coś jak umawiać się z dziewczyną podobną do tej, w której się było poprzednio ponad uszy same zakochanym - ale cię zostawiła! sa-me-go! za - pła - ka - ne - go!! ucinając tę prawie dziesięcioletnią znajomość w sposób absolutnie brutalny:
najpierw cię wkurzają różnice, później cię wkurzają podobieństwa, a kiedy przestajesz wreszcie porównywać i zaczynasz dostrzegać w niej jej indywidualne cechy charakteru (czyli tak w połowie dwunastego odcinka mniej więcej) to ona wyjeżdża gdzieś.. nie wiem, do peru i wróci dopiero w przyszłym roku!