Heh :D Dobre :)
A swoją drogą, to, że w ziemię uderzył w tamtych czasach meteoryt, czy też kometa jest już faktem, czy nadal jedną z kilku teorii na temat wyginięcia dinozaurów?

Ja tam nie wiem, ale jako że dinozaurów już nie ma to myśle że jest coś na rzeczy. No ale jako że jest takie ogólne przekonanie, to mi to jakoś przyszło do głowy ;]

Generalnie to ze walnelo jest potwierdzone, ale nie znaleziono meteorytu bo caly wyparowal, taka byla sila. Po tym nastapila chyba epoka lodowcowa. Uwaza sie go za ostateczna zaglade wielkich gadow, choc juz wczesniej nastapilo wielkie wymieranie spowodowane ochladzaniem sie klimatu i brakiem srodkow naturalnych. Dzieki temu, ze ssaki byly mniejsze, przezyly katastrofe i koniec koncow rozwinely sie, bo u boku dinozaurow nie mialy na to szans.

dokladnie.

Meteoryt jest jedną z teorii. Nie potwierdzoną. I w świetle najnowszych badań wielce wątpliwą. :)

Weź to pod uwagę ,że zagłada dinozaurów o ile się nie mylę była 65,5 mln lat temu a bohaterowie serialu przenoszą się w przeszłość 85 mln lat . Zostaje więc im jeszcze masakrycznie dużo czasu...

exactemente!!!

I nie zapominajmy, że trafili do "świata równoległego". :)

WARIACIK, ma racje. Po pierwsze tamta cywilizacja i tak jest już wysoko rozwinięta, to mają jeszcze 10 mln lat na "przygotowanie", mogli by nawet osiedlić się na innej planecie, do tego czasu.

O matko, 20 mln* :D

Moim zdaniem Spielberg dobrze to wymyślił. Przenieśli się 85 mln lat wstecz bo odkryli szczelinę w czasoprzestrzeni, czyli nie mogli sobie wybrać innej epoki. Wysłali najpierw sondę, która miała nadajnik aby ją znaleźli nawet po milionach lat, a jej nie znaleźli co oznacza że szczelina prowadzi do innej linii czasowej, a co za tym idzie może żaden meteoryt nie spaść. Ale patrząc że znana nam ludzkość istnieje dopiero około 10000 lat to 20 mln do uderzenia meteorytu to aż za dużo czasu.

Akurat z mojego punktu widzenia pomysł z sondą jest chybiony. Nie wiem z czego musieli by ją zrobić, żeby przetrwała 85mln lat.
Pomijając kwestie typu erozja, to mógł w tą sondę przywalić jakiś meteoryt, mogła zostać zalana lawą, zniszczona w trakcie zlodowacenia... Ale nie... teoria o innej linii czasowej jest dużo bardziej prawdopodobna...

Natomiast bardzo trafnym jest stwierdzenie, że nawet jeżeli ma przywalić w nich meteoryt, to będą mieli całkiem sporo czasu, żeby się na to przygotować...

Zgadzam się, nie wydaje mi się żebyśmy do 2149 byli w stanie zbudować sondę z materiałów które przetrwają 85 mln lat (jeżeli takie są choćby w teorii oświećcie mnie) i w dodatku liczyć na to że jej istnieniu nie zagrozi przez ten czas żadne trzęsienie ziemi, wybuch wulkanu czy choćby meteoryt. Tak więc cały ten motyw z alternatywną linią czasową jest nie przemyślany, stworzony na odwal się by tylko jakoś wytłumaczyć brak możliwości ingerencji w przyszłość. Coś więcej chciałbym wiedzieć też o tej tajemniczej anomalii czasoprzestrzennej umożliwiającej podróż w jedną stronę, ale obawiam się że wytłumaczenie tego elementu byłoby jeszcze bardziej idiotyczne. Według mnie nie da się stworzyć dobrej historii opierając się od samego początku na czymś czego nie potrafi nawet twórca dobrze wytłumaczyć.

Żeby nie było wątpliwości - nie mam nic do pomysłu o innej linii czasowej. Problemem jest tok rozumowania: skoro sonda nie znaleziono, to znaczy, że to inna linia czasowa. Sonda mogła nie zostać odnaleziona z wielu innych powodów, miała na zepsucie się, lub "ulegnięcie wypadkowi" marne 85mln lat.

