F E M I N I S T Y C Z N A P R O P A G A N D A AS F*CK.
Wszyscy przywódcy to kobiety, motyw samotnej matki, która wychowuje córkę i nie potrzeba jej do tego mężczyzny. Octavia niszczy 10 chłopa bez mrugnięcia. Wszyscy mężczyźni to tępi fizole. Oczywiście oprócz mortiego, który reprezentuje postawę, typowego wycofanego aspołecznego komputerowca, jako jedyny jest przedstawiany w sposób pozytywny. Wcześniej jakoś to dało się znieść, bo mieliśmy kilku jednoznacznie pozytywnych bohaterów płci męskiej. tj. Lincoln, do pewnego momentu Fin. Wracając do S05E02 przedostatnia scena. O ile to że Octavia superwoman wojowniczka mogę zrozumieć, ale nosz .... Typowa Pani polityko-ukowiec bierze miecz w łapę i zabija bodajże 5 chłopa, zanim tępe alphamale zareagują xD? Naprawdę podoba mi się strona w którą zaczął zmierzać ten serial, bo po 2gim sezonie myślałem, że już nie wstanie, ale naprawdę jeśli teraz zabiją Kane'a, to z wyjątkiem belamiego, który ma jakieś przebłyski i jako taką charyzme(chociaż z początku był przedstawiany jako kompletny głupek nie zostanie w tym serialu nikt. Czy ktoś też odnosi takie wrażenie?
PS!!!! W wywodzie nie biorę pod uwagę Murphyego, bo postać według mnie jest fantastyczna, chociaż też jest półgłówkiem.
Ja mam zupełnie odwrotne zdanie. Fajnie mi się ogląda serial, w którym w końcu pokazują kobiety u władzy, gejów, lesbijki i heteroseksualnych. Jako facet nie czuję się jak głupek oglądając The 100, ale ciebie musi bardzo to boleć :P. Jak zresztą wszystkich krzykaczy, którzy komentują pod każdym filmem i serialem, gdzie pojawi się chociaż jedna np. para gejowska
Inna kwestia, że świat w The 100 wygląda inaczej niż nasz. Wszystko mogło się zmienić. Może to właśnie kobiety są lepszymi przywódczyniami w świecie pełnym krwi, przetrwania i morderstw, a faceci to... półgłówki :P?
Ja tutaj żadnej propagandy (ani femino, ani homo, ani hetero) nie widzę. Po prostu serial. Nie ma sensu doszukiwać się jakichś znaczeń.
Faceci dają popis w innych serialach, w The 100 kobiety są często u władzy i dobrze się to ogląda.
Nie rozumiem w czym problem, zwłaszcza że mężczyźni nie są pokazywani jako idioci (przynajmniej nie wszyscy) czy jako ci gorsi, a jako osoby które nie maja problemu z przekazaniem pałeczki płci 'słabej' gdy zajdzie taka potrzeba- bez wstydu i gdybań czy 'baba podoła'.
Ja tu widzę równouprawnienie i współpracę bez seksistowskich problemów, a nie feministyczne manifesty...
Też to zauważyłam :D Chociaż był jeszcze ten Książę co walczył o swoje zasługi. Ja to tak tłumaczę że to inny świat i zrobili to na odwrót co jest ciekawe ale teraz to mam takie wrażenie że ooo nowy statek może facet będzie rządził a otwierają się drzwi znów babeczka ekm. Ciekawe jak dalej się rozkręci :)