za to jak traktował Cameron w drugim sezonie i za to, co jej zrobił na koniec :(
Ale z drugiej strony Friedman też wymyślił Cameron. No chyba, że mu ktoś podpowiedział. Jego odcinki również uważam za jedne z najlepszych.
Żeby oddać Friedmanowi sprawiedliwość, muszę przyznać, że rzeczywiście wymyślił Cameron i stworzył arcydzieło w postaci pierwszego sezonu i Samson and Delilah. Potem było niestety tylko gorzej...
Friedman jako główny scenarzysta nie powinien dopuścić aby powstało coś takiego jak pustynia Cantos czy klinika snu... To on również zniszczył wątek Jameron w drugim sezonie. No a zakończenie serialu jest po prostu skandaliczne.
Ja uważam odcinek Born to run za jeden z najlepszych w całym serialu. To prawda że rozwalili Cam ale nie może przecież być cały czas dobrze, musi być trochę dramatyzmu :P a Friedman mówił, że był pewny że jednak mu dadzą kolejny sezon i zapowiadał że w nim na pewno miała być postać Cameron - więc by ją jakoś naprawił. :) Z wątku Jameron zrezygnował (ale przecież nie całkiem!) żeby serial był mniej 'cukierkowy' a 'mocniejszy'. No i żeby dopasować się do fanów którym to nie odpowiadało. Mówił przecież że chciał aby było coś i dla Jameronów i dla ich przeciwników. :P
No a co do słabych odcinków w sezonie 2 to fakt. To było straszne i na pewno wpłynęło na słabszą ocenę serialu jako całości ale nie zapominajmy, że scenarzyści dosłownie w ostatniej chwili się dowiedzieli że mają zrobić pełny sezon. W pierwotnym założeniu drugi sezon miał się kończyć na 'zabiciu' Cromartiego. Na szybko do fabuły musieli więc wstawić odcinki które odrzucili wcześniej, jako te które nie wejdą w skład sezonu (bo są po prosu słabe, oni tez to wiedzieli ale nie mieli wyjścia. Czas gonił). Friedman też nie dopilnował sprawy ale jestem w stanie go zrozumieć. Walczył przecież z rakiem więc nic dziwnego że zaniedbał trochę Kroniki i 'oddał' je w ręce innych scenarzystów.
"To prawda że rozwalili Cam ale nie może przecież być cały czas dobrze"
Gdzie rozwalili, kiedy rozwalili, kto ją rozwalił? o_O Nie strasz tak Jacka, bo nigdy nie zajrzy do BtR! :P ;D Cameron co najwyżej trochę poobijali i nie była może sprawna w stu procentach, a swój chip wspaniałomyślnie pożyczyła JH, ale o rozwaleniu jej nie było mowy, zbyt twarda babka z niej była... :P ;)
A co do zakończenia, to również uważam, że Born to Run jest jednym z najlepszych odcinków, a końcówka nie jest wcale głupia i skandaliczna, bo przecież nie ucięła wszystkich wątków, tylko dała ogromne możliwości do kontynuacji. Szkoda tylko, że ta, póki co, się nie pojawiła... :P
Kontynuacja na pewno się pojawi. To tylko kwestia czasu :) A potem sequel, który już wstępnie zapowiedzieli ;)
"Gdzie rozwalili, kiedy rozwalili, kto ją rozwalił? o_O Nie strasz tak Jacka, bo nigdy nie zajrzy do BtR! :P ;D Cameron co najwyżej trochę poobijali"
Dziękuję Ci za wsparcie :) To miło z Twojej strony :)
Jak na Cameron to było tylko draśnięcie. Z człowieka po czymś takim została by pewnie tylko miazga :) Mam nadzieję, że niedługo obejrzysz ten odcinek bo był na prawdę świetny ale oczywiście nie jako zakończenie serialu.
Najpierw muszę mieć w ręce DVD z kontynuacją aby bezpośrednio po obejrzeniu "Born to run" móc zobaczyć jak Cameron zostanie uratowana ;) Wytrzymałem rok, więc wytrzymam jeszcze te kilka miesięcy :)
"wytrzymam jeszcze te kilka miesięcy" - optymistyczna wersja :P bardzo XD
Nie chodziło mi o to że całkiem rozwalili Cam, tylko że ją trochę rozwalili, no uszkodzi i nie miała chipa więc była tylko rozwaloną kupą złomu :P - wybacz Jacek, I'm evil today :P
Powiedziała to w ósmym odcinku pierwszego sezonu: "But she isn't life. She is just body, bones and meat" :)
"była tylko rozwaloną kupą złomu :P - wybacz Jacek, I'm evil today :P"
Łamiesz mi serce :(
No co? Rozwalona maszyna - kupa złomu
Martwy człowiek - mięso i kości (jak zauważył Bartek) :P
A Cam przecież lubię (ale na pewno nie tak jak Ty :P) i jej tego nie życzyłam, więc no offence. :P Jakbym jej nie lubiła to bym sobie nie łamała głowy jak tu ją ocalić w moim FF tylko pozwoliłabym Sarze ją spalić :P (co 'znając' Sarę ona na pewno miałaby ochotę zrobić po Born to Run).
