PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=369170}

Terminator: Kroniki Sary Connor

Terminator: The Sarah Connor Chronicles
2008 - 2009
7,0 12 tys. ocen
7,0 10 1 12301
Terminator: Kroniki Sary Connor
powrót do forum serialu Terminator: Kroniki Sary Connor

Jestem MEGA WIELBICIELKĄ Terminatora (ale tylko 1 i 2 części) więc z chęcią zaczęłam oglądać ten serial.
Jestem przy trzecim odcinku i zaczynam odczuwać rozczarowanie.
Dlaczego?
Z kilku powodów.

1. Postać Cameron. WTF? Początek pierwszego odcinka - roześmiana, normalna uczennica, ze zwyczajną ludzką mimiką twarzy. Zaraz po tym gdy dowiadujemy się że jest maszyną - zaczyna zachowywać się jak prawdziwy robot. Znika gdzieś mimika twarzy, nie potrafi się uśmiechać, nagle nie potrafi się malować, zapomina o staniku, John musi jej tłumaczyć jak trzeba się zachowywać w szkole (HALO! ONA JUŻ BYŁA W SZKOLE I JAKOŚ WTEDY TRUDNOŚCI NIE MIAŁA!). To jest totalnie bez sensu.

2. Sarah Connor. Aktorka jest zjawiskowo piękna, ale moim zdaniem jej gra jest zbyt.... dramatyczna, przerysowana, teatralna. Sceny typu: normalna rozmowa w której nagle zaczyna potrząsać Johnem i krzyczeć patetycznie "Nigdy nie możesz czuć się bezpieczny, zapamiętaj to!" raczej mnie śmieszyły niż chwytały za serce.

3. Podsumowania odcinków (Sarah jako narrator) sa płytkie i banalne. Takie tam... coś. Gada od rzeczy a ma to być niby głębokie.

4. John Connor. Na razie daleko mu do rezolutnego, zdecydowanego i mającego zadatki na przywódcę Johna jakiego stworzył Edward Furlong.

Na plus są całkiem znośne efekty specjalne.

Suma sumarum - na razie serial jest dla mnie mdły, bezbarwny i pozbawiony głębszego sensu. Ale ogladam dalej, może coś sie rozkręci (mam nadzieję). Tylko nie naskakujcie na mnie wielbiciele serialu! Mam prawo do własnej opinii.

Sighma

Jestem fanem serialu ale z Twoją opinią zgadzam się w 100% bo również mnie to zastanowiło. Cameron w którymś z odcinków powiedziała, że wyższe funkcje ludzkie (naturalne zachowanie się, uśmiech itp.) pochłaniają dużo energii i być może dlatego włącza je tylko wtedy kiedy jest to konieczne. Po części jest to wytłumaczenie ale niestety dla mnie nie do końca. John Connor natomiast przez całe 2 serie stopniowo dojrzewa. Pod koniec serii 2 jest już nieco bardziej dojrzały do przywództwa.

Bartek2

Hmm... Do wyjaśnienia Cameron jeszcze nie dotarłam,ale scena gdy idą do szkoły a John jej tłumaczy np. "musisz wtopić się w tłum", a ona z tępą miną odpowiada "co to znaczy?" mnie zdziwiła. Była przecież już "uczennicą", więc skąd nagle zupełnie zapomniała jak się należy zachowywać?

Poza tym Zły Terminator wcale nie jest straszny. :(
W T i T2 obaj Terminatorzy byli przerażający, czuło sie napięcie i strach... a tutaj tego nie czuję. Tutaj Terminator jest jakiś powolny i drewniany.

W każdym razie planuję obejrzeć 2 sezony do końca, ponieważ interesuje mnie wizja dalszych losów Sary i Johna wg twórców serialu (bo pomysł twórców T3 nie podobał mi się).

Sighma

Obejrzeć zawsze warto byleby nie na siłę. Są różne gusta i nie każdemu serial się spodoba. Ja obejrzałem Kroniki z przyjemnością chociaż byłem nielekko podłamany w połowie 2 serii. Odcinki moim zdaniem były zbyt nudne ale na szczęście końcówka była już mocna chociaż pozostawiono zbyt wiele pytań bez odpowiedzi.

