W połowie 7. odc. 4. serii już miałem mdłości, ale w połowie następnego odc. konkretnie się zrzygałem! Serial zaczynał się tak obiecująco, ale z każdą serią coraz bardziej stawał się gniotem - jakby "tfurcom" koncept się wyczerpywał. I osiągnęli swoje! Dłużej nie wytrzymam!!!
Mam te same odczucia... wczorajszy odcinek męczyłam chyba z 4 godziny, ciągle przewijanie scen, robienie herbaty, kawy, jedzenia heh... tragedia.
Najgorzej jest jak się ogląda jak ja, Gotham, The Expanse i potem przychodzi czas na The 100, Gotham ogląda się dobrze, The Expanse świetnie, a potem się męczy te The 100, bo jak już się oglądało to chcę się cżłowiek dowiedzieć co dalej, ale ja to już od kilku odcinków przewijam sceny, takie jak Octavii z tym gościem, bo to strasznie nudne i nic nie wnosi, a w ŻADNYM innym serialu nie zdarzyło mi się przewijać scen, czy w trakcie odcinka, przeglądać neta. To świadczy o poziomie tego czegoś.
matko jedyna jaki jest sens takiego marnowania czasu? Kurcze blade nigdy nie zrozumiem ludzi, którzy się męczą dla zasady... Przeczytaj streszczenie odcinka, albo poproś kogoś o streszczenie sezonu... Po co męczyć się dla zasady? Ja się męczyłam przy got, pamiętnikach wampirów i twd od któregoś sezonu, więc odpuściłam sobie oglądanie... A że dużo ludzi ogląda te seriale, docierają do mnie co bardziej kluczowe wątki i tyle. Nie męczę się i nie tracę czasu, bo mogę go poświęcić na inny serial, który sprawia mi frajdę... Serio - po co?
Bo może liczy, że jednak się coś poprawi?
Poprzednie sezony były świetne / dobre (w zależności, który i w której części), ten jest beznadziejny jak na razie. Również przewijam niektóre drama sceny i właśnie teraz jestem w przerwie odcinka 9 czwartego sezonu i wpadłem tu zobaczyć czy ktoś oprócz mnie widzi jaki ten serial zanotował niebywały zjazd w tym sezonie.
A scena, która mnie tu zagoniła to blondynka, która ma faceta, którego podobno kocha i nagle postanawia być EMO i się zabić. W połowie tej sceny tak mnie głośno spierdziało z wrażenia, że zostałem zmuszony opuścić pomieszczenie.
No naprawdę, jeśli sceny z cierpiącą za miliony Clarke są jednymi z najlepszych (a w poprzednim sezonie zaniżały poziom serialu) to naprawdę coś tu jest mocno nie halo.
Jest różnica pomiędzy oglądaniem serialu i posiadaniem nadziei, że jednak trochę się coś poprawi, ale robieniu tego w ciszy bez kłapania ozorem, że z własnej winy straciło się te 40min cennego życia, a właśnie takim zachowaniem. Jak mnie jakiś serial od jakiegoś czasu męczy i mam wrażenie, że tracę życie, to zwyczajnie przestaję go oglądać, aby tego życia nie tracić. Mi się dalej podoba, chociaż i ja spadek poziomu zauważyłam. Ja osobiście przywiązuję się do bohaterów i śledzę losy O i Bella. Clarke jest dla mnie ciekawą postacią pod kątem, który wyżej opisałam. Z kolei blondyna i jej wątek z ZAŁAMANIEM nerwowym był dla mnie świetny. Zazwyczaj w filmach i serialach love przetrwa wszystko, a gówno prawda! Cały czas walczą i jak to ona określiła - cały czas jak już myślą, że udało się, inne gówno spada z nieba. Psychika ludzka jest niepojęta i nie do przewidzenia. Załamanie nerwowe także inaczej się u każdego objawia. Jeden będzie miał depresję, drugi wpadnie w histerię a trzeci zacznie mordować bo mu się poprzestawia we łbie. Właśnie fajny (dla mnie) był wątek blondyny i Jaspera, bo pokazuje, że ludzie nie są niezniszczalnymi robotami bez emocji i reagują różnie. Wystarczy porównać O, która smutek i złość za Linca zmieniła na waleczność i hart ducha, a blondyna i Jasper postanowili skończyć z tym wszystkim poprzez samobójstwo. Oto jak ludzie są inni.
Znam ten bol. :P Agents of Shield (najlepszy serial z tych, ktore aktualnie ogladam) sie skonczyli wiec musze nadrobic zalegle seriale- tak wiec teraz kolej na caly sezon the 100, mialam nadzieje, ze to bedzie ostatni i jakos sensownie to zakoncza ale dostali kolejny sezon i bede musiala go obejrzec bo skoro dalam juz rade te niecale 4 sezony to dam i rade 5. Jak juz sie robi ciekawie to wyskakuja z jakas glupota przez co sie odechciewa. Po the 100 pewnie maraton Gotham (jedyny serial DC, ktory jeszcze ma cos ciekawego), potem pewnie IZombie i wtedy powroca te seriale emitowane w sezonie letnim, no i Defenders.
