Ja najbardziej czuję niedosyt, że niektórzy bohaterowie z tej nowej akademii zniknęli tak szybko. W ogóle jakby ich nie było. Trochę bez sensu poczułam wprowadzenie nowych postaci, które myślałam, że będą głównymi bohaterami, a potem pozbycie się ich

Nic nie wyjaśnili a wg mnie sprawa jest prosta, wygląda to na jakieś zabawy w stylu tworzenie świata Ala matrix przez.istoty pozaziemskie dla ludzi i każda.jedna apokalipsa to jakiś micro reset,.który za każdym razem coś zmienia na gorsze mimo "powiedzmy dobrych" chęci projektanta ale i tak nieuchronnie prowadzi to do katastrofy dlatego stary nr 5 powiedział młodemu żeby nic nie.robil i nie.ratowal tego świata bo nie warto przedłużać tej zabawy w nieskończoność...

Miałem dokładnie takie same przemyślenia i byłem ciekaw czy ktoś jeszcze myśli podobnie :)

Faktycznie coś w tym jest, jednak co do numer 5, pragnę przypomnieć że młodemu odrosła ręka, stary z kapsuły jej nie miał. Być może jest to jakieś nawiązanie do tego, że jednak cos udało mu się zmienić, że coś podziało się inaczej niż w przypadku życia starszego numeru 5. Można to jeszcze tłumaczyć tak że znowu straci tą rękę, jednak umówmy się, mało prawdopodobne jest to że coś takiego się stanie, raczej nie trzymałoby to się kupy.

Pozabijane członków akademii Sparrow było zaskoczeniem. Byłam pewna, że zabawią dłużej. Zastanawiała mnie też kwestia Christophera czyli tej kostki, ale już się chyba nie wyjaśni czym to coś było i jak zostało członkiem Wróbelków.

randomowa byla ta kostka jak i caly sezon 3 :D nijak sie mial do sezonu drugiego, gdzie imo sezon 2 rozwalil pierwszy pod wzgledem nowych pomyslow czy fabuly, w trojce najlepiej zapamietam dziewczyne Luthera, bardzo pozytywna i kochana postac :P