PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=809258}
6,7 12 108
ocen
6,7 10 1 12108
The Society
powrót do forum serialu The Society

Opinia dorosłego

ocenił(a) serial na 8

Obejrzałam wszystkie odcinki.
Wrażenia? Całkiem pozytywne. Myśle ze serial jest całkiem niezłą pigułka wiedzy na temat naszego społeczeństwa. Łatwo nam oceniać ich zachowanie, bo żyjemy w świecie w którym już ktoś ustalił zasady, zasady z którymi żyjemy od wieków. Bohaterzy musieli sami je stwarzać. Przypomnijmy sobie jak wyglądało „ ustalanie zasad” w średniowieczu.

Oczywiście, uważam że źle zaczęli. Mając książki na każdy temat zaczęłabym od znalezienia praw miasta i głośno przekazała je reszcie.

Także zabieranie majątków było złym posunięciem. W nowej sytuacji każdy z nas czuje się lepiej w znanych sobie kątach, wśród tego co nasze.
Namiastka normalności w szaleństwie. Bez naszej własności stajemy się tłumem, który skoro nic nie ma, na niczym mu nie zależy.

Plus za sąd, a przynamniej jego próbę. Oczywiście, kara była zła, nie ma w tym cienia wątpliwości. Dziwi mnie brak wykorzystania infrastruktury miasta - aresztu na posterunku policji.

Zachowanie Allie jest dla mnie zrozumiałe. Każdy z nas w obliczu uzyskania władzy w pewnym momencie się nią zachłyśnie. Widać tutaj nawiązanie do obejmowania tronu przez kolejnych królów - pytania czy wspólna krew czyni następcę dobrym wyborem. Przewrót jest murowany. W takim małym społeczeństwie wszystko dzieje się szybciej, są zamknięci, brak im wiary w przyszłość, na co maja czekać?

Jednakże, najważniejszym czynnikiem jest ich wiek - serial pokazuje jakie jest pokolenie 2000 plus - leniwe, bezkarne, przyzwyczajone do brania, bez dawania niczego od siebie, bezmyślne, samolubne, uważające się za lepszych bo ich rodzice coś maja. Jeść chce każdy, ale pracować już nie. Bo w domu lodówka zapełniała się sama, mamusia kupiła mleko i płatki to księżniczki jadły i narzekały ze gluten, że laktoza. Pokolenie myślenia, że mleko bierze się z kartonu.
I oczywiście, jako osobie w wielu 28 lat, pracującej, mającej dom, męża, dziecko i rachunki do zapłacenia łatwo jest mi rzucać kamieniami. „ jak byłam inna jak miałam 16 lat”. Pewnie moja Mama powiedziałby coś innego, ale nikt mi nie powie, że dzisiejsza młodzież wie coś o życiu. A największym ich probleme jesteśmy my, dorośli. Rodzice. Uczymy ich wykorzystywać, wpychamy im w dupki co wlezie. Uczymy braku szacunku, sami nie szanując siebie nawzajem.

Myśle, ze serial jest bardziej prawdziwy niż nam się wydaje, i tak jak SexEducation, serial nie jest tylko dla młodzieży, tylko dla młodych dorosłych. Patrzcie co się stanie, jak wasze dzieci zostaną zdane sama na siebie.