Gotham gdzieś tak od 10 odcinka 3 sezonu jest świetne wręcz, każdy odcinek mi się strasznie podoba ;) Ile masz do nadrobienia? A agentów muszę w końcu zacząć oglądać :D
Gotham musze caly 3 sezon nadrobic, czekalam az sie troche nazbiera, a dodatkowo musialam nadrobic troche innych seriali zeby mi nikt niczego duzego nie zaspoilerowal, Gotham oglada malo ludzi ktorych znam wiec da sie uniknac spoilerow- serio jedyny serial DC, ktory jeszcze ogladam, reszta to porzucona dawno temu. :) Arrow nawet zaczal sie ciekawie ale 3 sezon byl beznadziejny ale dalam mu kolejna szanse i rozpoczelam 4 sezon, ktory okazal sie jeszcze gorszy. :P Juz pomijajac te uporczywe rozterki milosne i wskrzeszenia w Arroweverse, Gotham jednak wszystko stara sie nie robic z widza idioty. ;)
Agents of Shield polecam z czystym sumieniem- jedyna wada tego serialu to to, ze tak strasznie dlugo sie rozkreca ale potem nadrabia ze znaczna nawiazka wiec warto sie przemeczyc przez pierwsze pol sezonu. Bardzo trzeba unikac spoilerow bo tam czasem plot twist jest doslownie na plot twiscie. Ogolnie to kazdy sezon maja lepszy niz poprzedni- co jest bardzo dziwne bo z reguly seriale zaczynaja od najlepszego sezonu, a koncza na najslabszym- na przyklad Heroes.
To jest nas więcej, średnio jeden odcinek zajmuje mi 2-3 h, Ja dla przykładu przeglądam yt, sprawdzam wyniki meczów, a podczas 8 odcinka włączyłem programy informacyjne w tv, czego nie robiłem od paru miesięcy :( dodam iż 1 i 2 sezon obejrzałem w parę dni. Gdybym miał zgadywać co się stało z tym serialem to nasuwa mi się taka myśl - poprzedni scenarzyści zażyczyli sobie podwyżki więc ich pogonili, a w ich miejsce zatrudnili pociotków lub innych misiewiczów. Nie wiem ile odcinków dam rade jeszcze przemęczyć.
Jak na taka opinie trocho wysoko oceniles. :P Ale faktycznie coraz slabiej sie robi. Akurat scenarzysci za wiele nie maja do gadania przy serialach, tutaj rzadza raczej showrunnerzy, a tych chyba nie zmieniali od poczatku, pewnie juz im sie po prostu nie chce. Jak sam tytul wskazuje "the 100" wiec juz dawno odeszli od pierwotnego zamiaru wiec teraz kombinuja poki CW daje kase na kolejny sezon.
A może jakieś uzasadnienie? Chętnie bym się dowiedział co nie tak jest w tym serialu? Jak już się zmusiło do pisania to warto by było uargumentować.
Jak dla mnie to najlepszy serial jaki obecnie jest puszczany. Scenarzyści genialnie prowadzą historię. Ciągłe zwroty akcji, zaskoczenia. Prawdziwe dylematy, a nie to co się odpieprza w innych serialach CW, gdzie na każdym kroku melodramat. Dużo akcji, której brakuje serialom, które powinny na niej bazować jak Flash czy Arrow. Z sezonu na sezon naprawdę nowe problemy stają przed bohaterami, a nie ten sam problem tylko w nowej odsłonie i sezony wyglądają łudząco podobnie. Oczywiście pojawiają się i głupoty. Chyba nie da się tego uniknąć, ale jest ich naprawdę niewiele.
Ja bardzo mocno narzekam na LOT, wcześniej na Supergirl, ale gdy się wypowiadam to to argumentuje, a nie "głupie, bo głupie". Z takimi postami to do piaskownicy.
"Supergirl" to ja przestałem oglądać w połowie 1. odc. 1. serii (bo chyba jest 2. seria). "Flesha" czy "Arrow" mam nadzieję "zamęczyć do końca (ich - nie mojego!), choć przewijam te gnioty, żeby jak najszybciej zakończyć odcinek. Nie rozumiem tylko, dlaczego wyrzuty kierujesz WYŁĄCZNIE do mnie, skoro inni podzielają moje zdanie?! I dlaczego oczekujesz "uzasadnienia" i "argumentacji" , skoro powyższe do ciebie nie docierają? Jesteś nawiedzony na punkcie tych gniotów i nic już cię nie "uagumentuje"! To tak, jak tłumaczyć oszołomom religijnym, że ich bogowie to fikcja Ja na początku również postrzegałem "100" jako coś fajnego, za nim do mnie dotarło, co to. Podobnie było i z innymi, wymienionymi przez ciebie... Przynajmniej na "SG" nie marnowałem czasu (jak i na parę innych "produkcji")...