Co do złych terminatorów, Cromartie grany przez Garreta Dillahunta został bardzo dobrze wykreowany. Prawdziwy terminator dążący do celu swojej misji za wszelką ceną.

ocenił(a) serial na 9
Sighma

Dzięki za Twój post. Jesteś tu pierwszą osobą, która w normalny sposób, bez rzucania mięsem, logicznie i kulturalnie, bez osobistych wycieczek przedstawiła swój krytyczny pogląd. Cieszę się, że są ludzie tacy jak Ty. Serdecznie pozdrawiam.

velve

Do tego widzę że jestem jedną z nielicznych KOBIET które oglądają ten serial bo uwielbiały T i T2. :)

Sighma

Ja również jestem wielbicielką T1 i T2. T3 byłby bardzo dobry gdyby nie obsada zwłaszcza postać Johna to kompletna pomyłka i ta jago dziewczyna, ale scenariusz był bardzo dobry. Kiedy obejrzałam T2 tak właśnie wyobrażałam sobie kontynuację. Jeśli chodzi o serial (przechodze do sedna ) to jest całkiem dobry, chociaż kiedy obejrzałam pierwszy odcinek to chciało mi się śmiać. Po obejrzeniu prawie całości podoba mi się, może faktycznie niektóre odcinki to czysta kpina, ale są też naprawde ciekawe, które ratują serial. Obejrzyj całość to się przekonasz. Pozdrawiam.

ocenił(a) serial na 9
agnes_5

tak,też sie dziwiałm tej mimice na początku,uśmiech i mimika całkowicie ludzkie,a potem całkowita przemiana,ale już przywykłam,nie przeszkadza mi przy kolejnych powtórkach
o Sarze już kiedyś pisałam,dla mnie idealna Sara to Linda,ale Lena nie jest taka zła,zwłaszcza że im dalej tym lepiej,a "Nigdy nie możesz czuć się bezpieczny" śmieszy mnie za każdym razem gdy to oglądam ;-)
co do odcinków,są lepsze i gorsze,mam kilka ulubionych które mogę w kółko oglądać a kilka które widziałam raz i nie zamierzam szybko do nich wracać,na szczęście te ciekawsze mają przewagę,podsumowań raczej nie słucham,a jak słucham to udaje że nie słyszę,jakoś dopiero teraz o tym pomyślałam ,ale może dlatego że Lena mówi to jakimś bezbarwnym,monotonnym głosem ,
co do Johnna,to gdzie tam Dekkerowi do Furlonga,ale się stara i z drugiej strony nie idzie mu tak całkiem źle a już na pewno o wiele lepiej niż Stahl'owi

ocenił(a) serial na 8
fenix

A dla mnie najlepszym Johnem Connorem był Michael Edwards(ten z 'flaszbeku' przyszłości w T2, nie powiedział ani słowa, ale to co miał wypisane na twarzy, czyli cały jego tragiczny los, to co miał w oczach, jego pewność siebie, postawa prawdziwego dowódcy, pełno blizn na twarzy sugerujących, że jest niesamowicie sprawnym żołnierzem i już bardzo doświadczonym przez los. Edwards choć pojawił się na kilka sekund, był lepszy niż Dekker, Stahl i Bale razem wzięci.

Oczywiście Furlong był genialny jako Connor i żaden z tych dwóch aktorów mu nie dorówna. Warto zauważyć, że Stahl grał Connora starszego, 20-sto kilkoletniego, a Dekker 16 latka. Twórcy niby starali się pokazać progres Connora i na końcu serialu Dekker już tak nie irytuje jak w jego pilocie.
Stahl zagrał źle głównie przez scenariusz, twórcy próbowali się tłumaczyć, że to człowiek bliski załamania psychicznego, przygnieciony przez los, i przytłoczony rolą którą ma odegrać w przyszłości....nie kupuję tego, Connor to powinien być Connor, nie dzieciak z serialu i nie mimoza z Buntu Maszyn.

Bale zagrał przeciętnie, miał tylko parę fajnych scen, reszta jest milczeniem, bezsensowny 'batmaniasty' głos, zero charyzmy, zero osobowości i siły która emanowała z Edwardsa, ale za to skończył z tym, jak przedstawili postać Johna Stahl i Dekker.

