No i Abby se zagrała w golfa xD Kaitlyn Dever gra rewelacyjnie, choć nadal uważam że ona by idealnie pasowała do roli Ellie za to Bella Ramsey....kogoś gra ale na pewno nie Ellie.
O ile nie miałem jakiś dużych zarzutów do Belli Ramsey w pierwszym sezonie, to tutaj ma dużo problemów z przesadzoną ekspresją. W ogóle reakcja na śmierć Joela... zamiast tej rozpaczy w głosie, błagania, ściszonego głosu pod koniec (Ellie to była połowa sukcesu tej sceny, jej reakcja dosłownie rozdzierała serce), Ellie w wykonaniu Belli drze mordę jak małpa na drzewie, bo jej banana ukradli. Przeszarżowana ta gra. Podobnie było w pierwszym odcinku ze sceną na balu, że odpaliła darcie mordy jak Karyna na Sebę.
Zgadzam się, jej reakcje na dane sytuacje są ZUPEŁNIE odmiennne niż te Ellie z gry, zmienia przez to całkowicie jej charakter i wychodzi z tego jakaś parodia Ellie.
W zasadzie w pierwszym sezonie też była inna, ale jakoś tak wpasowywała się w klimat, jej gra i postać działała. Problemem w drugim sezonie jest to, że na etapie drugiej części gry Ellie jest już zupełnie inną, dojrzalszą postacią. Mniej ekspresyjną, bardziej subtelną w reakcjach (co uzasadnia przeskok czasowy) - zaś Bella ze swoją kreacją utknęła na etapie zbuntowanej piętnastolatki, i progress w osobowości właściwie nie istnieje. Nie wiem kogo tutaj obwiniać, samą Bellę, czy reżysera, że nie poprowadził tej postaci inaczej i nie dał żadnych wytycznych. Chociaż fakt faktem, że swoje robi tutaj zły casting - bo gdzie Bella mogła względnie pasować do pierwszego sezonu, tam nie pomyślano w perspektywie długoterminowej, czy sprawdzi się w drugim już jako postać na której ciąży znacznie większy ciężar aktorski.