Takiego zakończenia się nie spodziewałem! Przyznam szczerze, że scenarzyści zaskoczyli mnie bardzo pozytywnie. Mam teraz tylko nadzieję, że nie pójdą na łatwiznę w 6 sezonie i dostaniemy coś epickiego.

Zakończenie daje teraz mnóstwo możliwości, oby scenarzyści bardziej skupili się na odkrywaniu nowej planety niż na kolejnym konflikcie- bo ileż można.

A ja wiedziałam, że tak się skończy co nie zmienia faktu że wyszło super :D Szkoda tylko, że Kane, Abby i Echo dalej żyją... Tych 3 mam już dość. Nie da się ich niczym dobić.

faktycznie Abby mam dość.Jak w 1 sezonie jeszcze dała się znieść tak później to już równia pochyła.

może się nie wybudzą :)
Z mrożonek teraz można wybierać do woli

Genialne zakończenie. Mimo wszystko odrobinę lepsze było zakończenie 4 sezona, ale też super oczywiście. Jestem zaskoczony kreatywnością scenarzystów jak wy. Znowu czekanie na kolejny sezon... szkoda, że nie można zamknąć się w kabinie :)

Właśnie zobaczyłam odcinek i też mam jedno wielkie "wow". Na zakończenie aż łezka poleciała... Teraz tylko czekać do przyszłego roku, żeby dowiedzieć się co dalej.

A na koniec było "End of Book 1", to rozumiem, że przed nami kolejne 5 sezonów minimum? :D

albo będzie jak ze Stargate Uniwerse... :)

zgadzam się. tego się nie spodziewałem, chociaż wiedziałem w momencie gdy zamykali się w kapsułach,że to nie bedzie 10 lat a coś koło 100 ale myślałem,że Ziemia się zmieni a nie że bochaterowie zmienią planetę :D End of Book 1 chyba znaczyło,że koniec życia na planecie ZIemia. A teraz pora na nową. Czekam na kolejne sezony oby było jak najwięcej

boCHaterowie?

Jesteśmy na takim zacofanym portalu,że nawet swoich postów nie można edytować ;)

Świetny serial. Pamiętam że po ogłoszeniu 6 sezonu chciałem, by skupili się na budowaniu życia na ziemi, a nie konfliktach i wojnach. Wprawdzie to nie ziemia, ale również może być, nawet lepiej. Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu i liczę potem na kolejne.

W nowym sezonie pewnie będzie wojna z ludźmi z tego drugiego statku i wszystko od początku.

Jak na razie doświadczenia z poprzednimi sezonami na to wskazują. Będzie powtórka z poprzednich sezonów tylko w innej scenerii. :/

Najdurniejsze jest to że z całego świata tylko jedna Zielona Dolina się ustała która musiała zostać zniszczona. Rozumię zmianę scenerii ale wymyślanie na siłę,Star Trek Discovery się z tego zrobiło.

To prawda, motyw z jednym ocalałym kawałkiem zieleni jest tak absurdalny, że aż boli.
Powinni dokładniej Ziemię sprawdzić, bo takich miejsc powinno być dużo.

No zgadzam się, że jest to totalnie absurdalne. Akurat ten skrawek uchował się bardzo blisko tego ich bunkra. Taki malutki ten świat. Co do samego zakończenia to muszę przyznać, że mega mnie zaskoczyło. Myśle, że w następnym sezonie może się okazać, że na nowej planeci żyją już tam inni "ludzie". Oni będą obcymi przybyszami z kosmuso i tak to będzie się dalej toczyć.

Tylko problem jest że dla Amerykanów nie ma świata poza USA :))) Mogli nie wiedzieć że są inne kontynenty...

Na nowej planecie będzie Ameryka wielkości całej planety to jest pewne.Szkoda mi Montiego lubiłam go bardzo.

na pocieszenie - przeżył szczęśliwe życie ;) zakończenie mega kozackie. Ciekawi mnie tylko kwestia - kiedy wybudził syna skoro na nagraniu dotarcie do planety ma im zająć 75 lat to ile jeszcze przeżył i ile lat miał syn jak go zamrozili?

Pewnie tyle ile jak się obudził. Najpewniej to poprostu Monty ustawił komore Jordana na odpowiedni czas i tyle :P

Historia zatacza koło Skaikru znów przybywa na ziemie z wielką listą pytań na które brak odpowiedzi jak w pierwszym sezonie. Według mnie zakończenie tego sezonu było jedno z najlepszych "season finale" jakie widziałem w topowych serialach, że aż wydaje mi się ze ktoś kroił cebule w kuchni. Coś genialnego, nie mogę aż się doczekać nowego sezonu.

"Gdzie dwóch się bije, tam nikt nie skorzysta" Tak można podsumować ten sezon ale ja zacznę od tego że nie rozumiem czemu nie uśmiercili Octavii, mieli taką dogodną sytuację, mogła z tego wyjść fajna śmierć, no dobra wiem że to już było (np. Pluton) ale tak spaprać tą scenę. Mogły się podobać te całe walki w kanionie choć mnie akurat jakoś nie porwały. Najsłabiej wypadła Clark, która w całej tej swojej "clarkowotowaści" okazała się strasznie przewidywalna. Zresztą cały sezon był strasznie przewidywalny.
No zaraz powiecie że finał i clifhanger był udany i daje na przyszłość wiele możliwości, ale dla mnie to po prostu przeciąganie serialu dalej. No o powiedźcie co jeszcze można było opowiedzieć na tym pozostałym skrawku Ziemi, a tak no cóż dla fanów serialu "Ziemia 2" którzy trzymali kciuki za kontynuację jak znalazł.
No i za rok tak naprawdę historia zaczyna się od początku ale ile można.

Cały sezon 3,7/6

Niby ciekawy scenariusz, ale dużo elementów jest strasznie denerwujących. Nasuwa się kilka pytań:
1.dlaczego Clarke nie strzeliła McCreedy'iego w rękę ( jeśli nie chciała zabijać) gdy wpisywał kod - to przecież trwało z minute. Albo przynajmniej w konsolę do wpisywania kodu?
2. Jeśli na statku były rakiety to dlaczego nie wystartowali i nie zestrzelili ładunku, który leciał 14 minut?

ad. 2 też mnie to zastanawia, byłem na 100% pewny że wystartują by zestrzelić

ad. 1 bo jego ziomki celowały do Raven