Serial był od początku kierowany pod głupie amerykańskie nastolatki, a ponieważ miał mały budżet efekty zastąpiono wątkami filozoficznymi, psychologicznymi i obyczajowi, siła miała tkwić w przedstawieniu dramatu rodzinnego i w dialogach. Tak jak chciano, tak zrobiono, tylko wszystkie przemyślenia, jakiekolwiek morały, znaczenie przedstawiono w tak uproszczony sposób, aby widzowie docelowi(czyli nastolatki) mogły nadążyć z myśleniem. Dlatego mamy 'pseudofilozoficzne' monologi Sary, niektóre głupie, ale niektóre tez utkwiły mi w pamięć ('Now, we all are son of a bitche's', czyli próba pierwszej bomby atomowej w Los Alamos, mamy wszystko uproszczone i spłycone do granic możliwości.
Główny scenarzysta chciał przemycić coś mądrego do serialu i czasem mu się udawało, niestety nie pilnował innych(16!!!) scenarzystów i wyszedł serial poszatkowany, mało logiczny, często sprzeczny z poprzednimi odcinkami.

ocenił(a) serial na 2
peesem

czyli w skrócie - infantylny crap
ja czegoś takiego nie kupuję i nie muszę.. jak też nie muszę się tłumaczyć z takich słów, gdy chcąc nie chcąc serial ZAWSZE będzie porównywany z filmami - sorry, gdyby twórcy tego nie chcieli to by nadali inny tytuł, więc płakanie 'że to przecież spinoff' jest dla mnie śmieszne..

to tak jak z tymi wampirami w tłajlajcie - również infantylna papka dla ściśle określonego targetu, którym ja nie jestem, ale o ile tamtym można wybaczyć, bo to coś nowego, o tyle tutaj już nie [patrz: kilka linijek wyżej]

ocenił(a) serial na 9
diana6echo

Droga Diano6echo nie ulegaj złudzeniom. Peesem wbrew pozorom należy do ruchu oporu. To, że częściowo przyznaje Ci rację w ogóle nic nie znaczy. Wszyscy zdajemy sobie sprawę z niedoskonałości serialu. Myślę, że jesteśmy świadomi tego dużo bardziej niż Ty. Gdybyś przeczytała 33000 wcześniejszych postów, wiedziałabyś, że nie kłamię. Ale co z tego? I tak kochamy tę produkcję! Nie chcę Cię masakrować jak Fenix, bo jako facetowi nie bardzo mi wypada. Przyjmij jednak wreszcie do wiadomości, że są różne gusta i guściki. Coś, co się podoba innym nie koniecznie musi się podobać nam i odwrotnie. W ostatnim miesiącu widziałem kilka filmów, które były beznadziejne. Nie przyszło mi jednak do głowy wchodzić na Filmweb i ślęczeć kilka dni na forum szukając zaczepki od ludzi, którzy te filmy polubili. Twoja postawa jest całkowicie niezrozumiała. CZEGO OCZEKUJESZ? Naprawdę spodziewasz się, że ktoś z wielbicieli serialu powie nagle: "kurcze! Diana06echo otworzyła mi oczy! To beznadziejny serial!" O to chodzi? Takie oczekiwania świadczyłyby raczej o Twoim małym ilorazie inteligencji. Chyba tak źle z Tobą nie jest. Jakie są więc inne powody? Samotność? Nadmiar czasu? Nie podejmuję się analizy, ale sama nad tym popracuj, bo Twoja postawa jest niezrozumiała.

ocenił(a) serial na 2
velve

wybacz, ale to jest forum a nie kółko wzajemnej adoracji i każdy głos pochlebstwa jak i krytyki ma tu swoje miejsce..
wyraziłam swoje zdanie raz, wróciłam tu później i co? dzieciarnia miała używanie lecząc się w nieudanych wakacji powrotu do szkoły.. sorry, ja ścierą nie jestem i nie będę pozwalać by byle gówniarz mnie obrażał

poza tym, to z czym tutaj się spotkałam to był totalny ślepy fanatyzm, a nie wyznanie, które ty tutaj tak zacznie przedstawiasz, że ludzie dostrzegają błędy.. nie, tego nie było, do tej pory (post peesem) tylko zacietrzewienie i atakowanie wyzywając od zakompleksionych jednostek..