ocenił(a) serial na 8
km195627

Ze wszystkim się zgadzam, dość trafne opinie co do serialu.
Ale to plucie jadem na całe pokolenie 2000 plus to jednak przesada. ;) Jestem dokładnie w tym samym wieku, również pracuję itp ale do cholery nie śmiałabym powiedzieć, że ludzie o kilka lat młodsi ode mnie to osoby : "leniwe, bezkarne, przyzwyczajone do brania, bez dawania niczego od siebie, bezmyślne, samolubne". Przepraszam ale masz dopiero 28 lat, a gadasz jak jakaś sfrustrowana życiem i urobiona po łokcie 50latka, która wypomina młodszym, że mają lepiej. Bo już dziecko, bo mąż, bo rachunki... nikt nie kazał się w to pakować i to samo w sobie nie dodaje mądrości i nie jest dowodem, że w świecie z chaosu poradziłabyś sobie idealnie. Te cechy o których wspominasz występowały dawniej i występować będą, każda jednostka się różni. 100 lat temu były osoby leniwe, dziś są i będą za 100 lat. Czy to kwestia wieku? Tu też bywa różnie, nie jest to tak jednoznaczne. Mało to leni w naszym wieku? Żyjących na koszt państwa, albo z 500+, bez wiedzy większej niż to jak zmienić pieluchę. Ba, nawet bez elementarnej wiedzy jak wychować dziecko. Można spotkać dojrzałego 16-latka i nieodpowiedzialnego, leniwego 40latka. Obecnie dzieciaki są bardziej świadome, zarówno swoich praw, jak i funkcjonowania społeczeństwa itp. Chłoną wiedzę zewsząd w przeciwieństwie do starszych. Też nie byłabyś szczęśliwa jakbyś z wygodnego życia wpadła w świat, gdzie musisz orać pole, dzielić się wszystkim i jeszcze uważać, bo wielu ludziom odbija jak dostają odrobinę władzy. Jakby w takiej sytuacji znaleźli się ludzie 30letni myślisz, że poradziliby sobie lepiej? Stworzyliby pewnie mnóstwo innych problemów, mogliby się okazać o wiele bardziej niedojrzali niż ci nastolatkowie.

ocenił(a) serial na 8
LoveWordplay

Masz oczywiście rację, nie każdy młody jest zły leniwy. Może zbyt ogolnikowo to napisałam. Bardziej skupiła się na tym co pokazano w serialu. Nie rzucam kamieniami, jak już pisałam.

Jeżeli kogoś uraziłam, przepraszam.

Źli ludzie są w każdym wieku, a jak widać na świecie, nie jest też wyznacznikiem mądrego rządzenia.
Bardziej chodzi mi o ten brak, hm, kręgosłupa? Wszystko dzieje się za szybko. Nikt nie myśli. Mój synek ogląda bajkę, Gru tęczowe królestwo, w którym problemy rozwiązuje PO spokojnym zastanowieniu. Może w tym tkwi cały szkopuł. Szukanie rozwiązań na burak na dodatek pod publiczkę nie jest rozwiązaniem. Tego nie rozumieją bohaterowie serialu. Oni chcą żyć jakby nic się nie zmieniło, z tą różnicą, że nie ma rodziców którzy by ich pilnowali. Super, ale na jak długo? Tak samo, na jak długo można być " modelka " na instagramie?? Moja szwagierka jest nauczycielką. Wiesz kim chce być młodzież- blogerem, modelka na insta, influencerem. Same szlachetne zawody :/ I jeszcze raz, nie wszyscy, ale dziewczynka sycąca zostać pielęgniarką wyśmiano. Prawdziwa historia.

Osoby dojrzałe to nie zawsze osoby dorosłe, i na odwrót. Rozumiem. Ale pracuje z młodymi ludźmi, widzę jak się zmieniają roczniki studentów. Wieczne roszczenia, zero chęci. NIE WSZYSCY. Ale niestety z roku na rok tą właśnie grupa rośnie w siłę.

Jest jeszcze coś. Ty, jak się domyślam, jesteś spokojna, opanowana, miła , pracowita. A kto był w grupie " rządzącej " w Twojej szkole? I nie mam tu na myśli komitetu uczniowskiego. Ważne jest co powiedzą popularni, ich zdanie o wszystkim się liczy. I tak samo było w New Ham. Zobacz jak szybko zmienilo się zdanie tlumu co do Allie. Boli mnie brak wlasnego zdania, myslenia. Ten pęd za tym co modne. I ok, można mnie nazwać hipokrytką, bo sama mam IPhone, macbook i duży płaski telewizor, ale na to zarobiłam. Nie kupiła mi tego Mamą, nie dostałam z 500+. Majątek moich rodziców nie jest mój, ani nie ma prawa określać siebie przez to co oni wypracowali. Młodym ludziom się wydaje że jak ich rodzice mają pieniądze, to oni też, i że są ważniejsze od tych biednych. To mnie boli. Jeżeli sama na to zapracowalaś, a nauka to też praca, to nie mam nic do tego. I bardzo szanuje osoby, które właśnie w taki sposób żyją.

