Ten serial zahacza o ezoterykę i ujawniał zbyt wiele o ludzkiej naturze.
Miało być ponoć 5 serii, więc znamy tylko 40% historii.
Jak to widzę? W duzym skrócie...
Prairie (OA) miała ciężkie dzieciństwo, była przede wszystkim rozdarta, przez co zamknęła się w sobie, co było pokazane poprzez uwięzienie jej w szklanej celi, obok kilku innych osób. Łączyło ich źródło (analogia do źródła życia?). Mimo tego, raz na jakiś czas, zanurzali się w swoich U-mysłach i U-czuciach - topienie ich przez Huntera. Po jakims czasie, OA, jako jedyna która nie widziała (mniej "zaśmiecenia" przez zmysł obserwacji), zrozumiała że po każdym topieniu - przelaniu się czary goryczy) można wynieść wskazówki, które przybliżą ją do wyjścia z negatywnego stanu w którym się znalazła ona i reszta "więźniów". Świadomość przychodzi zazwyczaj po ciężkich przeżyciach. Myślenie fundamentalne rodzi się tam gdzie nie mam miejsca na piekne chwile.
Hunter (ciekawe imię, choć tłumaczenie pominę) był de-mon-em, czyli tym który był katalizatorem przemian, wynikających z nawarstwiających się błędów.
W myśl zasady - to nie świat nas krzywdzi, to my szukamy krzywdy, pozwalamy na to aby się działa - to ona ma nas motywowac do zmiany - to jest nasz DE-MOON (Dopełnienie Energii Cienia (moon-księżyc świecący światłem odbitym)).
Kiedy OA odkryła że może "przechodzić", czyli zmieniać stany świadomości (czyli coś więcej niż wiedza, pamięć czy intelekt), okazało się że przejście z jednego stanu do drugie, wcale nie daje nam radości, uwolnienia - Hunter (demon) dalej ma nad nami kontrolę (psychiatryk).
Była tez analogia układania "puzzli" przez detektywa Karima. Wcześniej było zatrucie rtęcią która w astrologii i ezoteryce (alkchemii własciwie) jest tożsama z planetą merkury, który odpowiada za U-mysł (naczynie na myśli). Myśli nasze (i bohaterów serialu) zatruwają nas i sa powodem zaciemnienia istoty rzeczy. Te myśli - puste informacje, sa jak mgła przez którą co chwila się potykamy i grzęźniemy w jakichś pułapkach, czy wręcz więzieniach. Winę za to wszystko zrzucamy na demony, szatany, zło, los i (tu sam możesz przytoczyć swoją wymówkę).
Ludzie którzy do nas przychodzą, których spotykamy, mogą być naszymi drogowskazami.

Na końcu serialu, OA mówi demonowi (Hunterowi), "My mamy wiarę" ("U nas jest WIERA). A wiara/wiera, to jest prawdopodobnie coś więcej niż 'wydaje mi się', 'nie wiem, ale zobaczymy'. WIARA, to raczej tchnienie ducha w nas samych. Ludzie którzy stracili kończynę, częstokroć dalej ją czują, bo ona tam była PRZED utratą. Tak jak duch był przed naszym zatraceniem się w umysle i mnożeniu de-monów.

I teraz mocno spiskowo będzie :)
Mówią wszędzie, coraz głośniej - Chcą nas zniewolić!!
Ale to nie jest problem dla elit, dla tych którzy piszą nam scenariusze na kryzysy, wojny i inne resety. Problemem dla nich, a rozwiązaniem dla nas, jest zrozumienie dlaczego żyjemy w świecie demonów, które sami sobie rodzimy.
I tu właśnie upatrywałbym wycięcia tego serialu z netflixa, który nie ma służyć wybudzaniu, tylko ogłupianiu. Nie ma miejsca na tego typu twory. To nie Black mirror który straszy, to rozwiązanie strachów. Oczywiście w wydaniu kinematograficznym :)
Nie wszystko zostało pokazane, bo 60% jest pewnie albo na papierze u scenarzystów, albo w ich głowach. A z tych dwóch sezonów można by wyciągnąć o wiele więcej. Mnie zaś chodziło o meritum.

Jeśli ktoś szuka wartościowej wiedzy, lubi zagłębiać się w sedno s-prawy i poznawać prawdę, to polecam kanał https://www.youtube.com/@prometejwyzwolony
Sporo o naszym cudownych języku i szeroko pojętej duchowości, która jest b. uniwersalna, jak to z prawdą bywa.