komentuję na żywo, to co niedawno widziałam i mam chyba do tego prawo? nie podoba się? cóż, to nie jest powód do szukania zaczepki tak jak niektórzy to robili, ani do snucia tez rodem z piaskownicy.. boli was to, że ktoś przyjdzie, skrytykuje to co tak lubisz? sorry, ale to w takim razie pytanie powinno być takie: co z Tobą człeku, że tak się przejmujesz?

ja chciałam podyskutować o serialu i aktorach tam grających, a zostałam zmieszana z błotem za wyrażenie opinii, która się komuś nie spodobała
jeśli o gustach nie można dyskutować, no to o czym w końcu?

i co ma znaczyć to 'gusta i guściki'? czy osoba o odmiennych potrzebach i doznaniach ma gorszy gust od ciebie tylko dlatego, że ma inne upodobania? dyskryminujesz 'odmieńców'?..

ocenił(a) serial na 10
diana6echo

Słuchaj, diano6echo, jakiś czas się zastanawiałem, czy jest jakikolwiek sens odpisywać na Twoje posty, bo każdy z nich najwidoczniej odbierałaś jako atak na swoją osobę i reagowałaś osobistymi wycieczkami, a ja miałem ważniejsze sprawy na głowie, niż poświęcanie czasu na bezsensowną dyskusję z Tobą. Ale po tym ostatnim poście muszę coś napisać. Nie chcę, byś odebrała to jako krytykę, jako mieszanie z błotem czy inny fanatyczny najazd, to ma być TYLKO wyjaśnienie. Bo nie mogąc już znieść szerzonego tu przez Ciebie zakłamania, pewne rzeczy po prostu muszę sprostować i wyjaśnić. Tak więc na spokojnie, zaparz sobie może melisę czy coś, ja zrobię to samo, bo powtarzam: NIE CHCĘ CIĘ ATAKOWAĆ. Okey? No to w porządku, jedziemy, tym razem bez "nadmiernego cytowania", skoro tego nie lubisz...

Tak, to jest forum, nie kółko wzajemnej adoracji. Zgadzam się co do pochlebstw i krytyki. Dalej piszesz, że wyraziłaś raz swoje zdanie i zostałaś za nie zmieszana z błotem. To pierwsze Twoje kłamstwo, których pojawiło się tu wiele. Napisałaś o pannie Glau, że twoim zdaniem jest brzydka, a kilku z nas odpisało, że naszym zdaniem wprost przeciwnie, Summer jest śliczna. Nikt Cię nie zjechał, nikt Cię nie atakował. Nam się za to dostało, że jesteśmy fanatykami bez własnego życia i kilka innych przykrych tekstów, przez co dyskusja zrobiła się niemiła... :P Poza tym wciąż zaglądam do tego tematu i zastanawiam się, jaki "gówniarz" Cię tam obraził :P Nazwanie tak któregokolwiek z piszących w tamtym temacie nie dość, że jest po prostu chamskie, to i do tego bardzo krzywdzące. Wszyscy odpisujący Tobie mieli ponad 20 lat, więc może hamuj się trochę ze słowami, zanim kogoś niechcący obrazisz, OK? :P Ale dobra, darujmy już sobie to, nie ma sensu się teraz o to kłócić...

