W pilocie tj ep 1 i 2 turlałem się po podłodze ze śmiechu, głównie z dwóch scen.. dawno się tak nie uśmiałem, rewelacja.. ale od 3 do 6 odcinka nie zaśmiałem się ani razu.. zrobili z tego nudny serialik gdzie bohater próbuje wyrwać blondyne.. co jest mega nudne i nie śmieszne i nie ma nic wspólnego z tematem serialu.. Równie dobrze można zrobić serial o tytule Osiedle gdzie jest sobie mąż z żoną która mu się nie podoba i chce wyrwać sąsiadkę.. faktecznie można się smiać do rozpuku.. Jeszcze te żenujące zachowania gdzie z bohatera do którego miało się jakoś sympatie zrobili postać której się nie cierpi.
Próbę przespania się z blondi można było zamknąć w dwóch scenach i ruszyć dalej, a się na tym zatrzymali i katują tym samym przez 60 minut, zamiast przez 6. W tyłek niech sobie takie coś wsadzą. Zresztą nic dobrego już z tego nie wyjdzie skoro już tyle postaci.. jeszcze się okaże że jeszcze ktoś się pojawi wtedy już raczej krzyżyk.
Mam jeszcze 3 nie obejrzane odcinki.. obejrzę, jak się nic nie zmieni i będzie w podobnym tonie, to nawet nie zaopatruje się w kolejne i nara.
Ja mam dość tego gówna nie oglądam dalej, zaczynało się godnie. Widać zarys postaci było niedolę, brak sensu ale teraz zrobiła się wioska smerfów ja nie wiem jak taka zmiana mogła nastąpić scenarzyści szalejem się objedli? Przecież on powinien spalić gumę bez słowa i nie wracać był lepszym człowiekiem jak był sam, reszta postaci może poza Carol mnie mierzi łącznie z naszym obecnym protagonistą nieszczęsnym, jak myśli że to miłość niech si sklepie w kabinie to mu przejdzie. Myślałem że jest nadzieja, ubije Todda ;)