I pomimo że czasami brzmią jak sfrustrowana mamuśkia, :), to tak nie jest. W moich słowach jest strach. Naprawdę. Boję się, że nasz świat idzie mu tym bezmyślnym, leniwy, nieuczacym się i nie pracującym ludziom, a osoby takie jak Casandra, które chcą po prostu wprowadzić ład i porządek, zostaną, hm, zniszczone, w ten czy inny sposób.

Także, przepraszam jeżeli Cie urazilam. I pewnie grupa 30 latków w takiej sytuacji najbardziej cieszyła by się z braku kredytów :) Ale rozumiemy dlaczego musimy pracować, dlaczego należy się podporządkować. I może nasz chaos nie byłby tak straszny jak młodzieży. A może sekret tkwi w braku pewności siebie, zahamowań? A może w naszym wychowaniu, szacunku. Nie wiem. Wiem jednak, że to co się dzieje nie idzie w dobrym kierunku. Myślę, że Ty także to wiesz.

km195627

Ludzie kiedy są przestraszeni głównie idą za tłumem, to ich reakcja obronna, a może bardziej sposób ucieczki. W ten sposób nie będą odizolowani, to jest ich strefa bezpieczeństwa. To tylko dzieci, sama jestem dzieckiem w ich wieku. Żeby zrozumieć dlatego tak się zachowują polecam obejrzeć cały serial jeszcze raz i spróbować w niego wejść a nie tylko patrzeć z boku i oceniać jakie to pokolenie jest złe. Zawsze byli ludzie leniwi i zawsze będą. Według mnie większość decyzji była dobra, jak podzielenie prac, albo zamieszkanie razem. Trzeba tez zoabczyc ile dokonali, zostali sami, przez długi czas radzili sobie, ile ludzi byłoby do twgo zdolnych? Mówisz o naszym pokoleniu, jakby było najgorsze w dziejach, tylko czy ma do tego prawo osoba zaledwie 8 lat strasza? To nie jest powód do wstydu ze większość z nas ma teraz zapewniony dobrobyt przez rodziców, jestem duma z tego ze tak starali się nam dogodzić. I nie jest powiedziane ze ich rodzice im tego nie zapewniali, tak samo my zapewnimy wszystko co będziemy mogli naszym dzieciom. Mamy udawać ze mieliśmy w życiu zle? Tylko po to żeby nikt nie powiedział ze jesteśmy leniwi??

ocenił(a) serial na 7
jessicarybska

Bardzo dobrze napisane.
Zawsze dziwiło mnie zacietrzewione narzekanie na "młodzież". Zarzuty typu: ciągle tylko w telefonie. A co robiło pokolenie średniego-PRL-u i robią często nadal? Całymi dniami przed TV.
Młodzież roszczeniowa? Stojąc w kolejce w biedronce na 7 osób to nie młodzi domagają się otwarcia kolejnej kasy, tylko właśnie osoby 50+, które w sposób zdarza się mało kulturalny żądają natychmiastowego przywołania kolejnego kasjera.
Przykładów można mnożyć, a prawda jest taka, że ludzie od zarania dziejów są tacy sami. Jedni leniwi inni pracowici. Jedni uczciwi inni tylko kombinują i wykorzystują sytuację. Po prostu kanały, którędy to wypływało są inne. Czasy nie zawsze sprzyjały byciu sobą. Za to teraz kiedy nie ma parcia społecznego na wiele kwestii nagle wychodzi przysłowiowe szydło z worka. Sprzyja też temu dobrobyt, brak wojen, pozorna "wolność".

ocenił(a) serial na 7
Vanillia

Tak półżartem, półserio napiszę, że stojąc w kolejce na 7 osób w biedronce, to nie młodzi domagają się otwarcia kolejnej kasy, tylko osoby 50+ po to, by jak najszybciej wrócić do domu i przygotować normalny obiad dla rodziny. Natomiast zakupy milenialsów w składają się w większości z gotowych dań, łakoci czy przekąsek.

