Billy Schmidt? Jego kolega Skippy? Edgar Davidson? Jeszcze ktoś inny? Czy to był ktoś wysłany przez Josepha Maskella? Może Neil Magnus, bo istnieje teoria, że to był ktoś kogo znała siostra Cathy? Ten argument potwierdza również Billy, bo przecież byli sąsiadami. Raczej to nie był Maskell osobiście, zbyt duże ryzyko. Zbyt wiele niewiadomych. Z pewnością jest to skomplikowana sprawa, dodatkowo zamiatana pod dywan przez Maskella i jego wpływy w policji.

Kościół Katolicki zabił siostrę Cathy.

Jakby pisać ogólnie to można tak to nazwać ale chodzi mi o w miarę precyzyjne podejście.

Na pewno był powiązany z tym Maskell. Być może nawet ten policjant, z którym przeprowadzany był wywiad był "po części" zamieszany w całą tą procedurę. Do tego w policji był brat Maskella...

Na pewno ciekawy serial dokumentalny ale trzeba poczekać aż więcej osób go obejrzy.

A ksiadz Gary? ;)

Nie rozumiem czemu w serialu nie skupiono się na tym, że zginęła również druga dziewczyna. Możliwe, że zabójstwo siostry nie miało żadnego związku z Maskellem, a samo Cathy była jedynie przypadkową ofiarą. Tak naprawdę to również nie wiemy na 100% co działo się za drzwiami w gabinecie Maskella. Raczej na pewno dochodziło do molestowania i gwałtów, ale w filmie sugeruje się, że w procederze tym brała udział również policja, co wcale nie musi być prawdą, bo dziewczyny pamiętały jedynie osoby w mundurach, które niekoniecznie musiały być prawdziwymi policjalntami tak jak księdzem nie był brat Bob. Ogólnie w filmie jest duzo niewiadomych i domysłów, które podaje się niemal jak fakty co powoduje, że nie ma on w sumie większej wartości niż historie spiskowe na temat śmierci Kennedyego czy lądowania na księżycu. Kościół katolicki w Ameryce to bagno, ale ten film niczego nie wyjaśnia.

No ale te wszystkie zeznania kobiet, które były gwałcone nic nie znaczą? To są domysly?

Zeznania nie są dowodem, ale pisałem, że co do molestowania nie ma wątpliwości, ale chodzi mi raczej o potencjalny rozmach całego procederu. W filmie sugeruje się niewiadomo jaką sieć powiązań. Skorumpowani sędziowie, policjanci, prokuratorzy. Ksiądz wymajmuje ludzi do zabijania itd. Częściej rzeczywistość jest o wiele bardziej trywialna, a ten dokument na domysłach próbuje zbudować dramaturgię.

Chyba coś słabo go oglądałeś, bo jedna albo dwie kobiety mówiły o tym, że były wywożone do lasu, gdzie czekał samochód policji i policjanci tak samo "korzystali" po podrzuceniu dziewczyn przez Maskela.

Nie bierzesz pod uwagę, że byli przebrani za policjantów tak jak brat Bob prawdopodobnie nie był księdzem?

I mieli wozy policyjne? Uwazasz ,ze fakt posiadania przez Maskella brata policjanta nie jest wazny i nie wykorzystywal tego?

W maju tego roku kobieta zglosila sie na policje i przyznala sie ze byla molestowana przez policjantów i Magnusa(Tego drugiego ksiedza)

http://baltimore.cbslocal.com/2017/05/16/wjz-exclusive-a-nun-murdered-allegation s-of-police-sex-abuse/

NA forach pisza ze to najprawdopodobniej Scannell , z filmu to ten stary gosc z broda ktory "bronil' Maskella- byl pierwszy na miejscu gdzie znaleziono sisotre, pozniej zostal kapitanem.A tak go opisuje ta Abbie

Przeciez Baltimore to kolebka katoli. Zwlaszcza w tamtych czasach. Mieli pod sobą całe miasto(policjantów ,burmistrzów itp) Archidiecezja ju wczesniej kryla Maskella, wiec jak sisotra chciala gadać i szykowala sie glebsza afera to poszla wachac kwiatki od spodu. I ksiadz nie musial wynajmowac ludzi do zabijana samodzielnie na dodatek mial brata policjanta co ulatwilo sprawe...
Przeciez do dzisiaj kosciół chroni ksiezy pedofilów- zmienilo sie cos?