Anomalia czasoprzestrzenna nie jest aż tak bzdurna.

Nie twierdze że jest bzdurna, tylko zupełnie jej wytłumaczenie bądź okoliczności pojawienia się pominięto, a to dosyć ważny element fabuły dzięki któremu w ogóle istnieje Terra Nova.

Plastik chociażby - przetrwa nawet i więcej, jeśli od środka jest hermetyczny.

można przecież zbudować sonde z kości - które potem skamienieją :P

Czy ta wypowiedź miała być śmieszna, albo ironiczna?

hahah :D:D:D

kolejne trafne spojrzenie z ktorym musze sie zgodzic :)

Dokładnie.

Ja za to widzę inną niedoróbkę.
W świecie przyrody drapieżniki polują na najsłabsze ogniwa.
A tu - zażarcie atakują, pomimo ostrej obrony - jakby nie miały innego pokarmu poza człowiekiem.
Przyroda kalkuluje najprostszymi środkami do celu. Jak ofiara jest zbyt harda, to się szuka innej - mało im w dżungli łagodnych dinusiów roślinożernych?
Owszem samotny człeczyna jest łatwym łupem, ale jak zebrały się dwa pancerniaki i koszą stado - to drapieżniki rezygnują.
Nie ma innej opcji.
A gdzie wybranie "słabszej sztuki" spośród aut? :p
Niee - one równo atakują oba.

Ale wiadomo - ma być akcja i dreszczyk emocji z ludźmi w rolach głównych. No i przecież to tylko serial. ;)

Ostatnio pooglądałam trochę tv - a tu co chwila wyreżyserowane wstawki - że niby wypowiedzi przypadkowych przechodniów w stylu.: "Mi się marzy serial o zwykłych ludziach i ich codziennym życiu, gdyż fascynuje mnie patrzenie jak ktoś je pierogi i jakie ma problemy z chomikiem". Masakra. I jeszcze się samemu płaci za tę propagandę z abonamentu (znaczy - ja nie, bo zamieniłam tv na kompa ;p - udana transakcja, polecam).

Też jeszcze nie oceniam, jedno jest pewne - jest tu świetny potencjał.
Cyberpunk i dinozaury - genialne zestawienie.
Ktoś zarzucał, że szykuje się tasiemiec w stylu "FlashForward". Jak dla mnie rewelacja - połączenie "FlashForward" i "Wędrówek z dinozaurami" to sam czad. ^^

Może to oni zabili dinozaury? :D
Mamy nową teorię naukową, po prostu ludzie przybyli na ziemię 85 mln lat temu, wyczyścili planetę i gitara. Darwin się mylił.

No, ale po uderzeniu meteorytu chyba nie było warunków do życia, bo dinozaury nie wyginęły od uderzenia tylko od zmiany klimatu, a co za tym idzie głodu itd. Tyle wiem.

Ja jestem raczej za teorią związaną z tym, że to jest całkiem nowa linia czasowa, a do momentu wyginięcia dinozaurów mają kilkanaście milionów lat. Homo Sapiens jest na ziemi od około 190 tys lat, posiadając naszą wiedzę z roku 2149 i mając około 20 mln lat na rozwinięcie się naszej cywilizacji nie martwił bym się zbytnio o meteoryt, który na dobrą sprawę może w ogóle nie spaść na ziemię, przecież to jest inna linia czasowa.

Inna linia czasowa → meteoryt może uderzyć wcześniej.

jeżeli jest to inna linia czasowa to zapewne ten meteor będzie zakończeniem tego serialu.Meteor wszystko zniszczył wraz z ludźmi którzy przybyli tam aby tą cywilizacje stworzyć

W sumie też racja.

