Eh, wkurza mnie że zwykle te wątki pojawiają się i szybko znikają (zwłaszcza jak jest jakiś który mnie jako tako interesuje), a kiedy jest coś co zasadniczo mnie wkurza i chce żeby szybko się rozwiązało to się ciągnie. I tak jest z Esther i Mikaelem serio już myślałem że w tym odcinku jak Hayley i Marcel przybyli z odsieczą i Mikael był pod murem myślałem że Klaus chwyci kołek i go zabije i będzie spokój, ale oczywiście nie. Ehhhh.. Esther też mnie męczy, niech już ją zabiją, zapieczętują jakoś żeby nie mogła skakać po ciałach, wyślą do tego mrocznego wymiaru do którego wessało duchy z Drugiej Strony, cokolwiek serio.
Co do odcinka to super relacja Daviny i Kola, uwielbiam to że nowy aktor grający Kola mimo że jest inną osobą gra dokładnie tak jak Nate, więc totalnie widać że to jest Kol tylko w innym ciele. (Za to z Finnem nie mam takiego wrażenia.. jakoś Finn był zawsze ten najbardziej delikatny chyba a tutaj nagle jest zły i bezwzględny). Fajnie że w tym odcinku dali Mikaelowi powiedzieć swoją perspektywę na konflikt z Klausem i czmeu go nienawidzi, bo jak dotąd to było tylko że go nienawidzi bo jest słaby.
Najbardziej mi się podobało deus ex machina Hayley i Marcela i postawienie Mikaela przy murze. I strasznie mi szkoda biednego Elijah torturowanego przez Esther.

Mnie zastanawia tylko jedno teraz. Czy po tym jak Esther namieszała mu głowie, te sny, cała prawda o Tatii oznacza, że nagle nie będzie już mógł pohamować głodu? Po tej scenie jak zamienił się w "warzywo" i ten sen jak pije krew Hayley do upadłego jak myślę to w ten sposób nagle rozważy propozycję matki? Po promo 6 odcinka coś wygląda na to, że jakoś tak dziwnie do Klausa się odnosił?

No ja nie oglądałem promo, ale myślę że przynajmniej jakiś czas Elijah będzie miał wyprany przez Esther mózg.

Mogliby zmienić Esther w wampira to nie mogła by uprawiać magii i skakać między ciałami

Hm, ciekawy pomysł. Ciekawe czy wtedy by jej nie "wyrzuciło" z ciała jako ze magia przestałaby działać? Nawet jeżeli, musieliby ją gdzieś zamknąć, żeby się nie mogła zabić bo znowu byłaby na wolności.

To w sumie dobry pomysł, tylko że nie wiadomo czy wtedy by jej automatycznie nie wyrzuciło z ciała. No i trzeba by ją gdzieś uwięzić, bo jakby się zabiła to znowu by mogła wskoczyć w inne ciało.

Sorry, ze napisałem dwa razy to samo FIlmweb najpierw mi nie wyświetlił. :P

Oto promo, nie wiem co myśleć, może jakoś kontroluje Elijah?
https://www.youtube.com/watch?v=sIAAalVJ8eA

Nie, wyprała mu mózg, ale myślę że jakoś go uratują i przywrócą dawnego Elijah. Pytanie tylko ile to potrwa. :P

Oglądałam to promo i czytałam opis nastepnego odcinka. Elijah bedzie po wpływem jakiegoś zaklęcia Esther .

Coś właśnie czułam, że tak będzie, dzięki za info :).
No to Elijah pod wpływem będzie teraz bratu mącił w głowie. Już sobie wyobrażam haha, walka umysłów :D

Odcinek na plus ciekawy :) Klaus wreszcie zrozumiał, że siła tkwi w jedności, nastawienie mu się chyba nieco zmieniło.
Nowa Esther bardziej mnie denerwuje niż mniej, Elijah w tarapatach mam nadzieje że mu trochę mamuśka w głowie namiesza i będzie ciekawiej ;)