Tu nkt o tym nie gada, ale nie mierzi was ten list Cathie do jej "przyjaciela" księdza? Swieta to ona nie byla a robia z niej prawie taka. Oczywiscie to nie umniejsza winy innych ,ale coz.... Czy ten list to pewny autentyk?

Nie była jeszcze wtedy po ślubach, należy o tym pamiętać. Mogła po prostu nie złożyć ślubów, opuścić zakon i nie byłoby to niczym negatywnym. Po to są lata nowicjatu, by przyszła zakonnica mogła się zastanowić, czy na pewno zakon to jej droga życiowa. Cathie nie złożyłaby zapewne ślubów, bo się zakochała, tak wynika z tego listu. Koob to już mówił o ślubie nawet.

Tak, tylko oba morderstwa laczy fakt, ze sprawca z powrotem przyjezdza i parkuje samochody w poblizu miejsca ich zamieszkania.Otwarte drzwi itp. Mialo wygladac ze przyjechaly pod dom i niby "zaginęły"..

No właśnie. Morderstwa mogły nie mieć w ogóle związku z molestowaniem. To twórcy filmu to sugerują. Gdyby nie to nie mieliby tak "intrygującej" historii.

Tak ale jedną z dziewczyn Maskel zabrał podobno do ciała siostry więc to raczej sugeruje, że będzie to powiązane ze sobą. Może nie ta druga dziewczyna ale hasło "Tak kończą Ci, którzy za dużo mówią" już nie pamiętam dokładnie jak opisywali to co powiedział Maskel do tej dziewczyny, której pokazał zwłoki.

No wlasnie nie do konca wierze w to, ze zabral ja do ciala siostry. Konfabulowanie to nie taki rzadki przypadek. Ludzia chcac zaistniec potrafia powiedziec duzo rzeczy.

Morderstwa łączy Jane Doe, która zwierzyła się siostrze Cathy o molestowaniu i została zabrana przez Maskella na miejsce zbrodni. Wyraźnie mówiła o odgarnianiu larw z twarzy zakonnicy i w jednym z ostatnich odcinków patolog potwierdził że larwy znajdowały się w jamie ustnej Cathy. Dodatkowo Maskell na prawo i lewo rzucał groźbami w stylu "zabije ciebie i twoją rodzinę" wiec jak dla mnie wszystko się pięknie łączy.

Jane Doe potencjalnie łączy Maskella, molestowanie i morderstwo siostry Cathie, a nie oba morderstwa. Dla mnie fakt zabicia tej drugiej kobiety raczej sugeruje coś wręcz przeciwnego - że śmierć siostry Cathie mogła tak naprawdę nie mieć nic wspólnego z molestowaniem. Bo oba zabójstwa są trochę zbyt podobne i bliskie czasowo jak na przypadek, a nie podano żadnej teorii co ta druga kobieta miałaby mieć wspólnego z obrzydliwymi procederami Maskella. Kobiety ani ich rodziny się nie znały, a gdyby była świadkiem czegoś związanego z zabójstwem Cathie to raczej żaden morderca z choćby jedną szarą komórką nie czekałby kilka dni, żeby ją porwać i uciszyć.

Z molestowaniem łączy morderstwo fakt, że jedna z molestowanych powiedziała o tym siostrze Cathy, ta obiecała coś z tym zrobić i bezpośrednio po tym "zaginęła" plus słowa które Maskell powiedział tejże molestowanej pokazując jej ciało zamordowanej siostry "widzisz co się dzieje gdy mówisz źle o ludziach?"

W pełni się zgadzam. Serial mnie mocno rozczarował. Liczyłam na jakieś mocne dochodzenie, jakieś wskazówki i poszlaki. Nie wiem czemu nie skupiają się na morderstwie drugiej dziewczyny. Przecież od początku powiedzieli,że bardzo podobne morderstwa w tak niedużym czasie nie zdarzały się w okolicy. Jak dla mnie to tu trzeba było skupić się na dochodzeniu. Co je łączył, kto je łączył? Za to przez 2 i 3 odcinek serwują nam zwierzenia Jane Doe z wszystkimi szczegółami. Nie wiem czemu miało to służyć? Zresztą szczegóły tych zwierzeń powodują,że zaczęłam kwestionować ich autentyczność. Zdecydowanie wierzę,że kościół katolicki ma dużo za uszami i nie jedno molestowanie miało miejsce, ale te historie wydają mi się mocnymi konfabulacjami. Koniec końców nic nie dowiadujemy się z serialu. Zakonnica została zamordowana ( to wiemy wcześniej), ksiądz robił sobie zbiorowe orgie w gabinecie (czy aby na pewno?) i być może mamy jakoś powiązane te dwa fakty. Trochę mało wiadomości jak na 7 godzin oglądania, które można było skrócić do 3 odcinków.