Jednak nie chcę tu krytykować młodzieży, bo zdaję sobie sprawę, że dorośli zawsze ją krytykowali i będą krytykować, bo wychowywali się w innych realiach i nie potrafią postawić się w sytuacji obecnej młodzieży. Inna inszość, to dawniej wcale nie było lepiej. Młodzież np. zawsze nadużywała alkoholu i innych używek. Ba, mniej więcej w połowie lat 90-tych można było mieć grama trawy czy amfetaminy ("posiadanie na własny użytek") i na legalu zażywać np. w zaparkowanym samochodzie, z czego bardzo chętnie korzystaliśmy. Standardem była też jazda po alkoholu. W zasadzie jak się chciało wyrwać panienki, to na balety trzeba było jechać autem, by z nimi później zajechać do jakiegoś sklepu po browar i gdzieś na polanę lub nad jezioro, by się zabawić. Z drugiej jednak strony młodzi w tamtych czasach bardziej szanowali np. pracę i pieniądze i na te eskapady sami zarabiali, a nie ciągnęli kasę od rodziców.

ocenił(a) serial na 7
acidity

To raczej pół serio ;) Bo ja nie piszę o osobach 40+/50+ z dziatwą pod dachem, tylko o osobach na emeryturze, którym czasu nie brakuje - za to kultury owszem ;) Wczoraj po raz tysięczny stoję w kolejce - tym razem Polo. Kolejka na może 9 osób, ja na miejscu piątym za mną starsza babka dosłownie wyzywa kasjerkę "co to ma być, niech natychmiast otworzą kasę, kpina, kpina". Reszta kolejki cicha konsternacja. -_- Przykładów można mnożyć. Sama dobiegam klawej trzydziechy, więc żaden ze mnie młokos, ale w sile wieku nadal i znowu baba w autobusie mnie prawie staranowała byleby mieć miejsce siedzące. Tak czy siak nigdy nie siadam dopóki nie widzę, że miejsc nie będzie brakowało, ale chodzi o samo zachowanie.

To prawda co piszesz, inne czasy, inne realia, ktoś to kiedyś zdefiniował jako "syndrom schyłku wieku". Ja jestem o wiele przychylniejsza osobom młodszym, może dlatego, że bliżej mi do nich, a może dlatego, że jako pokolenie są bardziej otwarci, mniej sfrustrowani (zresztą co się dziwić, teraz można się realizować i spełniać) patrząc na życie mojej mamy i jej koleżanek, widzę, że żyły, ale mało przeżyły. Ważne, żeby szanować innych i młodych i starszych ;) i nie rzucać się na karpia w promocji jakby to była kwestia życia.

ocenił(a) serial na 7
Vanillia

* wzywać i "syndrom końca schyłku wieku"

ocenił(a) serial na 7
Vanillia

Oczywiście nie znam twojej mamy i jej koleżanek, więc nie wiem jak spędzały młodość, ale powinnaś wziąć też pod uwagę, że twoje wrażenie, że mało przeżyły może być błędne. Podczas gdy dzieci dorastają, ich rodzice małymi kroczkami, w sposób niemal niezauważalny kreują się na autorytety i dochodzi do pewnego rodzaju cenzury. Po prostu do pewnych rzeczy/tematów się nie wraca i o pewnych rzeczach na głos przestaje się mówić. A skoro nikt o tym nie mówi, to znaczy, że to się nigdy nie wydarzyło.
Pokolenie sprzed epoki internetu bardzo wiele przeżyło, głównie dlatego, że zamiast TV czy komputera, naszą rozrywką było spędzanie całego wolnego czasu ze znajomymi na podwórku lub innych formach aktywności. A w takich przypadkach, zawsze prędzej czy później muszą pojawić się jakieś szalone pomysły :D I co najlepsze, to w tamtych czasach nikt młodych za bardzo nie kontrolował, bo rodzice uważali, że młodzi muszą się wyszumieć.