Jak dla mnie odcinek bardzo dobry - jeden z lepszych w tym sezonie. Esther, jak już tu kilka osób napisało, wkurza niemiłosiernie - już w ciele tej poprzedniej dziewczyny była znośniejsza. Aktorka, która ją teraz gra, jakoś mi pod tę rolę nie pasuje - za każdym razem, jak się pojawia na ekranie, mam normalnie ochotę stworzyć portal między wymiarami, wleźć tam i pokazać jej, gdzie dokładnie popełniła błędy. Ta kobieta formalnie nie ma zahamowań - siłą chce przekonać swoje dzieci, żeby porzuciły życia, które sama im stworzyła. Zero w tej kobiecie jest logiki - niby wie, że to ona popełniła błąd, zmieniając ich w wampiry, ale jakoś tego po niej nie widzę. Coś tam czasem wymamrocze w stylu: "Tak, tak, moja culpa, moja wielka, wielka culpa"... ale to tyle. Zero wzięcia na barki własnych grzechów i próbowania połączenia rodziny w normalny, cywilizowany sposób.
Jest jedna rzecz, która mi się bardzo w odcinku nie spodobała - a mianowicie mówię tu o tym, że Mikael chleje ludzką krew. Jak to zobaczyłam, to aż sama do siebie powiedziałam: "Serio, Plec? Sklerozę masz, czy co?". Mikael w TVD został przedstawiony jako "wampir, który poluje na wampiry". Jedyny członek swojego gatunku, który nigdy - powtarzam: NIGDY - nie wypiłby ludzkiej krwi. Brzydził się tym. Pamięta ktoś jeszcze scenę, jak Katherine złapała tego gościa na cmentarzu i chciała dać Mikaelowi jego krew, a on się specjalnie ocknął na chwilę i wysyczał jej, żeby tego gościa od niego odsunęła? No właśnie. A tu nagle Mikael z radością leci do ogniska, przy którym bawi się cała ferajna ludzi. I co robi? Najpierw od nich chleje, a potem jeszcze rzuca na nich ten swój wampirzy urok. A potem jeszcze zaatakował Cami. Fakt, tam był osłabiony, a tu mamy sojuszniczkę Klausa, ale Mikael nienawidzi swojego gatunku, i to na nich poluje. Gdyby w tym przypadku zachowali kanon, to ojczulek Klausa dolazłby do miasta, tam znalazł jakiegoś młodego wampira, na nim się pożywił, a dopiero potem poleciał dalej. Nawet w tym serialu w pewnym odcinku, jak Davina chciała dać mu swojej krwi, to najpierw jej powiedział, że nie pije innej krwi poza wampirzą. Plot hole w najczystszej postaci, i to dość spory.
Ale sam odcinek, biorąc go po całości, był naprawdę dobry. Szczególnie te wzmianki o Tatii, plus końcowe starcie Team Klaus z Mikaelem.

Cóż, z jednej strony tez mi się nie podobało że Mikael pije ludzką krew, z drugiej strony on bardziej jest bezwględny w stosunku do wampirów niż na serio przejmuje się ludźmi. I jak powiedział "In the time of need, even devil eats flies."

A czemu Mikael nienawidzi wampirów?

też się zdziwiłam z tym Mikaelem i nie podobało mi się to, no ale wiadomo wyjątkowa sytuacja itd. ale wciąż.... niesmak pozostaje ;/

A ja byłam rozczarowana postacią Tatii. Tak liczyłam na te retrospekcje, a one wcale nie były interesujące. Mówili, że Tatia to delikatna panna, a wyszła raczej jako pewna siebie uwodzicielka. Najpierw bawiła się z Klausem, odeszła kawałeczek dalej i już wymiana śliny z Elijahem... no ja nie wiem, jakie obyczaje w tamtych czasach mieli, ale wydawało mi się, że nie godziło się, by wdowa publicznie macała kogoś. A może Nina to też odegrała niezbyt wiarygodnie... tak jakby utraciła tę niewinność aktorską. Zagrała trochę Katherine, ten chód, wypięta pierś... xD

Też mi nie przypadła do gustu, to całe jej zachowanie. Byłam w szoku jak się dowiedziałam, że to Elijah zabił Tatie albo to może tylko kolejne kłamstewko Esther? Nina to marna aktorka, powinna jeszcze się dokształcać, kiepsko jej idzie :P.