Sara miałaby ochotę to zrobić na długo przed Born to Run :) Jeśli nie od samego początku, to w Samson and Delilah na pewno ;)
Jak dobrze wiesz, moje uczucie do Cam zdecydowania wykracza poza "lubienie" ;)
ale po Born to run Sarah miała wielką okazję żeby spalić Cam i mogła to zrobić, a wcześniej byłoby to dość trudne :P
Masz rację, chociaż w Samson and Delilah też niewiele brakowało ;)
Dla mnie przejmującą sceną jest też scena w S1E08 kiedy John wyjął chip Cameron i pojechał z Derekiem podłączyć go do sygnalizacji świetlnej a Cam została na kanapie pod "opieką" Sary. Była wtedy taka bezbronna...
Kiedy oglądałem ten odcinek pierwszy raz, to miałem przeczucie, że Derek będzie coś kombinował z chipem Cam. dlatego w pewnym momencie przeskoczyłem do końca odcinka aby zobaczyć czy dobrze się skończy i dopiero potem obejrzałem wszystko po kolei ;)
Oczywiście, że nie powinna jej spalić ! :) Stwierdziłem tylko, że wtedy miała taką okazję i na pewno bardzo chciałaby to zrobić, bo przecież Sara nigdy nie lubiła tej dziewczyny ;)
To nie jest kwestia "czy" tylko "kiedy" :) Wygląda na to, że będę mógł jednak obejrzeć "Born to run" ;)
Anika---> wiem, że jesteś zajęta studiami, ale jakbyś miała wolną chwilę, to chętnie przeczytałbym dalszy ciąg Twojego powiadania ;) Ja cały czas na nie czekam :)
To milo mi że czekasz. Niestety teraz nie mam kompletnie czasu. Jestem w trakcie sesji a potem obrona... (jak dobrze pójdzie) :/ ech... jedynie co mnie pociesza to fakt, że w końcu mam gotową pracę :P
Na pewno sobie poradzisz :) Pamiętam, jak na ostatnim seminarium przed obroną nasz promotor powiedział, że obrona to formalność. Powiedział mniej więcej coś takiego: "Teraz się denerwujecie, ale po obronie będziecie się z tego śmiać" I miał rację. Obrony trwały u nas średnio 5 (pięć) minut. I wszyscy się obronili :)
Oby i u nas tak było...
a dalszego ciągu opowiadania kiedyś się doczekasz... tak myślę... no w każdym razie na pewno nie mam planów żeby je porzucić.
Będę czekał tak długo jak będzie trzeba... Jeśli nie pytam o nie to znaczy, że nie chcę się naprzykrzać a nie że o nim zapomniałem :)
Anika nie przejmuj się obrona, u mnie to wyglądało mniej więcej tak jak Jacekjan opisał. U nas obronę opisywano tak, że:
"stres na początku, potem 5-15 minut wstydu i tytuł na całe życie" ;).
Anika jest zdolna, na pewno da radę ;) U nas egzamin inż. wraz z obroną trwał ok. 30-45 minut na osobę ale jak się wejdzie do środka to czas leci jakoś strasznie szybko :) Np. wydaje się, że minęło 10 minut, a w rzeczywistości minęło 40. Jakieś zakrzywienie czasoprzestrzeni w tych salach egzaminacyjnych jest chyba :P
Ja się broniłem wczoraj, u mnie trwało to pół godziny bo mało osób dopuszczonych, ale dałem radę jakoś....ulga niebywała, mam wreszcie wakacje:-)
Aaaa, to wiec dwie nasze wzmacniaczki (tj. Anika i Dai) mają w najbliższym okresie czasu obrony prac ;).
Z tym, że to oznacza że w najbliższym czasie będziemy składać podwójne gratulacje ;D.
Dasz radę ! Cały Polish Resistance kibicuje Tobie i Dai, więc na pewno będzie dobrze ;)
Oto co powiedział BAG kilka dni temu: (Źródło - TSCC Wiki: http://tsccwiki.wetpaint.com/thread/4007210/ )
" During the meet-n-greet session where the actors visit us table by table and talk for 5 minutes, Jen asked Dekker about the possibility of a continuation and he basically repeated what he'd already told the media so far, but advised her to ask BAG about it as he is more involved in the project. So when Brian came over and Jen popped the question, and after cursing Dekker for putting him on the spot (^_^), he gave us these few tidbits:
> All of the actors are ready and willing to jump back into any continuation, though Lena is currently pregnant at the moment.
> They're pushing to involve Josh Friedman in the writing, but if he is unavailable they're planning to bring in Zach Stenz (and possibly Ashley Miller) and the writers from "Goodbye To All That" to work on it instead.
