Strasznie mnie to drażni, że w serialu do połowy 3 sezonu pozabijali po jednej osobie z każdej zakochanie pary. Najpierw Clark zabiła Fina, później Jasper stracił Maye, Bellamiego dziewczyna zginęła z rąk ziemianina, Lexe zabił strażnik......i na koniec najgorsze..... zabili Lincolna!!! Czy na prawdę nikt tam nie może tworzyć szczęśliwej pary????
Może chcieli zaszokować widza tanimi chwytami, ale usuwanie najciekawszych postaci to raczej nie najlepszy sposób na wzrost oglądalności. Serial dużo stracił po śmierci Lincolna, zrobienie z Jaspera świra też wyszło beznadziejnie. Jak w kolejnym sezonie nie zaczną się jakoś ogarniać to serial w depresję wprowadzi. Przecież tu od samego początku dzieje się coś złego bez wytchnienia. Mogliby jakoś rozładowywać napięcie od czasu do czasu :D
Dla ścisłości dziewczynę Bellamiego nie zabił Ziemianin ;) Tylko Emerson z MW podał kod dla Królowej Azgedy, żeby wysadzić ich w powietrze :)
Octavia jeszcze niedawno straciła gościa, który potencjalnie mógłby być jej drugą miłością :)
Szkoda, bo zaczynałam gościa lubić.
Teraz już dotarłam do końca 4 sezonu. To też mnie wkurzył, że Illian (czy jak to imię się piszę) brał udział w konwencie i musiał zginąć. Miałam nadzieję, że stworzy parę z Octavią i może w końcu ona żadna trochę szczęścia