Nie mam pojęcia. Może prawda, może nie. Mogło też być tak, że to Klaus ją zabił a Elijah ją znalazł. Z Esther nie wiadomo tak naprawdę. No ale jaki jest zabierania krwi od trupa, by zablokować hybrydzią naturę Klausa? Nie wiem, co natchnęło Esther do tego, że to może coś pomóc Klausowi... Elijah przylatuje z martwym ciałem jej niedoszłej synowej a ona ,,Uuuu jaka okazja. Co ja się będę pie**yć, biorę jej krew do zaklęcia"??? Chyba, że Tatia była ofiarą Klausa i dlatego jej krew pasowała do zablokowania.

Jej krew była potrzebna bo była sobowtórem Amary. Ta wiedźma z TVD Tessa mówiła że krew sobowtóra ma magiczne właściwości

Ale nie wiedzieli chyba, znaczy Esther?

A z tym całym kontrolowaniem głodu to też już nie będzie mógł dać sobie rady z tym jak wróci do normy?
Właśnie to niemożliwe by Elijah mógł ją zabić, Klaus też wątpię, tylko Esther mogła zabić. Wiesz zwabić ją gdzieś w lesie i poderżnąć gardło.

Tatia była doppelgangerem, dlatego Esther użyła jej krwi najpierw do stworzenia Originalsów, a potem do zablokowania wilkołaczej strony Klausa. Deppelganger był potem też potrzebny do odblokowania wilkołaka w Klausie. (Elena musiała umrzeć, ale przywrócono ją do życia)

Tyle to i ja wiem. Ale dlaczego nie wpadła wcześniej na pomysł, że krew Tatii można użyć i dla potrzeb Klausa, tylko nagle.. akurat gdy ta padła trupem.

Być może i tak użyłaby jej krwi do zapieczętowania wilkołaczej strony Klausa, tylko po prostu by ją o krew poprosiła. Kiedy Elijah ją zabił to była po prostu ostatnia szansa. Poza tym w tamtym momencie Esther mogła nawet jeszcze nie wiedzieć o tym że Klaus uaktywnił swoją klątwę. Ale to wszystko gdybanie, przecież nawet nie wiemy czy to co wyszło w ostatnim odcinku to prawda czy halucynacja wytworzona przez Esther.

Dokładnie. Ja mam nadzieję, że Esther to pozmyślała. Tej babie nie można zaufać. 1000 lat siedziała po drugiej stronie i kręciła nosem nad swoim błędem i tym całym złem tworzonych przez swoje dzieci, ale kompletnie nie widzi, że sama nie lepiej się zachowuje. Kradzież cudzego ciała i życie w nim? Zmienianie dzieci w wilkołaki? Próba zabicia dziecka? No wariatka :D

Do psychiatryka z nią i tyle :D

Również zawiodłam się Tatią. Jak poszła do Elijah to tak samo pomyślałam "yyyy... Halo ? Przed chwilą lizałaś się z Klausem, tak ?" I również mi się skojarzyła z Kat. Może Nina nie potrafi stworzyć już nowej postaci XD W końcu tyle ich było: wariatka - Amara, suka- Katherine, cnotka- Elena. Chociaż do Tatii też mi bardziej by pasowała taka jakaś delikatna osobowość, coś jak Elka z pierwszych sezonów, a nie jakaś uwodzicielka, co jak Kat z Salvatorami sobie pogrywała.

Mi się odcinek podobał. Jak dla mnie na razie najlepszy odcinek sezonu. Żal mi Elijahy. Przez chwile myślałam że ta scena z Hayley dzieje się naprawdę i chciałam żeby tak było, ale okazało że Esther mąci mu w głowie. Przez chwile też myslałam że Klaus nie żyje ! Dziekuje ci Davina ! Dobrze że ona dowiedziała się że Kaleb to Kol .

Odcinek beznadzieja, odgrzewany kotlet ( Klaus + Maikel próbujący się zabić )...
Klaus miał w sobie kołek, prawie zginął ale oczywiście nie martwi się w jakich rękach teraz, jest tylko płaszczy się przed głupią Cami ... krew zalewa.
Aktorzy zastępujący bohaterów rodziny pierwotnych są też beznadziejni, całe to wcielenie się w nowego człowieka jest bez sensu ... każdy sobie umiera i odżywia na nowo... tak samo mikael.. jakaś wiedźma ( Davina) sobie go przywraca z zmarłych.... no rozumiem że musieli dać jakiś pierwotnych ale po co przywracać ich w tak prymitywny sposób.. w dodatku głupi.
Błędem było odejście Rebekhi.
Czy tylko ja uważam, że serial schodzi na psy? Oglądam go z sentymentu.. bo 1 sezon był dobry.. ale teraz nie mogę na to patrzeć.