> James Middleton is in partnership with someone (unnamed) and they're working together to broker a deal for the future.
> A series isn't quite what they're aiming for. A DVD movie or even a proper film is their goal.
> The movie will continue the story exactly how it was supposed to, but they hope that if it's successful they can create a sequel to take it up a notch.
> When asked if fans could donate towards the project, Brian stated that this would be unnecessary as funding is available.
Pretty much all of this we already knew, but both Brian and Dekker made it pretty clear that the ONLY thing holding it up is the licensing agreements and all that red tape.
The bottom line: we're getting our continuation, it's simply a matter of WHEN. "
Czyli jedyną kwestią pozostają sprawy licencji.
W marcu ukazała się w Internecie informacja, że Pacificor - właściciel praw do franczyzy Terminatora wynajął agencję William Morris Endeavor, która ma reprezentować Pacificor w rozmowach ze studiami filmowymi. Ostateczną umowę pomiędzy WME a Pacificorem podpisano w maju: http://latimesblogs.latimes.com/entertainmentnewsbuzz/2010/05/terminator-gets-an -agent.html
Teraz pozostaje tylko dogadanie szczegółów i... gotowe ;)
No to rzeczywiście świetne wieści. Jednakże z powiedzeniem "hurra!" poczekam aż będzie już wszystko pewne, zaklepane i zaczną pracę nad tą kontynuacją. Mam tylko nadzieję, że film wyjdzie poza Amerykę bo znając amerykanów to ich zainteresowanie będzie niskie. Największe zaś jest chyba w Japonii.
W Chinach jest też wielu fanów a to największy rynek na świecie.. No i w Europie. Film na pewno wyjdzie poza Amerykę, bo w WB wreszcie decydenci się przebudzili i zobaczyli WIELKĄ KASĘ jaką mogą zarobić na DVD z Kronikami. I o to nam cały czas chodziło :)
Świetne wieści. Osobiście wstrzymam się z hurra optymizmem do jakiegoś oficjalnego ogłoszenia produkcji, bo do tego czasu wszystko jeszcze może, niestety szlag trafić, ale wygląda na to że w końcu wszystko zmierza do szczęśliwego zakończenia :) . No future but what me make, huh? ^^
Anyway, przyszło mi do głowy by podzielić się rekomendacjami paru filmików, ostatnio sporo ich latało w okolicy. Pewnie już je widzieliście, ale wrzucić nie zaszkodzi.
http://www.youtube.com/watch?v=JSb7PanHITM&playnext_from=TL&videos=0kbIA IM3gvk
http://www.youtube.com/watch?v=bJcZa1Bbc3M&playnext_from=TL&videos=aSkAJ OutypA
Te dwa filmiki w sposób niebezpośredni popchnęły mnie do napisania opowiadania osadzonego w przyszłości. Można powiedzieć że stąd wzięła się moja początkowa inspiracja, w każdym razie.
http://www.youtube.com/watch?v=QV-ybE7C0vs&playnext_from=TL&videos=bWEdL 6n-Qdo
Ten filmik po prostu uwielbiam. Szczególnie końcówka mnie miażdży ale ogólnie całość jest super.
A na koniec coś dla fanów Cameron. Normalnie, osobiście nie przepadam za tego typu muzyką, ale w tym filmiku wyjątkowo mi nie przeszkadza.
http://www.youtube.com/watch?v=Mnj1lvBGIRs&playnext_from=TL&videos=W5Fwl XYedJk
P.s. Ma ktoś może pojęcie dlaczego filmweb może chronicznie odmawiać współpracy na netbooku, działając równocześnie bez problemów na desktopie? Nie pozwala mi pisać postów, poza rzadkim wyjątkiem kiedy się uda. Nie mam pojęcia dlaczego a doprowadza mnie to do szału.
P.s 2. Bodaj wszystkie linki mogą zawierać sceny z "Born to run", poza chyba ostatnim.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że jest jeszcze za wcześnie aby otwierać szampana z tej okazji, ale pomału można go już kupić ;)
Ważne, że dzieje się już coś w tym kierunku.
To właściwie pierwsza taka konkretna wiadomość. Najpierw były tylko przecieki z WB we wrześniu ubiegłego roku, że się zastanawiają, ale jest problem z Halcyon i prawami do franczyzy. W lutym tego roku ten problem zniknął.
W kwietniu Dekker dwa razy bardzo zagadkowo wspomniał, że "to się dzieje" ale to tajemnica i że jakiś aktor (ale nie powiedział kto) jest zaangażowany w produkcję. Tylko, że nie do końca było wiadomo jak traktować wypowiedzi Dekkera.
Teraz powiedzieli już wprost i bez zagadek, że przygotowania trwają i że mają fundusze - co tez jest bardzo istotne.
Dzięki za ostrzeżenia jeśli chodzi o filmiki :)