Mam parę pytań odnośnie 3 sezonu:
1) czemu Allison dwa razy udało się użyć swojej mocy bez "słyszałam plotkę..."?
2) dlaczego wszyscy nad nią "skaczą"? Zabiła Harlana, który bądź co bądź - uratował ich w hotelu przed Akademią Sparrow. Wykorzystała swoją mocą Luthera (przecież to było molestowanie, wyobraźcie sobie jakby to Luther swoją siłą zmusił ją do czegoś podobnego...). A potem Luther udaje, że wszystko ok i namawia Viktora, by ten przeprosił Allison, na co Viktor bez większego buntu przystaje. Mam totalny mindfuc*, że po tym co Allison zrobiła, tak naprawdę nikt się na nią porządnie nie wkurzył...
3) czemu w tym sezonie prawie wszyscy są tak bardzo egoistyczni? XD tzn zawsze byli, ale nie aż na taką skalę. Powiedzmy, że Klaus jeszcze jako tako działa nie tylko na swoją korzyść, ale reszta...? I w ogóle ta akcja, żeby oddać Harlana Sparrowom... Chłop ich ratuje, a oni w "podzięce" chcą skazać go na śmierć (wtedy nawet nie wiedzieli jeszcze o matkach).
4) czemu Ben pojawia się w nowym świecie pod koniec 10 odcinka, a Sloane już tam nie ma?