Oba sezony obejrzałam jednym tchem, choć przy pierwszym sezonie dawałam sobie odstępy między odcinkami na przemyślenia. To jest taka perełka wśród milionów produkcji, ze zawsze będę wspominać to dzieło jako rewelacje
Nie wiem dlaczego, ale chyba mamy tu jakaś cenzurę, albo sprzęt się dziwnie zaciął. Wiec wkleję jeszcze raz to czego nie mogę zapisać, a co zostało ucięte
Oba sezony obejrzałam jednym tchem, choć przy pierwszym sezonie dawałam sobie odstępy między odcinkami na przemyślenia. To jest taka perełka wśród milionów produkcji, ze zawsze będę wspominać to dzieło jako rewelacje. Muzyka drugiego sezonu bardzo przypomina mi Stranger Things.
A co jeśli twórcy pokazują nam prawdę? Podkolorowana lub nie ale prawdę? W sensie miliony światów równoległych nałożonych na siebie, tylko my jako posiadacze zbyt małej ilości zmysłów nie możemy ich dostrzec. Dla zainteresowanych tematem polecam film I Origins również z Brit, no i oczywiście zapraszam do dyskusji.