ocenił(a) serial na 7
acidity

Gdyby to była obca kobieta to mogło by być moje domniemanie, ale z mamą niejedno przegadałam i jej koleżankami :) Dopiero teraz przeżywa drugą młodość. Więc nie - nie są mylne. To ich słowa.
Tu nie chodzi o to, że moja mama nigdy nie odwaliła czegoś za młodu, nigdy się nie zakochała czy też nie nabrzdryngoliła. Tu chodzi o to, że tkwiła w miejscu, ona akurat studiowała, ale wiele jej koleżanek musiała szybko pójść do pracy i odpuszczała sobie edukację, nie było czasu na jakieś tai chi, kursy pisarskie - tylko dom i rodzina. Teraz kiedy rozmawiamy zawsze mówi, ze my mamy duże szczęście, że czasy są młodym tak przychylne. Większość moich znajomych już teraz ma na koncie wakacje w Australii, Nowej Zelandii czy Japonii -moja mama doczekała się dopiero kilka lat temu Chorwacji :) Mama mojej przyjaciółki za to ma ją dopiero w planach, bo do niedawna Polskie morze było szczytem.
Nie chodziło mi o życie pod kloszem czy za miotłą ;) Tylko o możliwości rozwoju i spełniania swoich marzeń

km195627

"I ok, można mnie nazwać hipokrytką, bo sama mam IPhone, macbook i duży płaski telewizor, ale na to zarobiłam. Nie kupiła mi tego Mamą, nie dostałam z 500+. Majątek moich rodziców nie jest mój, ani nie ma prawa określać siebie przez to co oni wypracowali. Młodym ludziom się wydaje że jak ich rodzice mają pieniądze, to oni też, i że są ważniejsze od tych biednych. ".

Moim zdaniem ludzie jednak źle do tego podchodzą.

Po pierwsze trzeba wziąć pod uwagę, że te dzieciaki, nie miały czasu powoli wyrywać się spod skrzydeł i kloszy i uczyć życia. Oczywiście, że gdyby sytuacja była " normalna " to część z nich nadal byłaby rozwydrzonymi krolowymi/królami życia balujacymi za hajs rodziców, ale takie rzeczy dzieją się w każdym pokoleniu. Ale kiedy masz czas żeby wydoroslec i poukładać sobie priorytety to część z nich na pewno miałoby inne podejście do życia, to tylko zagubione dzieciaki teskniące za rodzicami.

Druga sprawa jest taka, że każdy rzuca kamieniami w obecną młodzież, ale nikt nie bierze pod uwagę, że 80% tych zachowań wynoszona jest z domu, więc jeśli to rodzice pokazują Ci, że możesz wszystko i nie musisz szanować nikogo to dzieci w takim przekonaniu żyją. W kogo w takim razie ten lincz wymierzyć, w dzieciaki 2000+ czy jednak w pokolenie wyżej, kto jest bardziej zepsuty i czemu.

Mam 24 lata, jest to jedynie 4 mniej niż Ty, a jednak bardziej niż z dorosłymi identyfikuje się z tymi właśnie dzieciakami. Rozumiem ich problemy, mimo że równie blisko mi do 18 co do 30. Ludzie po prostu widzą zepsute dzieciaki, ale nie zastanawiają się skąd to się bierze i czy tym dzieciakom jest z tym dobrze, nie zastanawiają się czy i jak im pomóc. Nikt tego nie widzi bo każdy skupia się na swoich problemach i zakłada, że dzieci przecież maja wszystko I zwracają im głowę niepotrzebnie, że wymyślają sobie problemy. Później wszyscy się dziwią, że wzrasta odsetek depresji i samobójstw wśród młodzieży.