Ale dzięki za podpowiedź: "głupie - bo głupie", właśnie dla takich oglądaczy, co mają intelekt na poziomie "piaskownicy".
teraz to obrażasz ludzi bo tak ci się podoba... Oszołomom religijnym.... Ja chrzanię, a co ma religia do gustu w serialach? Poza tym dlaczego dla ciebie ludzie, którzy wierzą od razu są oszołomami? Ludzie muszą w coś wierzyć z wiekiem bo niektórzy oszaleliby! I im posuwam się w swoim życiu naprzód to zaczynam to rozumieć. Nicość jest tak trudna do wyobrażenia, że sprawia okropny dyskomfort, a religia przed tym uczuciem chroni i ludzie mają do tego prawo bez nazywania ich oszołomami. Ja uwielbiam 100 i naprawdę wiele frajdy sprawia mi oglądanie tego serialu. Nie każdy podziela twoje zdanie i mamy do tego pełne prawo - tak samo jak prawo macie wy mieć zdanie, że to gniot. Temat założyłeś ty, więc do ciebie kierowane są te komentarze. I tak, pisałam z małej litery, bo nie czuję szacunku do osób, które rzucają obelgami wobec osób, które śmią mieć własny gust :x
Po 1.: NIKOGO NIE MAM ZAMIARU OBRAŻAĆ! Sam siebie obrażasz zadając retoryczne pytanie:'ludzie, którzy wierzą od razu są oszołomami? " A CO NIE SĄ, JEŚLI WIARĘ W WYIMAGINOWANYCH BOŻKÓW PRZEDKŁADAJĄ NAD WIARĘ WE WŁASNY MÓZG???; Po 2.: Pozostałą część swego "referatu sam zrozumiałeś?! Proszę, odpierwiastkuj się, jeśli nie chcesz pisać ad rem...
Odpowiedzią pokazałeś, żeś zwyczajnie jełop i do dyskusji się nie nadajesz. Nie masz lub nie potrafisz wyłuszczyć argumentów i stąd jedyne co Ci pozostaje to atak i ucieczka w jakieś dywagacje sfrustrowanego przez otaczający go świat, nastolatka.
Do Ciebie kieruje, bo jesteś autorem tego wątku, ale to trzeba mieć mózg, aby to pojąć. A powyższe? Chyba kpisz. Tam również nic nie ma. Słowa nuda, gniot czy tragedia to nie odpowiedź ma moje pytanie.
I jeszcze ten denny żarcik wprost z przedszkolnej piaskownicy. Ile Ty masz człowieku lat?
A ty się chwalisz czy się żalisz?! Zresztą, gówno mnie to interesi. Skoroś jełop (a dobitnie to wynika z twego bełkotu) , to kończę z tobą, troglodyto! Spadaj...
Kochane dziecko, idź, idź się taplać w swoim błotku w tej piaskownicy. Nikt nie będzie tęsknił. Wróć jak dorośniesz.
To chyba jasne, że skierował słowa do ciebie, prosząc o uzasadnienie, bo to ty założyłeś temat, więc zasłanianie się odpowiedziami innych wypada z twojej strony żałośnie, przy okazji ubliżanie ludziom, którzy, w przeciwieństwie do ciebie, potrafią się mądrze i kulturalnie wypowiedzieć.
"Ciągłe zwroty akcji, zaskoczenia." to masz w Agents of Shield (dlugo sie rozkreca) albo Game of Thrones- w tych dwoch serialach to plot twist na plot twiscie :P (doslownie), akcja trzymajaca w napieciu. Z brutalnoscia moze dla mnie chwilami przesadzaja ale ogladam dla fabuly wiec jak od czasu do czasu wydlubia komus oko, pocwiartuja kogos albo utna komus glowe to specjalnie mi nie przeszkadza. Plus lubie te wszystkie spiski, walki o wladze i tym podobne, a oba seriale wlasnie to robia. Liczylam, ze Inhumans beda kolejnym takim serialem ale od kiedy obsadzili Scotta Bucka jako showrunnera to moje oczekiwania znacznie zmalaly.
Jak dla mnie AoS było świetne od początku :D, a potem tylko lepiej, ale jeśli chodzi ciągłe zwroty akcji to do 4 sezonu The 100 się nie umywa. Na koniec każdego odcinka ostatnio, mam wrażenie, że to cliffhanger sezonu i dopiero potem sobie przypominam, że to dopiero n-ty odcinek.
GoT przyznam, że jeszcze nie oglądałem, więc nie wiem. Póki co i tak mam za dużo seriali :D, żeby coś jeszcze wciskać... a i tak szykują się kolejne, takie które trzeba włączyć do ramówki jak np. właśnie Inhumans, skoro się ogląda AoS.