Reb nie odeszła pojawi się jeszcze, w którymś odcinku.

była na początku 2 sezonu, hmm ale skoro jest w ciąży to wątpię żeby ją jeszcze pokazali.

Aktorka grająca Rebekhę jest w ciąży i tyle.

Skąd Davina wzięła kołek?

Podczas walki Klausa i Mikaela. To była scena jak Cami wyciągnęła z Nika kołek i gdzieś go odstawiła i Davina przy lepszej sposobności podwędziła kołek. Tak myślę :)

I to jest absurd! Tyle gadania i zachodu, a tu nagle głowny zainteresowany zapomina o broni, która może go zabić?
Tego co robią z Elijah nie mogę oglądać, po prostu męczy mnie to i na samą myśl, że po tym praniu mózgu zmieni się w kogoś innego i będzie przeciwko swoim nie mogę się doczekac i nie chcę następnego odcinka jednoczesnie:-(

Wiesz obejrzałam jeszcze raz odcinek i zaczęłam sobie wyobrażać jak Elijah będzie przekonywał Hayley do nowego, o byciu razem, założenie rodziny itp. W sumie to może być fajne :D. Wreszcie moglibyśmy zobaczyć, że nawet będą pod urokiem jest w stanie zawalczyć o nią, jej nowe życie i w ogóle :)

Mmm, zły Elijah. Lubię kiedy jest taki bezwzględny. Jak dla mnie tacy bohaterowie mają w sobie to coś. Choć jego uwielbiałam od początku.
Cieszę się, że Davina dowiedziała się, że Caleb (Jeju, czy tylko mnie irytuje, że w tłumaczeniu jest przez K? Gdziekolwiek się spotkałam z tym imieniem było przez C, a tu nagle widzę takie wielkie K, i robię wielkie oczy za każdym razem gdy to widzę) to Kol. Ciekawe jak teraz potoczy się ich znajomość.
Miło jest widzieć Ninę. Uwielbiam ją. Szczególnie w takich strojach z innych epok.
Dziwi mnie trochę Esther. Ciągle mówi o swoich synkach, ale odkąd się pojawiła, ani razu nie wspomniała o swojej jedynej córce.
Klaus żyje. Uf! Z jednej strony ciesze się, że Mikael żyje, bo jak dla mnie ten aktor gra świetnie i wciela się w rolę niesamowicie, ale z drugiej strony, ta ciągła gonitwa za zabiciem Klausa jest już trochę nudna.

Mikael ma ponoć jeszcze spotkać się ze swoją żoneczką :D. Pewnie będzie próbowało go przekonać, żeby nie zabijał swych synów.
Davina i Caleb - sądzę, że jest między nimi chemia i jest szansa na jakiegoś rodzaju "love interest". W kóńcu jest teraz śmiertelnym i może wręcz mu wypada znaleźć sobie pannę atrakcyjną, która też może być wiedźmą :D. Widziałam zdjęcia do 7 odcinka i jest sporo tak mi się wydaje ich razem :>.
Elijah będzie najprawdopodobniej zły przez jeden odcinek a najwyżej przez połowę odcinka. Pewnie jakimś cudem zdejmą "urok" z niego, czyli coś pewnie jak miłość do Hayley, kto wie.

W 6 odcinku uwolnią Elijah a w 7 Klaus będzie szukał dla niego leku a wampiry w wilkołaki będą chciały zabić Vincenta. Oby im się udało bo szczerze go nie znoszę. No i ani słowa o Michaelu więc myślałem że umrze w tym odcinku

Oj, mógłby pobyć zły przez dłuższy okres czasu. :( Chcę zobaczyć jego złą naturę.