Może warto czasami spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, a może warto czasami wstać z krzesła?

ocenił(a) serial na 4
LoveWordplay

Ja niestety co do pokolenia 2000 zgadzam sie. Mam 35 lat nie mam rodziny dzieci bo nie uznaję związków i nigdy nie chciałam mieć własnych dzieci, Jednak pracuję w szkole, z młodzieżą i dziećmi w różnym wieku i niestety ta sytuacja którą opisała moja 28 letnia koleżanka tak dokładnie wygląda. Z dziećmi jest coraz gorzej, bo chyba nie jest normą żeby 8 latek mówił do nauczyciela "mam to w dupie" lub przedrzeźnał go. Owszem są dzieci wychowane z kulturą, ale kiedy ja chodziłam do szkoły 70% dzieci zachowywała sie normalnie nikt nie bał się dać im nożyczek do ręki, uczono nas znacznie więcej, pozostałe 30% to osoby stwarzające problemy wychowawcze. Niestety teraz jest zupełnie na odwrót 70% tych z problemami a 30%, które chcą coś robić. I jest coraz gorzej, dzieci nie szanują dorosłych bo ich rodzice też na wzajem sie nie szanują, dodatkowo rodzice nie szanują innych ludzi. Ważne dla dzisiejszej młodzieży jest żeby mieć co tylko zechcą ale najlepiej za darmo, albo żeby ktoś im to załatwił. Z zawodu jestem artystą rysownikiem ale pracuję także w szkole ucząc plastyki i wierzcie mi, że bardzo długo zastanawiam się zanim zaczniemy tworzyć pracę norzyczkami, zresztą i ołówek jest niebezpieczny. Sytuacja prawdziwa klasa 6 uczeń siedzący za swoją koleżanką w ławce wbija jej w plecy zastrzony ołówek wbija to znaczy ołówek zostaje w plecach, karetka, policja, itp.

Co do serialu mnie sie nie podobał ale nie ze względu na treść myślę, że potencjał był, ale ja poprostu strasznie się wynudziłam oglądając to.

km195627

Trochę uogólniłaś, co jednak nie umniejsza trafności spostrzeżeń.

ocenił(a) serial na 7
km195627

Moim zdaniem kara wymierzona przez Ali była słuszna. Mieli trzymać w zamknięciu i karmić mordercę zapasami które pewnego dnia im się skończą? A właściwie to jej rada była za karą śmierci. Więc to nie była decyzja pojedynczej osoby. Może i było do drastyczne posunięcie ale konieczne dla zachowania porządku. Zauważcie że po tym incydencie nikt się więcej nie poważył grozić komuś bronią do czasu rewolucji. Tym bardziej że jest to amerykański serial gdzie kara śmierci jest normą, więc postrzegają to trochę inaczej jak my.

ocenił(a) serial na 6
damian788

Zgadzam się z Tobą. Kara śmierci była podyktowana koniecznością - musieliby tego chłopaka gdzieś trzymać (też nie rozumiem czemu nie wykorzystali do tego więzienia, ale najwyraźniej to nie wchodziło w grę), karmić i pilnować - a strażników jest zaledwie garstka i oddelegowanie kogokolwiek do tego zadania znacząco uszczupliłoby ich siły. To nie jest normalna sytuacja i nie można przykładać do niej naszych miar, zrobili to co było najrozsądniejsze, chociaż trudne.

Nie zgadzam się natomiast ze stwierdzeniem autorki tematu, że odbieranie majątków było złym posunięciem - przecież nie odebrali ich dla swojego widzimisię, żeby wszystkich zrównać, ale po to, żeby ograniczyć zużycie zasobów - gdyby te 250 czy ile ich tam jest osób przez te pół roku żyło każdy w oddzielnym domu szybko mogłoby się okazać, że zabraknie im prądu.

