Zgadzam się z przedmówcą. Seriale tego typu powinny zachwycać od samego początku, ale ja niestety byłam znużona i miałam nieodparte wrażenie, że serwują nam odgrzewany kotlet. Wątek syna był niesamowicie wręcz irytujący, a dialogi sprawiały, że parę razy miałam ochoty wyłączyć bez oglądania do końca. Kiedy wreszcie zrobią dobry serial sci-fi?:<

Spodziewałem się zupełnie czego innego, ale nawet po takiej produkcji dla nastolatków jaka wyszła mogę być tylko rozczarowany. Wątek przeniesienia się z miejskiej dżungli do dżungli w lecie - ciekawy. Zdjęcia i efekty bardzo dobre. Ale już fabuła koszmarna. Banda nastolatków, zamiast trząść dupami ze strachu przed dinozaurami, których nigdy nie widziała, a zjadają ludzi i atakują stadnie, zamiast siedzieć w domach, to lata po lesie i pędzi bimber. O_0 I jakimś wybitnym paleontologiem (czy kto tam dokładnie się zajmuje dinozaurami), ale Allozaur i Brachiozaur, na pewno występowały w tym samym czasie? Widać tutaj też to, że Spilberg nie miał dość dinozaurów po Jurassic Park.
Sytuacje oczywiście ratuje zatroskany ojciec i "generał" - przywódca miasteczka - do bólu przewidywalne.
Pilot oceniam na 5/10 i daje notę: "dupy nie urywa".

W pilocie była mowa że przenieśli się do innej linii czasowej więc tym można wytłumaczyć istnienie dinozaurów w tym samym czasie mimo iż w naszej historii było inaczej. Tylko jeden nastolatek był nowy i nie widział wcześniej dinozaurów i był przerażony, a ta blondyna to tam od dziecka jest.

Tak ale te dzieciaki miały po 16 lat(tak było wspomniane w samym serialu) i to , że mieszkały tam od dziecka to nie jest argument żeby nie srały po gaciach na widok mięsożernych dinozaurów.