Kto zabił?Według mnie zakonnica została zamordowana przez Billy'ego i jego kumpla, a oni zrobili to za namową Maskella i jego brata policjanta którego mieliśmy okazję poznać jako brata Boba.Dlaczego?A no dlatego, że wszystko było za dobrze grane od samego początku i bez bezpośredniego udziału kogoś potrafiącego myśleć jak policjant cały plan by się posypał prędzej czy później jak domek z kart, a oni mając w drużynie księdza i przynajmniej dwóch policjantów (ten kumpel który odnalazł ciało bez larw na twarzy Cathy) mogli to rozgrywać jak chcieli.Mieliśmy tutaj powiedziane, że Billy i Skippy mogli być kochankami.Przyjmijmy, że tak rzeczywiście było i bracia ich szantażowali - albo to zrobicie, albo jutro wszyscy będą o was wiedzieli.Nie trzeba dodawać jak duet ksiądz&glina mogliby zatruć życie homoseksualnej parze w tamtych latach.Uciec by nie byli w stanie, bo policja szybko by ich złapała, więc wybór przynajmniej dla nich oczywisty.Można się zastanawiać dlaczego po śmierci Billa ten drugi postanowił uciekać i tutaj też według mnie mógł wkroczyć brat Bob.On pierwszy wiedział jak gorąco może się zrobić po samobójstwie i tutaj się zastanawiam czy zaryzykowaliby wypuszczenie Skippy'ego w świat, czy woleli załatwić sprawę na amen i się go pozbyć?Nie daje też mi spokoju to co mówiła któraś z poszkodowanych, ta którą podobno śledziła zakonnica z wąsami.Panowie się przebierali, ok ich prawo, ale dlaczego Skipp jak już się przebierał to udawał zakonnicę która jest w ciąży????

chodzi ci o siotre Billa, za ktora ktos w przebraniu zakonnicy jechal samochodem?

Nie.W odcinku, w którym jest mowa o tym, że Billy i Skippy mogli być parą była mowa o tym, że panowie się przebierali, i Billy chodził przebrany za księdza, a Skipp za zakonnicę z brzuchem.Dlaczego akurat zakonnica w ciąży?No kuźwa nie wiem.Może tak sobie wymyślił, albo chłopaki coś wiedzieli o uczuciu które łączyło Cathy i tego jej księdza

Tak,ale za siostrą Billiego tez jechal raz ten Skippy w przebraniu zakonnicy i mial wąsy. Dla mnie to w ogole oni byli psychiczni

Pamiętam, ale mnie ciekawi czy przebranie się za zakonnicę w ciąży było nawiązaniem do Cathy, czy to był całkowity przypadek

Jesli robili cos takiego to wątpię zeby mieli cos z jej morderstwem wspolnego, bo nikt nie odwalałby takich akcji po jej uciszeniu.

Pomyśl jednak, że i Bill i jego brat po zabójstwie Cathy nie zachowywali się normalnie. Bill opowiadał o zakonnicy na strychu, a jego brat popadł w alkoholizm. Musiała być tego jakaś przyczyna.

Obstawiam, że przebieranie się za księdza i zakonnicę w ciąży po prostu miało być obrazoburcze, bez żadnych tajnych podtekstów nawiązujących do Cathie ;) Byli homosekualistami, a wiadomo jak do homoseksualizmu podchodzi kościół katolicki.

Brakuje w tej układance Eda. Zresztą ta zakonnica, z którą przyjaźniła się Cathy też musiała coś wiedzieć.

Czy siostra Cathy była w związku z tym Gerrym z brodą (kiedyś księdzem) ? Bo jeżeli tak to widzę, ze tam żaden duchowny nie byl normalny. Od zwiazkow pomiedzy soba do pedofilii...

Tak