Właśnie zobaczyłem cały sezon. Dawno takiego ścierwa nie widziałem. Dlaczego to ma tak wysoką ocenę ?!

Widocznie nie zrozumiałeś tego serialu

Kek, nie zrozumiałem przeciągania jak tylko można momentu kiedy siedzieli uwięzieni i tańczyli przed zamachowcem w szkole xDDDDDD? To powinno być puszczane o 12 w niedzielę na Pulsie.

Nie zrozumiałeś przesłania filmu, bo widocznie Twoje zdolności intelektualne nie pozwalają spojrzeć głebiej i odbierasz tylko to, co masz na pierwszym planie bez żadnego przemyślenia. Nie karz serialu za swoje kalectwo...

Kocham takich frustratów, jak Ty. Zrobiłeś mi dzień xDDDD.

Pokłóciłabym się z Tobą, ale ciężko czyta się wypowiedź analfabety, który nie umie w interpunkcję, więc na kolejną odpowiedź nie licz. Wpadłam Cię tylko poinformować, że nie istnieje ograniczenie wiekowe na emotikony, chyba że się na siłę próbuje obrażać kogoś, komu to nie robi :*.

niby nie istnieje ograniczenie wiekowe na emotikony, ale niemniej zdradza wiek mentalny interlokutora. zachowujesz się i podchodzisz do tematu jak 13-letnia, zarozumiała smarkula- "nie spodobał się komuś mój ulubiony serial bo jego zdolności intelektualne nie są wybitne tak jak moje".

mało dojrzały sposób myślenia.

no, ale on ma rację. Po prostu nie zrozumiał, ani fabuły, ani przesłania. Błędem jest że ludzie określają ten film, jako mroczniejsze "Stranger Things", a to dwie odmienne produkcje. Stranger Things to dająca się z przyjemnością oglądać bajka s-f. OA to metafizyczna podróż w głąb człowieczeństwa.

Dokładnie! Serial tak irytujący jak cholera. Marność.

Uwielbiam komentarze typu "nie zrozumiałeś tego filmu/serialu" :) tak jakby nie można było przyjąć, że komu może się coś najzwyczajniej nie podobać. Notabene mnie ten serial wręcz poraził. Bynajmniej nie pozytywnie. Klasyczny produkt - wydmuszka. O niczym. Przeważająca cześć historii opowiedziana w sposób całkowicie absurdalny. Strata czasu.

Akurat w tym przypadku, naprawdę uważam, że można tej produkcji nie zrozumieć i zdecydowanie nie jest dla każdego. Dla mnie absolutnie nie była to wydmuszka i zdecydowanie nie o niczym, a wprost przeciwnie. Sposób opowiedzenia historii był fantastyczny, nie mogę się doczekać kolejnego sezonu. Magiczny.

Można też serialu nie zrozumieć. Biorąc pod uwagę, że jeszcze nigdy nie widziałem komentarza na filmwebie "nie zrozumiałem przesłania, nie podobało mi się" wnioskuję, że filmweb jest wylęgarnią Einsteinów i każdy film dla każdego widza jest zrozumiały. Skoro tak jest to skąd rozrzuć ocen od 1-10? Bo na pewno sam gust, wierzę, że istnieje jakaś obiektywna miara dzieła filmowego, która jest nam oczywiście nieznana ale istnieje. Biorąc to pod uwagę od czasu do czasu część widzów nie rozumie pewnych produkcji.

Oczywiście, że można nie zrozumieć filmu czy serialu. Kto twierdzi inaczej? Dziwi mnie jedynie założenie wielu osób, że niskie oceny produkcji zawsze wynikają z braku zrozumienia. Co ciekawe, przeważnie reagują tak ci, którzy coś, co oceniasz słabo, sami ocenili wysoko. Wygląda to jak niedojrzała, żeby nie powiedzieć wręcz dziecinna reakcja i obrona swoich racji. Tymczasem czyjaś niska ocena nie jest żadnym afrontem wobec wysokiej oceny kogoś innego. Mnie na przykład zupełnie nie interesuje, jak obcy ludzie oceniają filmy/seriale/książki, które ja sama oceniam inaczej od nich :)
Obiektywna miara dzieła filmowego powiadasz. Miara, która nie jest nam znana - to Twoje słowa. Nie jest znana nam, czyli komu? Tobie i mnie? Użytkownikom Filmwebu? Ludzkości? Nie bardzo wiem, co chcesz przekazać.

Odpowiem tylko na ostatnie pytanie - ludzkości, generalnej masie ludzi. Wierzę, że nasze gusta powodują, że w sposób zniekształcony postrzegamy odbiór kinematografii, nie wyławiamy jej immanentnej wartości. Krytyce filmowy/literaccy zbliżają się najczęściej do tej obiektywnej wartości dzieła (dzięki swojej specjalistycznej wiedzy i ogólnym szerokim zakresie doświadczenia zawodowego).

