Prawdziwe TWD skonczyło się na 6 sezonie. Rick wrócił ale to nie prawdziwy Rick za którego go polubiłem. Ciągle się marze i bezsensownie traci dłoń przy próbie ucieczki (po 10 latach mógł być pewien że to się nie uda). Męczace dialogi, chłop strzelający z ręki zdejmuje helikopter XD,jeden odcinek polegający na darciu mordy i scenie seksu i całowania,wybuch który zabija wszystkich na koniec oprócz jakimś cudem Michone,Rick i Throne i szybkie mierne zakończenie w 3min. Jestem Fanem TWD ale nie będę się jarał średniawym serialem jak niektórzy tylko dlatego że jest w nim Rick.
Odniosłam to samo wrażenie. Rick jakiś z dupy wzięty, pierwsze sezony silny, ogarnięty gościu który kierował ekipą a w spinnoffie idiota który odcina sobie rękę i myśli ze to w czymś pomoże kiedy 20 metrów za nim byli żołnierze. Można by to zrzucić na akt desperacji, ale po tylu latach? Nie rozumiem tego posunięcia ze strony twórców. Poza tym pokazana wielka tęsknota, a jak już Michonne go odnalazła to chciał się jej pozbyć, no - xD bo inaczej tego się nie da skomentować.
Ostatni odcinek dno i siedem metrów mułu, jakby twórcy chcieli jak najszybciej to zakończyć i iść do domu.
Według mnie najgorszy spin off który powstał w tym uniwersum.
Pani uważa że ucięcie ręki powinno być logiczne i uzasadnione, ale po prostu twórcy chcieli żeby Rick nie miał ręki.
Rick z 4, 5 6 sezonu już nie istnieje. To nie jest gra komputerowa. Po tym, co przeżył ma zespół stresu pourazowego. Bardzo dobrze to ukazali. Złamany totalnie. Tak, tęsknił za Michonne i próbował uciec kilkakrotnie. Ale, kiedy ona sama się pojawia w CRM, to wszystko zmienia. Rick wie, że ona jest w niebezpieczeństwie, bo znając ją, nie zostanie z nim tam na zawsze, tylko będzie chciała wrócić do dzieci i jego zabrać ze sobą. Co dla niego w tamtej chwili jest nierealne. Boi się o nią, stąd to dziwne zachowanie. Potrzebuje wstrząsu (szybkiej terapii), żeby zrozumiał, że razem dadzą radę i wrócą do domu.
Rick z 4, 5 6 sezonu już nie istnieje. To nie jest gra komputerowa. Po tym wszystkim facet ma zespół stresu pourazowego. Bardzo dobrze to ukazali.
Prawdzie TWD skończyło się na drugim sezonie - ostatnim, przy którym jeszcze coś do powiedzenia miał Darabont. Potem ten serial zrobił się gównem nie do oglądania.