Pierwsze przemyślenie; tani odcinek bo bez Clarke :P Za to Octavia pobrylowała po byku podczas swoistych igrzysk śmierci ;)
Ostatnio myślałam czemu oglądam i lubię ten serial. Bo bliskie i w miarę znośnie podane wątki homo? yep, może trochę. Ale najbardziej chyba lubię tą lekkość, graniczącą z miłym chichoczącym kiczem gdzie oglądam coś co nie wymaga ode mnie wysilania zwoi mózgowych nad to a i tak cieszy jape bo po prostu jest. I chyba też dlatego że tym wszystkim przypomina jakoś dawne seriale lat 90- typu Xena, Herkules, takie potworki które teraz wspomina się z westchnięciem ; to było fajne. Dokładnie w tym typie jest 100. I nie przeszkadza mi pompo patos czasem, brak logiki, i inne kwiatki, bo po prostu nie. I taki też był ten odcinek- po prostu stówasiowy , sporo akcji, mnóstwo niedorzeczności, parę śmierci, i tu ałer piple ! ałer łan piple! na końcu, co stanowi sztandarowe przesłanie całego serialu.
Lubię to, choć stara jestem.
Trochę kiczu nikomu nie zaszkodziło, wręcz jest niezbędny dla zdrowia xD odcinek a'la Igrzyska śmierci wyjątkowo udany, zginęło parę postaci, z którymi nie chciałam się jeszcze żegnać, ale cóz taki urok serialu- trochę taka Gra o tron dla ubogich. Oczywiście końcówka i zachowanie Clarke niemal zepsuło mi cała zabawę oglądania, mam nadzieję, że scenarzyści wybrną jakoś z tej nieciekawej sytuacji i uratują jeszcze postać Clarke, za którą kiedyś przepadałam, a która teraz mocno irytuje.
EJ bo ludzie na fb pisza ze Roan przezyje, co o tym myslicie?
Jak dla mnie jeśli przeżyje to będzie troche naciągane bo Luna pochlastała go po brzuchu pozniej podtopiła i do tego jeszcze ten black rain, ale w sumie troche dziwne ze zaczeła go topić zamiast jeszcze bardziej go pochlastac i przez to wygląda to troche tak jakby jednak miał przezyć
Ja tam jednak myślę że aktor pożegnał się z serialem, bo na horyzoncie zaświtała pewnie jakaś nowa niezła rola. Tak jak wtedy gdy z Black Sails przeszedł do 100. Poza tym gdyby przeżył cięcia, podtopienie i wszystko ,to zygałabym tęczą z niedowierzania że można zrobić coś takiego widzom. Są granice naiwności w tym serialu mam nadzieję.
ku.rwa, jeśli Roan nie żyje to się mocno wku.rwie. najpierw Vane, teraz to?! dla niego zaczęłam oglądać The 100 ://////////////////////////
Ktoś kiedyś policzył ile to razy zdrada występuje w tym serialu? Chyba drugiego takiego serialu nie ma gdzie co chwilę ktoś komuś sztylet w plecy wbija.
W sumie racja, czwarty sezon to juz jest taka troche parodia tego serialu co drugi odcinek zdradzaja
Tak, za tymi zdradami to ciężko nadążyć, co odcinek klany w innych sojuszach a za moment zdrada... Tak samo moje ulubione, również nagminne z ust Clarke "I had no choice" ;)
A mnie zastanawia po cholerę pozbyli się postaci Iliana. Serio, to była tak bezsensowna śmierć, że aż bolało. Wprowadzają nową postać, ma ona jakiś sens, całkiem fajną historię i spojrzenie na świat, a gdy już myślisz, że być może zostanie na dłużej, ginie. Wiem, że sporo osób się burzyło, że jest coś między nim i Octavią, ale ja uważam, że to była fajna relacja. Taki lojalny i opiekuńczy facet byłby dla niej idealny. Zresztą pokazał kilka razy, że ma też odwagę, pierwszy raz, gdy wywołał ten pożar, idąc sam do wrogiej ludności. Drugi, gdy postanowił dołączyć do walki.
Chyba sobie już odpuszczę przywiązywanie się do postaci w tym serialu, bo za dużo tych fajnych umiera.