Totalny ślepy fanatyzm - szkoda, że tak uważasz. My naprawdę nie twierdzimy, że serial jest idealny, dostrzegamy jego wady i nie wstydzimy się ich. Pisałem o tym setki razy na tym forum, że nie podobał mi się pomysł z przenosinami w czasie w pilocie, z wysłaniem terminatora do szkoły, z odbudowaniem się złego terminatora, wszystko to raziło mnie swoją naiwnością i bezsensem. Wreszcie środkowe odcinki drugiego sezonu (który mimo tego i tak uważam za znacznie lepszy), poświęcone Sarze i jej majakom, były po prostu nudne i niepotrzebne, z chęcią bym je wyciął i o nich zapomniał. Serial nie jest idealny i pełno w nim dziur, ale to nie znaczy, że każdy, kto go mimo tego ogląda, jest idiotą i gówniarzem, co nam usilnie próbujesz zarzucić. Siła Kronik tkwi w czymś innym, serial potrafi przyciągać jak magnes i sprawić, że po obejrzeniu jednego odcinka z niecierpliwością oczekuje się następnego. Gdyby tak nie było, to nie miałby tak oddanej i świetnie zorganizowanej, dość sporej grupy fanów na całym świecie, dzięki której wygrywa w niemal każdych ankietach i konkursach. Poznałem wielu z nich, nie tylko tych z Polski i mogę zapewnić, że nie jest to jakaś fanatyczna dzieciarnia, tylko w przeważającej ilości są to super-inteligentni dorośli ludzie, obecnie pracujący lub studiujący, z którymi można z przyjemnością porozmawiać na dowolne tematy. Jeżeli serial można oceniać także pod kątem jego fanów, to wierz mi, ten stałby naprawdę wysoko w rankingach. Dlatego przykro się robi, że tak nisko nas oceniasz, mimo że nic o nas nie wiesz. Czy uważasz, że to jest sprawiedliwe?

Oczywiście, że masz prawo do wyrażania swojej opinii. Nie boli nas to, że ktoś przyjdzie i skrytykuje nasz serial. Popatrz na post Sigmy na samej górze tego tematu. Przyszła, skrytykowała, i co? I niezwykle się ucieszyłem, czytając to, co napisała, bo była to krytyczna, subiektywna, ale przede wszystkim rzetelna i sensowna opinia na temat serialu, a niewiele się tu takich pojawia. Tak właśnie to powinno wyglądać. Natomiast większość tutejszej krytyki polega na nieuzasadnionym wylewaniu na serial wiadra pomyi przez fanów filmowego cyklu Terminatora, plując przy tym jadem i żółcią oraz obrażaniu wszystkich wokół, tak jak to było w Twoim przypadku (przynajmniej takie odnieśliśmy wrażenie). A to boli i tym się przejmujemy. Bo prawda jest taka, że Twoje krytyczne opinie w przeważającej większości nie mają nic wspólnego z prawdą. Powód jest jeden - nie oglądałaś serialu i o wielu rzeczach nie masz pojęcia. Tak, pisałaś już że oglądałaś Kroniki, ale "nie na bieżąco i nie wszystkie serie" (swoją drogą, popełniłaś tam mały błąd ortograficzny, ale mniejsza z tym). Serie były 'aż' dwie, z czego pierwsza miała tylko 9 odcinków, więc jest dla mnie jasne, że nie oglądałaś, rzuciłaś tylko okiem na parę początkowych epizodów serii pierwszej. Tymczasem wysuwasz daleko idące wnioski i opinie, które nadzwyczajniej w świecie są kłamliwe i krzywdzące dla tego serialu. to tak, jakby iść do kina na jakiś film i wyjść po 15 minutach z wyrobioną już jego oceną. Twierdzenie, że "z twardej laski jaką była Sarah w T2 zrobili niunię piekącą ciasteczka" jest po prostu kłamstwem, bo serial ją przedstawia całkiem inaczej. Są może dwa fragmenty, w których Sara coś pichci i pewnie ze 30, w których biega z karabinem, więc zarzucanie, że twórcy serialu zrobili z tej dzielnej kobiety "kurę domową" nie jest chyba zbytnio uczciwe, prawda? Ale cóż, widziałaś tylko jego fragment, w którym Sara akurat smażyła naleśniki i na tej podstawie oceniasz całą postać. To prawda, Sara jest trochę inna niż ta z filmu, bardziej uczuciowa i może przesadnie dramatyczna, ale nie popadajmy w skrajności... To samo odnośnie Johna - oceniłaś go jako "totalnego nimotę", ale nie wiem, czy oglądałaś 2 sezon i wiesz, do czego ta "nimota" jest zdolna. Kolejne twierdzenie, że Kroniki to "durny serial o problemach nastolatek z trądzikiem" również nie ma nic wspólnego z prawdą i jest niczym nie uzasadnione, bo serial nie o tym przecież traktuje (a pod ironię to po prostu nie podpada). To właśnie boli fanów serialu i dlatego na to reagujemy.

