"The 100" jest serialem dla nastolatków i to wcale nie jest to zarzutem. Mnie serial podobał się pomimo licznych wad. Takie quilty pleasure o ciekawej tematyce. Pierwsze sezony były dość ciekawe, przyjemne do obejrzenia. To co się dzieje w tym serialu przez dwa ostatnie sezony to już dla mnie za wiele. Według mnie poziom jest obecnie dość słaby, delikatnie mówiąc.

Wszystko odbywa się chaotycznie, postacie zmieniają postawy i światopogląd co 3 odcinki. Dodatkowo w żadną relację romantyczną przedstawioną w serialu nie jestem w stanie uwierzyć, a niestety jest ich całkiem sporo. Serial podobał mi się bardziej, kiedy te wątki były marginalizowane.

Zgadzam się z tym, że nie zawsze trzeba oglądać dzieła ambitne. Warto oglądać to na co ma się ochotę w danej chwili. Mnie "The 100" sprawia wiele radości, tylko, że osobiście nie uważam aby był to dobry serial.

Gdy ktoś zobaczy takie seriale jak Twin Peaks, Sopranos, Prawo ulicy, Breaking Bad, Kompania braci, Detektyw (1 sezon),
Sześć stóp pod ziemią, Deadwood, Rzym, Gra o tron (zwłaszcza te najlepsze pierwsze sezony), Robin of Sherwood z lat 80',
Narcos, Gomorra, Narcos itp seriale z wyższej półki to od razu rzuca się w oczy, że w "The 100" jest na średnim/niskim poziomie
scenariusz, dialogi, aktorstwo, spójność postaci. Trudno przymykać na to oko.

Natomiast jak ktoś mało jeszcze widział dobrych wysoko cenionych filmów i seriali i jest młodszym człowiekiem to
ten serial może się jak najbardziej podobać.

W moim przypadku, gdzieś od 2001 roku interesowało mnie tylko ambitne i artystyczne kino.
Rozrywkowe tylko dla odprężenia i też lepiej z czołówki z wysokimi ocenami.
Ale gdzieś na początku lat 90' taki serial jak The 100 mógłby się mi spodobać choć widziałem już wtedy znacznie lepsze np:
w latach 80' Robin of Sherwood, na początku lat 90' Twin Peaks. Nawet z naszych polskich seriali jest kilka lepszych:
Janosik, Alternatywy 4, Dekalog czy nawet z nowszych Pitbull i Glina, które mają wyższe uznanie krytyków i publiczności.

Nazwiska reżyserów i scenarzystów takiego Dekalogu i Alternatywy 4 mówią wszystko. Kieślowski, Bareja
Janosik wyróżnia się wspaniałym aktorstwem, Dekalog niesamowitym scenariuszem i dobrym aktorstwem,
a Alternatywy 4 dialogami, humorem i aktorstwem. To najwyższa półka.

A "The 100" co ma tak właściwie na elitarnym poziomie ?......Nic ?

The 100 ma motyw fabularny a opinie krytyków czy nazwiska reżyserów .... istotne w show biznesie ale nie dla takiego zwykłego konsumenta jak ja

Co do poziomu elitarnego.... nie każdy film ma podnosić poprzeczke tak wiedz nie ma co go przyrównywać do kasowego Avatara czasami człowiek ma ochote na film zwykły a że ty np. nie masz tej ochoty i skreślasz go bo nie jest elitarny jak dla mnie to nie fer

Avatar to przecież przykład kina rozrywkowego.

Lubię oglądać filmy z każdego gatunku. Najlepiej te najwyżej cenione.

Cenię głównie kino ambitne. 70% filmów obejrzanych to kino ambitniejsze.

Jak już oglądam kino rozrywkowe to lepiej, żeby było też na przyzwoitym poziomie.

Przykładowo seriale dla wielu mogą być barierą nie do przeszkodzenia ze względu na długość. Jeśli już mieliby obejrzeć to lepiej 5-10 tych bardzo wysoko cenionych niż
jakieś średniaki.

"The 100" to jest taki przykład średniaka. Nikt poważny nie umieściłby tego serialu w
TOP 100 najlepszych seriali :)