The Keepers
- podstawowe informacje
- Opinie i Nagrody
- multimedia
- Rankingi
- pozostałe
Podsumujmy pierwszy odcinek:
- 2 emerytki prowadzą śledztwo w sprawie morderstwa sprzed prawie 50 lat (!), analizując "dowody" na założonej grupie na Facebooku (autentyk..) m.in. z innymi emerytami, którzy wolą się tym zajmować od łowienia ryb (to cytat..)
- owe emerytki chodzą 48 lat po wydarzeniach od domu do domu i pytają ludzi, co robili 7 listopada 1969 roku...
- w serialu jako ekspert pokazywany jest zwykły "krawężnik", którego główna bohaterka wałkuje czy SĄDZI, że ciało mogło być ruszane - na co dostaje tak okrężną odpowiedź, jak to tylko możliwe..
- 15x powtarza się, że nie ma żadnych dowodów...
- jako dowód na zatajanie informacji - rodzina 2giej ofiary powołuje się na zbywanie przez policję - oni serio myślą, że ktoś się tym będzie zajmować po 48 latach, mając setki nowych spraw na głowie?!!?
Nie wiem czy będę oglądać ten serial dalej - myślę, że bez czapki z folii aluminiowej nie da się..
ja bym tego dziela tak ostro nie ocenil ale ganeralnie sie zgadzam. Obrzucmy jak najwiecej ludzi gnojem bez zadnych dowodow, zasypmy publike insynuacjami bez zwiazku i sensu, a tez czasem wzajemnie wykluczajacymi sie teoriami. Sprzedajmy kolejny serial o zlych bialych, kosciele chociaz akurat w tym przypadku nie mamy zadnych dowodow.
Z pacjentami psychiatrycznymi mam kontakt na codzień. Nie potrzebuję całego sezonu, by zobaczyć, że ktoś nie może pogodzić się ze śmiercią bliskiego i szuka po omacku, choćby nawet dorabiając teorie spiskowe (patrz Smoleńsk).
Jeśli natomiast myślisz, że to ma sens - odpowiedz SOBIE, czy pamiętasz co jadłeś 5 dni temu na śniadanie. A teraz cofnij się pamięcią do wydarzeń sprzed 48 lat..
Ale to nie były teorie spiskowe, w tej szkole naprawdę molestowano młode dziewczyny, kościół naprawdę tuszował sprawę, a policja naprawdę pozbywała się dowodów. Wiedział byś o tym gdybyś nie skończył po pierwszym odcinku.
A co do pamięci, to gdyby śniadanie, które jadłem 5 dni temu wywołało u mnie traumę to zapewne zapamiętał bym je do końca życia.
To powiem to w inny sposób: nawet zakładając, że sprawcy wpadną/sami się zgłoszą/cokolwiek (mogli już dawno umrzeć w międzyczasie) - zakładając, że byli młodzi (30 lat) - to w tej chwili mają około 80...
Do pierdla nie pójdą bez wyroku, a ich stan zdrowia na 95% będzie jeśli nie uniemożliwiać proces, to znacznie go wydłużać, po to by kara zasądzona nie mogła zostać zrealizowana przez stan zdrowia skazanego.
Serio - co by to zmieniło, że złapią ich 50 lat po fakcie? Ukojenie moralne dla tej garstki zainteresowanych, w imię zaniedbywania przez policję spraw bieżących?
Policja nie musi zaniedbywać innych spraw, może robić kilka rzeczy jednocześnie. A dla ludzi poszkodowanych, wymierzenie sprawiedliwości nawet po tylu latach było by ważne.
Tak samo myślisz o zbrodniarzach z czasów II Wojny Światowej, że też po latach nie ma sensu ich sądzić?
No i ile z nich poszło siedzieć? :-)))
Akurat czytam regularnie niemiecki FAZ - 97 letni SS-man ostatnio skazany. Do paki nie trafi. Więc bardzo marny przykład wybrałaś.
ale mi nie chodzi o to ilu poszło do paki, a o to ilu sądzono po latach i czy w ogóle byli. Chodzi o prawo, o sprawiedliwość, jest, a przynajmniej powinno być równe i stosowane wobec wszystkich, bez względu na to kto kim jest i kiedy zawinił. Gdyby chodziło o Twoje dziecko i ewentualność taką, że kolejne dzieci będą krzywdzone, właśnie przez to, że prawo kogoś ominęło, siedział byś cicho?
Argumentacja emocjonalna, po raz kolejny...
http://www.youtube.com/watch?v=T9PemRItJGk
no tak... przepraszam, zapomniałam, że widziałeś tylko 1 odcinek i w sumie może nie wiesz, że sprawa dotycząca śmierci młodej zakonnicy jest wierzchołkiem ogromnej afery pedofilskiej, gdzie ucierpiało setki młodych dziewcząt, ale co tam sprawiedliwość, jak by ukarano tego klechę to co to zmieni? No nie? Przecież Ty masz kontakt z chorymi psychicznie, to wiesz...to tylko trauma, z powodu wielokrotnych gwałtów... trzeba po prostu zapomnieć....
Jeśli chodzi o aferę pedofili w kościele to polecam ci raczej film "Spotlight", niż ten pseudo-sensacyjny dokument.
Poza tym - twoje silne identyfikowanie się ze sprawą mnie nie interesuje. Ja mówię o sensie ekonomicznym prowadzenia sprawy sprzed 50 lat, a ty emocjonalnym. Nie operujemy na tej samej płaszczyźnie, gdybyś się nie zorientowała.
Spotlight oglądałam tak się składa, uważam, że oba filmy są tak samo dobre. Ale ok, nie będę dyskutować z kimś kto wypowiada się na temat czegoś, czego nawet nie oglądał, tym bardziej, że argumentujesz kwestiami ekonomicznymi brak zasadności szukania sprawcy zabójstwa - dla mnie to gówniarskie i zwyczajnie debilne.
Dziewczyno.. rzucasz się, jakobyś sama padła ofiarą gwałtu przed paroma chwilami. Nie podoba ci się moje zdanie? To trudno.
Popracuj trochę zarządzając ludźmi, a zrozumiesz mój punkt widzenia. To tego czasu polecam coś na uspokojenie.
Ohydna próba dyskredytacji ludzi, oparta na uprzedzeniach i ziejącej ignorancji. Pedofile lubią to.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
