Po krótce opiszę moje negatywne wrażenia po pierwszym odcinku i nieco lepsze po kolejnych trzech, zapraszam też do dyskusji. Otóż pierwszy odcinek był bardzo zniechęcający, szczerze mówiąc nawet go nie dokończyłem. Maluje się nam tam zwykły świat, ludzie żyjący w zwykłej, codziennej rutynie, sztywne zasady itp. To, co kochałem w TWD najbardziej, czyli survival, to, że bohaterowie muszą przeżyć w zupełnie obcym, postapokaliptystycznym świecie, gdzie zewsząd czyha niebezpieczeństwo, czyli zombie, których w World Beyond praktycznie nie ma, ale o tym za chwilę.
Pierwszy odcinek był zupełnie nie ciekawy i bardzo zniechęcający, czułem się, jakbym oglądał zwykły serial o nastolatkach tworzony dla nastolatków. I chyba faktycznie to jest grupa docelowa, bo okazuje się, że głównym tematem serialu nie są zombie, lecz problemy i przeżycia czwórki głównych, młodocianych bohaterów, którymi jesteśmy non-stop atakowani już od pierwszego odcinka, co uważam za błąd, bo czemu miałaby mnie interesować przeszłość bohatera, którego jeszcze nawet nie poznałem. Ale oczywiście rozumiem stronę, jaką obiera serial i to szanuję, jednakże jako fan TWD nastawiłem się na coś podobnego jak w oryginale, czyli grupka ocalałych przemierzającą bezludny, opuszczony świat przejęty przez potwory. Jeżeli ktoś również tego oczekiwał, to za pewne podobnie jak ja się zawiódł.
Jednakże w drugim odcinku fabuła obiera nową ścieżkę, bo oto czwórka bohaterów wyrusza w podróż opuszczając bezpieczne schronienie. Tutaj robi się trochę ciekawej, choć wciąż głównym tematem są problemy bohaterów i ich relacje. I tu w końcu pojawiają się zombie, ale okazują się nie stanowić żadnego zagrożenia, wszystkie bowiem poruszają się w maksymalnie spowolnionym tempie i niespecjalnie starają się atakować bohaterów. Są one tłem i nie grają żadnej roli, przynajmniej na razie.
Scenariusz jest mało ciekawy, w sumie dotychczas nic specjalnie ciekawego się nie wydarzyło, aktorstwo słabe, choć niewiele można wymagać od początkujących aktorów. Mam wrażenie, że to zupełne zbędna, robiona na siłę niskobudżetówka, ale mam nadzieję, że jeszcze obierze lepszy tor. Do oglądania nie zniechęcam, choć moim zdaniem, przynajmniej na razie, serial nie ma wiele do zaoferowania
Jak nie obejrzałeś pierwszego odcinka do końca to nie ma co sie dziwić, że Cie nudzi. Pod jego koniec jest przedstawiona bardzo istotna scena, która później do któregoś momentu nie jest zbytnio wspominana.