Na początku myślałam, że to taki serial dla młodzieży. Trochę infantylny, trochę bezsensowny i pełen nastolackich problemów. Teraz kończę sezon trzeci i spać nie mogę - zastanawiając się co będzie dalej. Może nie jest to majstersztyk reżyserski, bo mnóstwo zastosowanych uproszczeń zarówno w pokazanych technologiach, jak i działaniach bohaterów może zaciemniać odbiór serialu. Dla mnie przekaz - że człowiek jest największym wrogiem samego siebie, świetnie zbudowane relacje międzyludzkie i ich różne oblicza zależne od zmiennych zewnętrznych, genialne budowane napięcie i zaskakujące zwroty fabuły sprawią, że serial je się łyżkami i nie chce końca. Jak dla mnie - absolutnie świetny - będę namawiała znajomych do obejrzenia. Polecam!
a ja bym powiedział człowiek człowiekowi śmiercią, zniszczeniem i klątwą. Wszystko to ubrane w bardzo dobry serial sf. Mimochodem serial (nie jedyny) porusza jeszcze narastający problem przeludnienia. Niestety z tym będziemy musieli zmierzyć się już my (nasze pokolenie) w realu.
"a ja bym powiedział człowiek człowiekowi śmiercią, zniszczeniem i klątwą. " To masz wybiórczą pamięć, bo serial zawiera te wątki pozytywne. Ale najlepsze jest, że się dopatrzyłeś problemu przeludnienia. Chyba w motywacjach sztucznej inteligencji, ale to było nieistotną treścią. "Niestety z tym będziemy musieli zmierzyć się już my (nasze pokolenie) w realu." Na pewno nie, bowiem po pierwsze "my" czyli europejczycy wymieramy, zaś Polacy w tym przodują, mając przedostatni współczynnik dzietności w Europie. Zaś generalnie ludność dąży do liczebności 12 000 000 000 i na tym powinno się ustabilizować, o ile aktualne trendy się nie zmienią. Co oczywiście nie jest pewne, podobnie jak to, że możliwe jest w każdej chwili rozpoczęcie konfliktu światowego, który pozbawi życia znaczną część ludzkości. Ale przeludnienie w Europie? Boki zrywać. Chyba przez imigrantów. Tylko kto na nich zapracuje?
możliwe, że są wątki pozytywne, ale widzę, że nieważne jakby nasi bohaterowie się starali, to w finale jest "krew za krew":)
Niby dlaczego nieważne? Sens wypowiedzi tworzony jest przez całą wypowiedź, a nie jej koniec. Poza tym w finale również są pozytywne wątki obok moralnie niesłusznego działania. Dlatego cały problem leży w tym, co Ty de facto wybierasz i traktujesz jako ważne i znaczące. Wyczytujesz z obrazu to, co dla Ciebie jest z jakiegoś osobistego względu ważne i traktujesz to jako pełne przesłanie filmu. Inna rzecz, nie ma co z tego widowiska serialu dla młodzieży realnej (i ew. mentalnej) robić "Obrazu z Przesłaniem". Rzadko kiedy seriale takowe niosą.