Jeżeli ludzkość w serialu do roku 2149, przemienili ziemię w prawie nie zdatną do życia planetę, to wątpię aby ta cywilizacja miała przetrwać do uderzenia tego meteorytu :)

Zwróć uwagę na postęp cywilizacyjny jaki się dokonał od rewolucji przemysłowej w Anglii, a to było niespełna 250 lat temu, kto wie w takim razie co się stanie za 138 lat. Zresztą to przeludnienie naszej planet stworzyło potrzebę kontroli narodzin, spowodowało rosnącą i destruktywną konsumpcję żywności i zanieczyściło naszą planetę (w serialu rzecz jasna). Aktualnie (styczeń 2011) na ziemi żyję 6.9 miliarda ludzi, do 2043 przybędzie najprawdopodobniej kolejne 2 miliardy, a do 2149 wciąż będzie jeszcze ponad 100 lat, ile przez ten okres przybędzie ludzi? Drugie tyle? Czyli co 16 miliardów ludzi? Może tak, może nie, oczywiście te dane są prawdopodobne o ile nie wybuchnie kolejny światowy nuklearny konflikt zbrojny, unikniemy pandemii, nie zaatakuje naszej planety obca cywilizacja, ani nie walnie w nas żadna kometa, ani inne kosmiczne zjawisko (nadaktywność słońca, zanik polaelektromagnetycznego, przebiegunowanie Ziemi, etc), innymi słowy można pomarzyć.

Jak dla mnie to będzie tak, że jakoś w 3 sezonie się połapią, że to ta sama linia czasowa i to oni są główną przyczyną całego zła na świecie xD

To niestety ja do tego 3-ciego sezonu nie dotrwam, bo z serialem żegnam się już teraz, po pierwszym odcinku dwugodzinnego finału - tak wielu niedorzeczności upchanych w 60 minutach dawno nie widziałem...

teraz jest większa sieczka, panna mówi na końcy ep1-2 że terra nova jest po to zeby kontrolowac przyszlosc. Koles pisze kreda po kamieniach,ma to niby byc zwiazane z jego synem. Okaze sie pewnie ze tymmi bazgrolami laczy sie z przyszloscia:P ze niby maja gdzie w okol tych kamieni jakies lab i co jakis czas pojawiaja sie bazgroly tego goscia.....ogolnie jesli tak bedzie to juz w ogole bedzie bez sensu:D

A ja obejrzę, mimo wszystko, bo lubię te strzelaniny mimo wszystko. Wczoraj obejrzałem "Inwazję: Bitwa o Los Angeles". Oglądało się fajnie tylko dzięki tym scenom akcji. A tak to film z foremki. Trochę odbiegłem od tematu...

tayron nie czytalem wczesniej twojej wypowiedzi tutaj a napisalem w innym temacie identyczną wizję tego serialu :) pozdrawiam :)

dobre :)

jak na moj gust to przypedzie z 8 razy tyle o ile to mozliwe. sci fi - jest wlasnie od tego by marzyc i takie bajdury opowiadac/pokazywac. i ja to lubie :)

wtrace tylko, ze sa pewne teorie zakladajace, ze natura kontroluje sie sama i tak jak czlowiek nie ma wplywu na zmiany klimatu, tak swiat tez znajdzie sposob na ryzyko rpezludnienia

Akurat na Ziemi jest jeszcze mnóstwo, ale to mnóstwo nie zamieszkałego/ nie zagospodarowanego areału.
Przeludnienie nam nie grozi. Najwyżej przeludnienie danego kraju, ale jeszcze dłuuuuuugo nie trzeba będzie szukać innych planet do zamieszkania.
W dodatku pisałam o samym lądzie - a większość naszej planety to oceany - jeszcze tam można się rozbudować. ;p

____________
Inna beczka - ale wyście się uparli na ten meteoryt... :/
Chociaż - to równoległa rzeczywistość - wszystko się może zdarzyć.

I zanim mnie zacznie krytykować jeden z drugim, bo pani w szkole mówiła 15 lat temu - zapytajcie chociażby wujka Googla.
(Tylko zwróćcie uwagę na daty poszczególnych artykułów i sprawdzajcie nie najpopularniejsze wśród internautów, tylko najaktualniejsze wśród naukowców.)
Pozdrawiam. :)

A tak jeszcze à propos statystyk (sorki, że Cię tak zarzuciłam, ale ciekawie piszesz :>). Ciekawostka.:

W XVIII, czy w XIX w.(niestety dokładnie nie pamiętam) obliczono, że w XXI skończy się pasza dla koni. I co to będzie - armageddon!

A potem wynaleziono samochód...