Zaciekawia i obiecuje świeżą formą i pomysłem, potem zostawia z niczym. To mógłby być świetny serial, ale scenariusz ma dziury jak kosmos i słabo ogólnie się klei. Do końca nie wiadomo po co to wszystko, kto jest kim, czy umarł czy nie, gdzie się spieszymy, żeby potem marnować czas w przydługich scenach o dyskusjach dzieci na gigancie. Często rozśmiesza bełkotem na poziomie paradokumentu, czasem porywa rozmachem i tempem (początek drugiego sezonu), chwilami robi wodę z mózgu. Isaacs robi, co może, aktor grający Karima detektywa jest świetny (tylko czy ktoś wie, jaki ma wkład w cała historię?), reszta ról to poziom Pamiętników z wakacji bo i nie ma co grać momentami. Raczej kupa jednak, choć do końca walczy o miano ciekawego serialu i ożywa. Może gdyby nie był to film dla dorosłych, to byłby to przyzwoity serial dla młodzieży. A tak? Omamienie i rozczarowanie. Hashtag #niewiadomoco