A mi się niespecjalnie podoba ten sezon. Pomysł super, mimo sporego przeskoku w czasie, którego nie lubię, ale wykonanie jakieś mało przekonujące. Właśnie najgorzej ogląda mi się Clarke i jej walkę o życie tej młodej. W teorii rozumiem jej oddanie, ale nie pokazali tego za dobrze.
Octavia, jako przywódca i twardziel, zupełnie mnie nie przekonuje, ale to wina aktorki.
Za to postaci drugoplanowe i te nowe na mega plus. :) Raven, Marcus, Murphy, Indra <3! Szkoda tylko, że z Monty'ego i Harper dalej takie nijakie coś robią.
Brakuje mi w tych odcinkach jakichś ciekawych i zaskakujących zwrotów. "Zdrada" Clarke niby miała być czymś innym, ale jakoś takie słabe to było i niby zrozumiałe. Nie wiem w sumie, kto o co walczy, a nie ma też silnych relacji między bohaterami. Liczyłam na więcej między Octavią a Bellamy, ale w sumie nie jest źle. Nikomu nie kibicuję aktualnie, co ma być, to będzie.

Raven i Murphy to zdecydowanie najlepsze role. Uwielbiam te postacie :)

Problemem tego sezonu jest właśnie fakt, że nie ma nawet jednej postaci, której w pełni oddałabym swoje poparcie, każde z bohaterów ma mnóstwo za uszami. Co gorsza- wszystkie więzi międzyludzkie się albo pozmieniały (nie zawsze na dobre), albo totalnie zanikły. Mimo, że sezon jest ciekawy, to jednocześnie strasznie frustrujący i męczący przez ciągłe złe wybory postaci czy też kompletny brak komunikacji.

Do tego ciągle czytam jaka to ta Clark jest zła, jaka zdrajczyni... I aż się we mnie gotuje (znów z frustracji), bo mimo że podjęła sporo błędnych decyzji w tym sezonie, to wciąż jestem po jej stronie, jako tej najbardziej poszkodowanej postaci. Wszyscy jej 'przyjaciele' chętnie korzystali z jej wielokrotnych poświęceń, a gdy podjęła pierwszą egoistyczną decyzję i przedłożyła dobro Madi nad innych - nastąpił wielki ogólny foch. Zero pytań- co się kryje za jej decyzją? dlaczego to zrobiła? Może wydarzyło się coś o czym nie wiemy? Może dowiedzmy się/ porozmawiajmy/ zapytajmy?
A gdzie tam!! Aż się wzburzyłam pisząc te wypociny xd
Zdecydowanie za dużo negatywnych emocji wzbudza ten sezon, zamiast odczuwać podczas oglądania przyjemną rozrywkę, jedyne co czuję to zmęczenie podszyte odrobiną ciekawości na ile innych sposobów ktoś coś spierdzieli.

Podpinam się pod wypowiedzią. :)
Do tego jakoś taki ogólny chaos panuje w tym sezonie.

Ten sezon to dla mnie dramat :/ Mógł być ciekawy, ale wyszedł najgorszy chyba. Nie ma komu kibicować, jakby wszyscy główni bohaterowie zginęli to by mi powieka nie drgnęła nawet. Czuję obojętność na losy głównych postaci.

Myślę tak samo,nie ma w tym sezonie wyrazistej postaci która nadawała by sens fabule.Uważam że to najgorszy sezon,aż się boję co wymyślą w następnym pewnie 100 kosmitów spadnie na ziemię.

Haha, wszystko możliwe. I oczywiście będą wyglądać podobnie, zachowywać się podobnie i mówić w ich języku, więc, naturalnie, dojdzie do wojny. Chyba że z Octavii zrobią jakąś nawróconą. :D