Być może 6 odcinku wniesie tyle zła aż nam oczy wyjdą hyhyhy ;D

No w końcu może to małżeństwo się spotka, bo też czekam na to:D Jak Kol zacznie romansować z Daviną to to będzie słabe i nie w jego stylu raczej. Czy tylko ja bym chciała, żeby wrócili mu stare ciało? Ten aktor daje radę, ale wygląda jakoś tak nastolatkowo i już mi nie pasuje.

To imię hebrajskie więc pisownia przez K jest bliższa oryginałowi. Pisownia z C to z angielszczona wersja.

Wciąż to przez K to mnie nie przemawia, ale to pewnie przyzwyczajenie. :D

ja jak widziałam jakieś newsy o Kalebie to od początku było przez K i na początku też się zdziwiłam, ale już sie przyzwyczaiłam ;p

Odcinek mnie zagiął normalnie, tyle akcji.
Tatia - inaczej sobie ją wyobrażałam, przypomniała mi troche Elenę, zdecydowanie nie Katherine, Amary też nie. To zachowanie było takie w stylu Elki za czasów kiedy była człowiekiem, ten uśmiech do Ellijah, widziałam przebłyski jej uśmiechu do Stefana, potem ucieczka i wielkie oczy i strach przed Ellijah-wampirem, uciekająca Elka przed jakimś niebezpiecznym wampirem i ten zwrok "you're a monster" może tylko ja mam takie odczucia, nie wiem, po prostu ktoś napisał w swojej opini, że Tatia przypomniała Kath - zdecydowanie nie.
Davina i Kol - na wielki + ! Wiedziałam, że Kol się złamie, nigdy nie był po stronie Esther, a relacja z Davina, mega. Czyżby zaczęło mu na kimś zależeć ? Jaram się *.* Hmm, nawet wyczuwam jakiś ship <3
Klaus - błagam bądź Klausem, jakim zawsze byłeś, nie zamieniaj się w ciepłe kluchy, już na pewno nie przy Cami, albo jeśli już ma być jakaś ścisła relacja to przyjacielska, broń Boże jakaś miłość.
Marcel - tak sobie tłumacz, że jesteś samolubny, tak na prawdę zależy mu na Klausie i vice versa.
Hayley - no comment, ostatnio mnie nie przekonuje.
Michael - daj se siana koleś albo żyj po coś bardziej pożytecznego niż "Pragnę zabić Nicklausa, bo przez niego zginął mój najmłodszy syn, bo jest słaby, bo jest wilkołakiem, kundem etc.?" już sama nie wiem dlaczego O.o
Esther - Ta kobieta mnie normalnie irytuje konkretnie, niezrównoważona psychicznie, najpierw chce dzieci wampiry po tyyyyylu latach chce dzieci śmiertelników, mąci im w głowie ehh.. szkoda gadać, niech zginie raz a porządnie !
Ellijah - szkoda mi go niesamowicie, a z innej beczki czyżby Ellijah miał słabość do doppelgangerów? :D Tatia, Katherine, dla Eleny też zawsze był miły i pomocny aż dziwne, że z nią też nie kręcił.
Camille - czy tylko mnie wkurza to, że Cami jest zwykłą śmiertelniczką, a rzuca się jakby niewiadomo kim była? Panem i władcą ;) a na dodatek zaczęła normalnie pałać uczuciem do Klausa, niby nigdy nic, niby tylko Marcel a teraz nagle lampka się włączyła i jakieś feelsy do Nicka? serio?
Finn - ten aktor nie potrafi oddać nam prawdziwego Finna, nie taki był Finn, co innego aktor wcielający się Kola (mam sentyment do niego, uwielbiałam go jako Isaaca w Teen Wolf)
Tęsknie za Rebcią, pusto bez niej ;c no i niech nam mała Hope rośnie, coś czuję, że będzie potężna.

Będzie najpotężniejsza na świecie ale dorośnie dopiero za 15 sezonów

Chyba, że wymyślą coś magicznego i za kilka odcinków Hope będzie nastolatką :D Tutaj wszystko sie moze zdarzyc :D chociaż byłoby to bez sensu :P

To nie Zmierzch ona tak szybko nie urośnie. Najwyżej w późniejszych sezonach mogą dać jakieś wizje przyszłości jak Hope już jest dorosła i walczy z wiedźmami itp.