Oczywiście, że możesz sobie podyskutować o serialu i o aktorach. Masz prawo do własnej opinii, ale nie zapominaj o jednym: inni mają takie samo prawo. Co do mieszania z błotem, to raczej Ty w tym przodowałaś, nazywając każdego, kto miał inne zdanie niż Ty zaślepionym fanatykiem, idiotą, dzieciarnią czy co tam jeszcze... :P Jak to mówią: żądasz szacunku, zachowaj go sama... Możemy dyskutować z Tobą, nie widzę żadnego problemu, tylko błagam, bez obrażania i osobistych wycieczek, które Ci tak łatwo przychodzą... :P

Ostatnie zdanie Twojego posta - po prostu ręce mi opadły... Kolega Velve poświęcił czas i napisał super-inteligentnego posta, przy okazji maksymalnie neutralnego, by nie Cię w żaden sposób nie urazić, a Ty co? Przyczepiłaś się do jednego zdania, będącego przysłowiem i nie mającego żadnego pejoratywnego znaczenia i kompletnie bezzasadnie zarzuciłaś mu dyskryminację i ksenofobię... :P Przysłowie "Są gusta i guściki" oznacza tyle, co "Każdy ma inny gust", a nie "Są lepsze i gorsze gusta", jak starałaś się mu zarzucić. Nie wierzysz, to sprawdź w słowniku. Zaatakowałaś kogoś, kto na to nie zasłużył, zresztą nie po raz pierwszy na tym forum, przy czym zwykle się potem tłumaczysz, że to ten drugi zaczął pierwszy najeżdżać na Ciebie... :P To było bardzo niestosowne i tu jest pies pogrzebany. Nie znam Cię i nie mam najmniejszego prawa Cię oceniać, ale na podstawie Twoich postów można by było wywnioskować, że jesteś przemądrzałą, rozkapryszoną, egocentryczną panną wywyższającą się ponad innych, twierdzącą, że ma prawo do własnego zdania, ale nie uznającego tego prawa u innych. Powtarzam, nie chcę Cię wcale obrażać, ale przykro, tak to właśnie wygląda... To niezbyt pasuje do wizerunku dojrzałej, rozsądnej i inteligentnej kobiety, którą jesteś albo przynajmniej starasz się tu kreować. Ale naprawdę nie chcę tutaj dyskutować o Tobie, bo to przecież nie miejsce na to. Możemy naprawdę porozmawiać o serialu, ale proszę, uczciwie i bez zbędnego obrażania drugiego. Tyle miałem do powiedzenia, nikogo urazić nie miałem zamiaru.

Mimo wszystko pozdrawiam, nie chcę, byś mnie uważała za wroga :)

ocenił(a) serial na 2
Hostile

chyba się powtórzę, ale to nie mój problem gdy utożsamiasz się z serialem tak bardzo (tak bardzo go lubisz), że każdą krytykę odbierasz jako atak na siebie - tak twoje wykłócanie się a`propos logiki i gry aktorskiej brzmiały dla mnie..
ja też mam kilka perełek ulubionych, które nie są wybitnymi dziełami, ale nie bronię ich tak jak ty, który non stop jednak podważasz wszelkie 'ale'.. piszesz, że dostrzegasz błędy, jednak gdy je wytykam, nagle zmieniasz front i uparcie ich bronisz, więc teraz mi kitu nie wciskaj, ok?

może źle odbierasz moje posty, bo nie wklejam tak dużo emotek? graficzne zobrazowanie wszak bardziej ułatwia zrozumienie treści niż samo przeczytanie tekstu, co nie? (celowo nie wklejam teraz buziek - domyśl się co autor miał na myśli)

co do 'kłamstw' - cóż, też kilka razy napisałam, że robocica mi się nie podoba i nawet gdzieś tam pisałam, że większość postrzega aktorkę grającą ją tylko przez pryzmat jednej roli - super, sexy, zimnej lali - i wybacz, ale większości luda, męskiej części ofkorz, takie babki się podobają, a jaki ogół jest, każdy widzi: jest to średnia wszystkiego - wymagań, potrzeb, czyli takie byle co - i przyznaję napisałam to ostrymi słowami, bo tak już mam... i potem ktoś zaczął bawić się w pseudo psychologa pisząc to jaka ja jestem..
ty też nadal insynuujesz, że mam problemy z nerwami więc sorry, ale jak mam na to reagować? być miłą? o nie..