Generalnie uważam, że dzieciaki poradziły sobie zaskakująco dobrze. Chociaż nie rozumiem czemu wcześniej nie pomyśleli o uprawach, tak samo jak o oddelegowaniu ludzi do grup, które skupiłyby się na nauce najbardziej kluczowych dziedzin - dwie osoby zajmujące się medycyną, i to tylko uczące się rzeczy mających zaradzić tylko bieżącym problemom, to bardzo mało. Powinni opanować elektronikę, farmację, inżynierię i tak dalej. Zadbać o podstawową wiedzę z najważniejszych dziedzin, zamiast tylko reagować na kłopoty, kiedy te się pojawiają.

km195627

Uuu, stara, pojechałaś... Jestem nieco starsza od ciebie, też mam męża, dzieci i rachunki, ale nie przyszłoby mi do głowy wrzucać całą generację do jednego worka. Co do pozbawienia własności - wspólne mieszkanie i jedzenie służyło oszczędności zasobów (nie było wiadomo, czy elektryczność jest ograniczona). Jeśli 16-latek nie umie zarządzać budżetem, to winę za to ponoszą wyłącznie rodzice, którzy nie włączyli do tego nastolatka. Wielu z nas uczy się gospodarować budżetem dopiero gdy wyprowadzamy się od rodziców (np na studia). Co do kary dla zabójcy, owszem - żyjemy w cywilizacji, która nie zgadza się z karą śmierci. Warto jednak rozważyć tu okoliczności - zabójca zabił z bezsasadnej nienawiści do grupy (kobiety). Myślę, że scenarzyści odwołali się tu do społeczności inceli. Chłopak miał cechy psychopaty lub był totalnie zdegenerowany. Nie było możliwości, by żył w społeczeństwie. Dożywotnie więzienie go wiązało się z kosztami (wyżywienie, straż). Można było to równoważyć przez nakaz pracy, ale wtedy należałoby zwiększyć straż. Kolejne pytanie, czy taka kara byłaby odstraszająca dla innych, skoro i tak wszyscy muszą pracować i są uwięzieni w mieście? Zgadzam się z zarzutem wobec dziedziczenia władzy. Z drugiej strony wybory demokratyczne w tak małej społeczności i tak kryzysowych warunkach to idealne pole dla populizmu. Serial pokazuje ciekawy społeczny eksperyment. Miał swoje wady, ale ogólnie całkiem dobrze mi się go oglądało. Aha! Genialnie ukazuje pułapkę przemocy domowej (Elle).

ocenił(a) serial na 7
km195627

Ojej masz AŻ 28 lat i dziecko wiec jesteś taka dojrzała. Przypominam, że to w twoim pokoleniu młodzież m.in. wywaliła kosz na głowę nauczyciela. Ja jestem dwa lata młodsza, a ze szkoły pamietam tylko wyścig szczurów, chamstwo i przechwalanie się kasą. Każde pokolenie mówi o następnym, że jest gorsze. A to nie prawda. Ja widzę, że nowe pokolenie jest bardziej tolerancyjne, mniej nienawistne i dobrze wykształcone. A w takiej sytuacji jak w serialu, gdzie nie ma lekarzy, policji i sądów zapewniam, że dorośli zachowaliby się milion razy bardziej jak zwierzęta.

km195627

Nie powiedziałbym, by ukazywane problemy były związane z konkretnym pokoleniem. Ten serial wygląda na mocno inspirowany powieścią sprzed 60 lat - "Władca Much" Williama Goldinga. Jeśli problemy wciąż zachowały świeżość, to tylko pokazuje ich ponadczasowość.

ocenił(a) serial na 7
km195627

Przecież ty sama jesteś gowniarą. Mąż i dziecko nie świadczą o dorosłości, ani nie są żadnym sukcesem. Urodziłaś się w latach 90 jak już wszystko było podstawione pod nos, a ciśniesz po ludziach kilka lat młodszych. Chyba żadnych nie znasz, bo ja jestem w twoim wieku i z tego co widzę to jest dużo mniej patologii teraz wśród młodzieży niż jak ja byłam w ich wieku. P.S. Nawet nie zauważyłam, że już ci odpowiedziałam kiedyś na ten idiotyczny komentarz. 

ocenił(a) serial na 8
km195627

Ja jako dorosła również stwierdzam, że serial był świetny. Szkoda że anulowany :(

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones