Niesamowite jak twórcy z sezonu na sezon wchodzą na coraz wyższy poziom, a czwarty sezon to istna perełka. Ósmy odcinek petarda, absolutna topka. Dawno tak nie wchłanianiem kolejnych odcinków od czasów… amerykańskiego The Office. Postać Darka FENOMENALNA, ale Pati (uwielbiam warsztat aktorski Vanessy) dotrzymuje kroku. Mam wrażenie, że każda postać z odcinka na odcinek tylko zyskuje, a odpuszczenie sobie kalki Jima z pierwszego sezonu było punktem zwrotnym serialu.
Czekam na finał i oczywiście potwierdzenie kolejnego sezonu.
Ahhh i lekki minusik, że dostajemy tylko 12 odcinków co sezon :P