PS
jak widać brak emotek utrudnia ci odszyfrowanie intencji autora, więc ci wyjaśnię - ja tylko się spytałam o jego zdanie w tej kwestii.. sam sobie dopisałeś uczucia jakie mi (rzekomo) towarzyszyły podczas pisania.. to jest tylko wymysł twojej wyobraźni lub raczej braku jej skoro nie potrafisz odczytać intencji bez emotek..

już raz się z tym spotkałam
jeden user spytał się na forum jakiegoś filmu, bodajże Gran Torino:
Dlaczego uważanie ten film za rewelacyjny?" czy coś..
niestety emotki nie dał i rozpętała się burza, gdzie to inni userzy oskarżali go o schizofrenię bo kiedyś założył wątek o tym jak bardzo to lubi ten film..
szkoda, że nie zajarzyli, że chodziło mu o wszczęcie dyskusji i podzielenie się wrażeniami na temat filmu..

ocenił(a) serial na 10
diana6echo

Koleżanko, nie staram się wciskać Ci żadnego kitu :) Naprawdę dostrzegam błędy serialu, tylko najwidoczniej nie pokrywają się z tym, co Ty uważasz za błędy. O grze aktorskiej napisałem tylko tyle, że mam na ten temat inne zdanie. Reszta Twojej krytyki dotyczyła serialowego przedstawienia Johna i Sary, które Twoim zdaniem było błędem, moim nie, co uzasadniłem w swoich postach. Nie zgodziłem się z tym, gdyż Twoje opinie na ten temat uważałem za zakłamanie i wyolbrzymienie. Jeśli chodzi npp. o błędy, jakie wytknęła Sighma, to nie podważałem ich, bo cóż, po prostu miała rację. Tak więc frontu w żadnym wypadku nie zmieniałem.

Co do złego odbierania postów - to nie moja wina, że piszesz w taki sposób, by inni opacznie rozumieli treści w nich zawarte. Ironia polega na przekazywaniu czegoś zupełnie odwrotnego od tego, co się akurat myśli. Ale o ile w rozmowie w cztery oczy łatwo ją wyłapać i zrozumieć po gestach, mimice twarzy bądź tonie głosu, o tyle ciężko tego dokonać w zwykłym tekście, jeżeli w dodatku jest tak mocno ukryta i niczym nie sygnalizowana jak u Ciebie. Dlatego najlepiej by było, gdybyś starała się pisać w taki sposób, by nikt nie miał problemów ze zrozumieniem Ciebie, to może rzadziej będzie dochodzić do takich sytuacji (no chyba, że to taki specjalny sposób: napisać jakiś prowokujący post, a jak ktoś na niego ostro zareaguje, to mu się powie, że źle go odebrał, bo nie potrafił odczytać intencji bez emotek, nie dostrzegł emotek i wyszedł przez to na idiotę, a "moja na wierzchu, jestem górą" :P Mam jednak nadzieję, że nie zniżałabyś się do tego poziomu...). Jeśli tak trudno zrozumieć twoje posty, to może jednak zacznij wstawiać te buźki, co? Nie będziesz się potem musiała w taki sposób tłumaczyć... :P


Co do "robocicy" (ech, jak ja nie lubię tego słowa, każdy fan Terminatora wie przecież, że to cyborg :)), to my aktorkę znamy nie tylko z tej roli, ale też z kilku innych oraz tego, jaka jest w normalnym życiu, np. z wywiadów bądź filmów z poza planu i tam nie jest tylko "zimną lalą". My ją lubimy po prostu za całokształt, ale dość już o niej. Piszesz, że napisałaś coś o niej, używając ostrych słów i dziwisz się, że ktoś zareagował w ten sam sposób (w dodatku znacznie wcześniej nam się już parę razy dostało od Ciebie niezbyt miłymi słowami :P). Cóż, my też pewnie przesadziliśmy i ostro Cię potraktowaliśmy, dlatego jeśli poczułaś się w jakiś sposób urażona, to przepraszam za wszystkich i nie wstydzę się tego powiedzieć. Ale nie staraj nam się wmówić, że wina leżała po naszej stronie, bo to zwyczajnie nieprawda. Nie wiem, czy masz problemy z nerwami, ale pierwsza ostro nas potraktowałaś, a chyba sobie wtedy na to nie zasłużyliśmy.