Mam wrażenie, że skrajne oceny odbiegające w znacznym stopniu od średniej (która jest tylko wyznacznikiem, nie wartością obiektywną, ale dlaczego jest niezłym wskaźnikiem możemy porozmawiać przy innej okazji) przeważnie są wyjątkowo niesprawiedliwe, pomijają bowiem ważne aspekty filmowe jak gra aktorska, oświetlenie, konstrukcja dialogów itp. itd. Serialu nie widziałem więc nie twierdzę że tak jest w tym momencie ale podejrzewam, że nie jest na 1 - czyli kompletne nieporozumienie, reżyser powinien wrócić do szkółki filmowej.

A dlaczego otrzymujesz komentarz o "niezrozumieniu filmu" od ludzi wysoko oceniających? Ponieważ Ci ludzie rzeczywiście w głowie podczas oglądania dokonali jakieś interpretacji, film/serial przekazał im jakaś wartość (nie wiem jaką bo tak jak mówię, AO nie oglądałem). Widzę to sam gdy podczas ocen pewnych produkcji (którym wystawiają 1 lub 2) w zarzutach ograniczają się wyłacznie do: 1) odczucia nudy 2) logiki wydarzeń - i się rozpisują na 10 stron A4 o tym dlaczego to by nie mogło się wydarzyć. / Nie na tym pole kino. Wtedy widzę, że osoba która poświeciła prawdopodobnie ponad godzinę czasu na napisanie komentarze nie postrzega kinematografii w sposób dogłębny, nie myśli o tym co scena symbolizuje lub jakie znaczenie ma dany dialogów bo ich umysł był zbyt zaangażowany na wyłapywaniu kolejnych dziur. To tak jakby pójść do lasu, ktoś Ci krzyczy "Patrz, sarna po prawej!" a Ty się odwracasz w lewo i mówisz że nic nie widziałeś i ogólnie głupi ten las, nie ma tu nic ciekawego do zobaczenia.

Żaden argument nie jest personalny do Ciebie żeby nie było :) Zauważyłem po prostu Twój komentarz o tym że nie lubisz jak się mówi że się danego filmu nie zrozumiało. Cóż, ja tam to rozumiem że ludzie potrafią coś takiego napisać, bo kiedyś widziałem ocenę 1 pod Matrixem cz. 1 i jak myślisz, czy ta osoba zrozumiała tą warstwę metaforyczną tego filmu i po prostu mu się nie podobało? Dla kontekstu jego komentarz był następujący. "Nuda. Nic tylko się leją po mordach". Dlatego jak najbardziej rozumiem że najlepsze seriale/filmy które stosują zasadę show not tell będą niezrozumiałe dla części ludzi ponieważ jako ludzie każdy ma swój próg kompetencji. Sam nie rozumiem wielu filmów, każdy czegoś nie rozumie, ale nikt nie ma jaj by przyznać tego że się filmu nie rozumie, po prostu lepiej wystawić SKRAJNIE negatywną opinię i powiedzieć że w tym filmie niczego nie ma. Właśnie ta skrajność jest najgorsza. Pozdrawiam i życzę udanego roku filmowego :-)

ja uwielbiam to że wszyscy użytkownicy filmwebu wszystko rozumieją i żadnemu przez myśl nie przejdzie, że mogą się mylić.

Uważasz, że każdy ma się tutaj za nieomylnego? Bardzo mocna generalizacja. I bardzo nieuzasadniona, moim nieskromnym zdaniem.

szczerze mówiąc tak uważam :P nie jestem aktywnym użytkownikiem filmwebu ale zaglądam tu czasem przed i po obejrzeniu jakiegoś kontrowersyjnego/gorącego filmu. Jeszcze nigdy nie wiedziałem aby w wymianie dwójki użytkowników ktoś powiedział "w sumie masz tutaj rację".

Zgadzam się z Tobą, że serial ma bardzo dużo przekazu...symbol oka, tunele czasoprzestrzenne, motyw NDE, ale kto normalny nie będzie brał tej ideologii do siebie. Nie podoba mi się tu wrzucenie na siłę postaci transgender i homoseksualisty, ale serial jest "inny" i choć w wielu momentach wydaje się kiczowaty to jednak skłania do pewnych przemyśleń typu kim jestem, po co, dokąd zmierzam...a biorąc pod uwagę, że większość innych seriali promuje puste życie, to jednak szukanie czegoś więcej w tym serialu jest na plus.

Obejrzałeś cały sezon, by zajarzyć, że Ci się nie podoba? Zuch chłopak! :-D

Mi się serial podobał bo lubię taki klimat, ale tez nie uważam go za jakiś genialny i nie polecałabym każdemu. Zastanawia mnie tylko fakt jak można stracić kilka godzin na coś co jest beznadziejne? Jeśli pierwszy odcinek nie zapowiada się ciekawie to każdy następny będzie tylko gorszy. Szkoda nerwów.

akurat nie należę do takich osób, ale są tacy którzy kontynuują oglądanie beznadziejnego serialu bo łudzą się że w końcu dany serial niespodziewanie stanie się dobry i warty oglądania.

chyba chodzi co bardziej o klimaty klanu albo rodzinki pl