Okropne zbanalizowanie europejskiej kultury, tania telenowela w pałacowych wnętrzach. To już drugi raz gdy widzę to w amerykańskim wykonaniu, pierwsze to serial o francuskim królu i królowej Marii szkockiej (nie pamiętam tytułu). A co do serialu: znacznie gorszy od Plotkary, a to już chyba mówi samo za siebie.