Co do PSa - albo ja mam problemy z, jak to napisałaś, "odszyfrowaniem intencji autora", albo Ty masz problemy z ich zaszyfrowywaniem... :) Nie staraj się mi wmówić, że pytałaś go tylko o jego zdanie, bo napisałaś to w taki ostry sposób, że bardziej przypominało nieuzasadniony atak na jego osobę. Przykro mi, ale tak to wygląda i na miejscu kolegi mógłbym poczuć się urażony za to, że zostałem niesłusznie zjechany. Więc może to nie ze mną jest coś nie tak, że interpretuję twoje słowa tak, jak są napisane, tylko Ty masz problem z ich poprawnym wyrażaniem? To, zaznaczę na wszelki wypadek, jest pytanie retoryczne, tylko do osobistej reflesji i wyciągnięcia lub nie odpowiednich wniosków. Piszmy tak, abyśmy się mogli jakoś dogadać, unikniemy niepotrzebnych nieporozumień, takich jak w tym Twoim przykładzie.

ocenił(a) serial na 10
Hostile

Hostile, wiem że nie pomaga (z całym szacunkiem do niej oczywiście :)) Cameron mimo wszystko robot ;p.

ocenił(a) serial na 10
rapecqx_E3QX

Znaczy się, Cameron to robot ;), nie cyborg.

ocenił(a) serial na 10
rapecqx_E3QX

Wolę o niej mówić jako "cybernetic organism, hyper-alloy combat chasis covered in living tissue", czyli tak, jak to była przedstawiona w serialu (a "CYBernetic ORGanism" to właśnie CYBORG :D) Ja wiem, że może wikipedia czy coś tam inaczej definiuje cyborga, ale co tam, dla mnie i tak będzie ona cyborgiem i już :D

ocenił(a) serial na 10
Hostile

No niech Ci będzie, fakt faktem :P - Cameron to robot ;p.

ocenił(a) serial na 2
Hostile

no faktycznie - brak emotek, proste pytanie i od razu ktoś czuje się dotknięty.. jezu, ale wy 'miętcy' jesteście :>
poza tym - ty odebrałeś ten posta tak, a nie jego prawdziwy adresat, który gdzieś się schował (ta, praca, szkoła, dziewczyna.. łotewer - ja siedzę na recepcji przez bite 10 godzin, więc mogę sobie pisać do woli przez ten czas ;))

z emotkami lepiej teraz? ;) (tak, ta ostania też wepchnięta, bo jeszcze byś potraktował to jako jakiś zarzut czy coś)

ocenił(a) serial na 6
Sighma

to twoje stopy w avku ? chyba nie bo wygladają jak art... anyway

1. dokładnie. od razu zwraca to uwagę- kpina totalna

2. nie, nie jest zjawiskowo piękna. Zjawiskowo piekna jest miss Meksyku 2006... ta aktorka w ogole nbie pasuje

3. nie wiem, widzialem 1.

4. taki bezplciowy kolo.

Nie widzialem tam zadnych dobrych efektów. jestem po 1wszym, ogladam dalej...

PS - moge na Ciebie naskoczyć jako zupelnie obojetny ogladaczc serialu ? :)

shamar

To nie moje stopy. :)

2. Moim zdaniem jest. Ma piękną twarz.

Efekty są całkiem niezłe jak na niskobudżetowy serial. Sądziłam że będą o wiele gorsze.

Wracając do tematu. Przy 4 odcinku myślałam że dalej już nie dam rady. Oglądałam 5 minut, wyłaczałam, kolejnego dnia znów 5 minut itd... No ale jakoś przebrnęłam, zrobiło się ciekawiej, teraz kończę 1 sezon.

ocenił(a) serial na 10
Sighma

No od czwartego odcinka moim zdaniem zaczyna się już robić coraz lepiej i ciekawiej, a pod koniec 1 serii i przez kilka początkowych odcinków drugiej jest nawet świetnie :)