Zaczęłam znowu myśleć o serialu i o tym co stało się z dzieciakami. Dzisiaj do głowy wpadała mi nowa teoria.
Co jeżeli wszyscy nastolatkowie którzy zostali wywiezieni tak naprawdę śpią?
W mieście pojawił się smród, który może być czymś w rodzaju gazu usypiającego, a rada miała zapłacić ogromne pieniądze za pozbycie się go ale tak się nie stało. Dzieciaki zostały porwane i zasnęły w autobusie właśnie przez ten „smród”, jednak nie wiedzą, że śnią.
Jak inaczej wytłumaczyć miasto które jest idealnie odwzorowane ale nie można z niego ani wyjechać ani wjechać, a jednak trzeba było jakoś się tam dostać?
Miasto i poszczególne domy są idealnie odwzorowane, ponieważ to wszystko dzieje się w ich głowach. A kto lepiej znałby swój dom niż właśnie dzieciak mieszkający w nim? Nastolatkowie śpią i są podłączeni tworząc wspólny sen.
Ostatnia scena z czytania piotrusia pana mogłaby sugerować właśnie krainę nibylandii, jednak jak Wendy i inne dzieciaki znalazły się tam? Był to wyimaginowany świat, który znajdował się w ich wyobraźni.